Nowe dachy i nowe zacieki – Nr 22 (116)
Zdjęcia zostały wykonane w dniu 10 lutego 2015 r.
Jesienią 2014 r. został zakończony remont dachów przy ul. Wyspowej od 11 do 19. Zakres prac miał obejmować wymianę wszystkich elementów pokrycia dachowego: łaty, kontrłaty, ocieplenie, folia, blacha. Spółdzielnia zaciągnęła tę inwestycję kredyt w wysokości 476 tys. zł.
20 letnia wełna była „trzepana” i ponownie użyta. Tylko fragmenty poszycia dachowego były uzupełniana nową wełną.
Czy w kwestii nowych zacieków z nowych dachów może wypowie się ktoś z Zarządu, ewentualnie inspektor nadzoru z Ciechanowa albo któryś z Panów dekarzy?
Autor: Czarek Meszyński
Mój dom – Nr 19 (113)
Budynek został zasiedlony na początku 1995 r. Przez pierwsze dwa lata nieruchomością zarządzaliśmy sami. Od 1997 do dzisiaj „przymusowy” zarząd sprawuje SM „Osiedle Zacisze”. Z funduszu remontowego dla tej nieruchomości „wyparowało” ok. 20 tys. zł. Do dnia dzisiejszego Zarząd nie chce lub nie potrafi rozliczyć kosztów wynikających z przeprowadzonych remontów.
W roku 2013 nie został uchwalony plan remontów. W roku 2014 został co prawda uchwalony, ale jednocześnie utajniony. Dopiero moja interwencja zmusiła Zarząd do opublikowania w materiałach na Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie 1/10/2014 planu gospodarczego i finansowego na rok 2014. Użyto czcionki „6”, tak więc nawet przy powiększeniu był NIECZYTELNY (tekst się rozmazywał). http://osiedlezacisze.pl
Autor: Czarek Meszyński
TEMIDA contra SM – Nr 17 (111)
Branżowy Portal Internetowy TEMIDA contra SM, o zasięgu ogólnopolskim (ok. 60 tys. czytelników w miesiącu) zainteresował się tym co dzieje się w Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Zacisze”:
http://temidacontrasm.info/do-walnego/#comments
„W każdej spółdzielni z bezprawiem prezesów walczy garstka niepokornych. Szamoczą się zwykle z miernym skutkiem, ponieważ są odizolowani od reszty i nie mają możliwości upublicznienia przeszkód stawianych ich działaniom przez naszych magnatów. Niepokorni są też z reguły prześladowani przez naszych wszechwładnych. Represje to sposób na zmęczenie i zniechęcenie tych, którzy stawiają niewygodne pytania i chcą za dużo wiedzieć.
Z naszych doświadczeń wynika, że jedynym sposobem na skuteczne eliminowanie szkodzących nam działań osób publicznych (w tym i prezesów) jest upublicznianie tego, co robią. Publiczne piętnowanie nagannych postaw tych, którzy mają wpływ na decyzje dotyczące naszych spraw, jest najbardziej skutecznym instrumentem ochrony naszego interesu”.*
Redakcja
* Cytat pochodzi z Deklaracji Założycieli Witryny TEMIDA contra SM
http://temidacontrasm.info/przykladowa-strona/
Wasz Zarząd albo jest niekompetentny… Nr 16 (110)
Pan Czarek ma rację. Wasz Zarząd albo jest niekompetentny, albo działa w złej wierze na szkodę tych nieszczęsnych członków spółdzielni, których budynki stoją od 20 lat na gruncie o nieuregulowanym stanie prawnym. Oba te warianty są dla Zarządu wskaźnikiem dyskwalifikującym jego użyteczność, bo zarząd spółdzielni jest po to, żeby działać w interesie swoich członków a nie przeciwko ich interesowi.
Walne Zgromadzenie powinno się zastanowić, czy takiego Zarządu nie odwołać. Przecież grunty pod tymi budynkami, które stoją już na gruncie stanowiącym własność spółdzielni lub oddanym jej w wieczyste użytkowanie, też musiały być kiedyś wykupione przez spółdzielnię. I co? Na wykup gruntów pod budynkami o uregulowanym już stanie prawnym spółdzielnia miała środki a na wykup gruntów pod budynkami „na rowach” środków nie będzie? Dlaczego? Bo Zarząd chce mieć niewolników i podpuścił jednych na drugich? Taka metoda zarządzania spółdzielnią ma swoje korzenie w formacji ustrojowej, która podobno już dawno minęła. A Walne zachowało się w tych okolicznościach bardzo nieelegancko. I to ludzie z wyższym wykształceniem (ortopeda, emerytowani prawnicy), których uznaje się za intelektualną awangardę naszego kraju.
Problem braku środków, jak się wydaje, jest przez Zarząd Waszej spółdzielni po prostu demonizowany. Wykup gruntów na rowach nie będzie znowu taki kosztowny, bo ustawa o gospodarce nieruchomościami (tekst jednolity Dz. U. z 2014r. poz. 518 – art. 37, ust 1, pkt 6 w związku z art. 68, ust 1, pkt 10) przewiduje możliwość zastosowania bonifikaty dla spółdzielni mieszkaniowych, jeśli grunty są wykupywane pod budownictwo mieszkaniowe. Urząd miasta Łodzi zastosował dla Spółdzielni Mieszkaniowej Śródmieście zniżkę w wysokości 98%. Ponadto spłata takiej należności może być rozłożona na raty na okres do 10 lat ( art. 70 ust 2 ). Jeśli Wasz zarząd i zatrudnieni przez zarząd prawnicy tego nie wiedzą, to należy zrezygnować z usług takich fachowców.
Mieszkania spółdzielcze – własnościowe, stojące na gruncie o nieuregulowanym na rzecz spółdzielni stanie prawnym są po prostu bezwartościowe. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dn. 24 maja 2013r w spr. III CZP 104/12 na takie mieszkania nie można założyć księgi wieczystej. Jeśli mieszkanie nie ma księgi wieczystej, to chętny do nabycia takiego mieszkania nie dostanie w banku kredytu, bo bank nie ma gdzie wpisać hipoteki zabezpieczającej spłatę kredytu.
Dlatego od dnia ogłoszenia w/w orzeczenia SN rynek mieszkań o statusie spółdzielczego-własnościowego prawa do lokalu z nieuregulowanym na rzecz spółdzielni gruntem się zawiesił. Takie mieszkanie po prostu coraz trudniej jest sprzedać, bo ten kto chciałby je kupić musi zapłacić gotówką. Nawet gdyby miał gotówkę, to byłby matołem, gdyby je kupił. Mam nadzieję, że Walne to przemyśli i przy najbliższej okazji zweryfikuje swoją egoistyczną postawę zaprezentowaną na ostatnim zgromadzeniu.
Autorka: Temida
Porażka – Nr 15 (109)
Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Zacisze”, które zostało zwołane przez Zarząd na wniosek 29 członków w dniu 9 lutego 2015 r. przeszło już do historii. Było to najgłupsze, najgorsze i najbardziej chaotyczne Walne Zgromadzenie, w którym uczestniczyłem, a byłem na większości z nich licząc od 1995 r.
Pani Dorota Kozielska, która została wybrana na przewodniczącą, była w tym dniu wyraźnie niedysponowana. Zamiast skoncentrować się na sprawnym przeprowadzeniu Walnego – przyjęcie porządku obrad trwało 1,5 godziny – to ciągle sobie podjadała, a to jabłuszko, a to ciasteczko, a to jeszcze jakaś inna przekąseczka, nie bacząc na obecność kilkudziesięcioosobowej grupy.
Pan Andrzej Muter wystąpił z wnioskiem formalnym by wykreślić z porządku obrad dwie uchwały, które miały na celu uregulowanie praw do gruntów, na których postawiono budynki mieszkalne. 44 właścicieli od 20 lat nie mogą wyodrębnić swych lokali z zasobów spółdzielni. Ich mieszkania leżące na zasypanym rowie melioracyjnym, ich mieszkania mają wadę prawną są w praktyce wyłączone z obrotu handlowego. Żaden bank na taką nieruchomość nie udzieli kredytu, nie można też obecnie założyć księgi wieczystej. Mieszkań, a zwłaszcza tych o powierzchni 100 m2 nie kupuje się przecież za gotówkę.
Tym samym, oficjalnie zostało po raz kolejny jednoznacznie potwierdzone (uchwała), iż spółdzielnia odmawia tym osobom ich fundamentalnego prawa do wyodrębnienia ich własności, o którym stanowi ustawa z 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych.
Z przerażeniem patrzyłem na Spółdzielców jak bezrefleksyjnie głosowali za wnioskiem formalnym Pana Mutera.
Nawet rzeczowy apel, przemawiający do zdrowego rozsądku długoletniego Spółdzielcy o powtórzenie głosowania, by Członkowie świadomie mogli zagłosować czy inni mieszkańcy mogą się uwłaszczyć, nie pomógł.
Wśród głosujących „za” było dwóch emerytowanych prawników:
- Mirosław Złotek – wyodrębnienie lokalu aktem notarialnym nastąpiło 12 czerwca 2008 r.
- Jan Olszowski – wyodrębnienie lokalu aktem notarialnym nastąpiło 12 maja 2009 r.
Również właściciele domów z ulic Korsarskiej i Róży Wiatrów „z czyściutką hipoteką” głosowali by mieszkańcy pechowych nieruchomości byli nadal na „rowie”. Nie zapomnę twarzy młodego ortopedy, który bezmyślnie głosował tak jak mu kazała Pani Prezes Florczuk sadzając obok niego swego męża. Kiedy został przywołany do porządku przez kolegę po fachu ręce zaczęły mu się trząść a szczęki samoistnie zaciskać – no cóż wyszedł na hipokrytę; sam z pewnością ma wyodrębnioną własność, a jeżeli nawet nie, to w każdej chwili może to zrobić, gdyż jego klatka ma uporządkowany grunt.
Trudno mi jest powiedzieć czym kierował się Pan Andrzej Muter zgłaszając ten wniosek formalny, czy była to jego własna inicjatywa czy też ktoś go o to poprosił? Znam go tylko z widzenia, w roku 2011 byliśmy razem w komisji skrutacyjnej. Ale wiem jedno, że Pan Andrzej Muter do końca swych dni patrząc każdego poranka w lustro będzie widział twarz człowieka, który poprzez zgłoszenie wniosku formalnego odebrał innym możliwość korzystania z owoców ich pracy i wejścia w realne posiadanie swoich mieszkań.
9 lutego 2015 r. były prowadzone jeszcze sondażowe rozmowy z Urzędem Miasta w sprawie uregulowania nieruchomości, przez które przechodzi rów. Życzliwy nam urzędnik podpowiedział, że Spółdzielnia powinna wystąpić z wnioskiem o przyłączenie rowu melioracyjnego w celu poprawienia warunków zagospodarowania nieruchomości przyległych.
Dlatego chcieliśmy na Walnym zgłosić poprawkę do uchwały nr 3 i 4 w następującym brzmieniu:
Uchwała nr 3/WZ/9/02/2015 (projekt)
Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Zacisze” z dnia 9 lutego 2015 r.
w sprawie: wykupu działek nr 216, 208 i 215
Walne Zgromadzenie SM „Osiedle Zacisze”, zobowiązuje zarząd do wystąpienia z wnioskiem do M. st. Warszawy o nabycie działek 216, 208, 215 z obrębu 40909 ( poprzez wykup na podstawie przedstawionego operatu szacunkowego przez Urząd Miasta lub przyłączenie) w trybie bezprzetargowym celem poprawienia warunków zagospodarowania nieruchomości przyległych.
Pani Prezes Agnieszka Florczuk, która nam się przedstawiła onegdaj jako licencjonowana specjalistka od nieruchomości nie miała pojęcia o tym, że z takim wnioskiem można wystąpić i od 6 lat snuje „opowieści dziwnej treści” o kompensacie. Kompensata to taki leitmotiv tej patologicznej Spółdzielni, który słyszymy od 20 lat. Pani Prezes polecam lekturę: „Czekając na Godota” Samuela Becketta.
Ponieważ moi antagoniści zastanawiają się ciągle jaki mam w tym interes, że zaangażowałem się w sprawy spółdzielni odpowiadam:
Chcę mieszkać lepiej, ładniej i godniej oraz żeby moje mieszkanie, które kupiłem za własne, z trudem zarobione pieniądze, nie traciło na wartość.
Autor: Czarek Meszyński
Gdy rozum śpi budzą się demony – Nr 14 (108)
Najlepszym przykładem powyższego było wczorajsze Walne. Zwołane naprędce pospolite ruszenie stawiło się karnie i w bardzo dużej liczbie, co nie przekładało się na poziom myślenia. Oczywiście najlepszym sposobem zamknięcia ust niepokornym jest ograniczenie możliwości przedstawienia przez nich swoich (przepraszam) naszych racji. Nie ważne, że intencje są szlachetne, kiedy tłuszcza i tak Cię zakrzyczy, bądź ograniczy lub odbierze głos. Nie ważne, że pokazano patologiczny obraz dotychczas prowadzonej księgowości, co wykazała biegła w audycie. Teraz w glorii chwały Jej światłość prezes ma możliwość wykazania jak ciężko pracując dla nas wszystkich (sic) znalazła firmę zarządzającą, która wyprowadzi przynajmniej księgowość na czyste wody. Pospolite ruszenie może dalej spać spokojnie, bo przecież prowadzi nas światły wódz.
Kuriozalnej wymowy i smaczku nabiera wypowiedź prowadzącej zebranie na moją prośbę w przyjętej formie i słowie AD VOCEM, na próbę sprostowania mojej przedmówczyni. Cytuję: „tego nie ma w statucie”. Pikanterii dodaje fakt, że owa Pani – o zgroza – odpowiadała za kulturę w naszej dzielnicy. Dobrze, że tak krótko. Szanowna Pani – przytoczę definicję powyższego za słownikiem: łac. do (tego) głosu, w tej sprawie – wyrażenie używane jako prośba o udzielenie głosu w dyskusji poza kolejnością, w celu odniesienia się bezpośrednio do słów dopiero co wypowiedzianych przez dyskutanta (np. dla sprostowania). Na naukę nigdy nie jest za późno. A tak na marginesie, czasami lepiej się nie odzywać, niż wychodzić na głupka. No cóż pozostaje jeszcze możliwość wykluczenia niepokornych z członkostwa tak pięknie zarządzanej spółdzielni i wtedy hulaj dusza… Tym, którzy myślą i korzystają z rozumu, zamknęliśmy usta a pozostałą gawiedzią da się rządzić. Podnieśmy im czynsze jeszcze o 100%, bo przecież na uzupełnienie brakujących kwot to co już zrobiliśmy nie wystarczy! Ciekaw jestem co wtedy powiedzą wczorajsi krzykacze. Czy równie ochoczo będą popierać Jej światłość prezes.
No cóż, nam niepokornym, żeby zabezpieczyć swoje finanse oraz mieszkania przed komornikiem, pozostaje jak najszybciej dokonać przeniesienia prawa odrębnej własności oraz założyć wspólnotę, która to wspólnota pozwoli znacznie zmniejszyć koszty czynszu (nawet o 40% w stosunku do płaconych obecnie). Pamiętajcie Państwo – jeżeli nie posiadacie PRAWA ODRĘBNEJ WŁASNOŚCI – nie jesteście w pełni – powtarzam – w pełni właścicielami swojego mieszkania. Takowe gwarantuje dopiero Prawo Odrębnej Własności.
Autor: Kazimierz Uchmański
Garaż – Nr 7 (101)
Butelka po coca coli może mieć różne zastosowanie, na przykład jako nowatorska metoda na odprowadzenie deszczówki. Osoby zarządzające osiedlem są niezwykle kreatywne (!?) wykorzystują nawet odpady do konserwacji budynków. Taka metoda jest nie tylko ekologiczna, ale również bardzo oszczędna. W najbliższym czasie z pewnością nastąpi obniżka opłat.
Autor: Czarek Meszyński
Osiedle zamknięte – kontynuacja – Nr 83
Przez kilkanaście lat mieszkańcy żyli w przekonaniu, że Osiedle będzie zawsze strzeżone i ogrodzone. Poprzednia pani Prezes z charakterystyczną dla siebie werwą zapewniała, że do rozgrodzenia nie dopuści. W czerwcu 2011 r. nastąpiło ku zdziwieniu spółdzielców częściowe rozgrodzenie Osiedla. Miasto uwarunkowało wydanie pozwolenie na budowę dostępem do działki nr 270 co wiązało się z demontażem części ogrodzenia.
W moim piśmie z dnia 9 października 2012 r. skierowanym do Prezesa Zarządu i Przewodniczącej RN podnosiłem następujące kwestie:
Po usunięciu ogrodzenia w roku 2011 ulice Wyspowa/Uznamska, które do tej pory spełniały wymagania: ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. § 14. 3. „Do budynku i urządzeń z nim związanych, wymagających dojazdów, funkcję tę mogą spełniać dojścia, pod warunkiem że ich szerokość nie będzie mniejsza niż 4,5 m”. Droga ta została przekształcona w drogę dojazdową. Z tego wjazdu zaczęli korzystać zarówno osoby z zewnątrz kierując samochodami dostawczymi i osobowymi jak również mieszkańcy naszego osiedla. W ten sposób powstał ”dziki wjazd i wyjazd” na osiedle i z osiedla.
Ponieważ w/w ulice nie spełniają wymagań technicznych dla dróg dojazdowych określonych § 4.7 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ z dnia 2 marca 1999 r. Dz.U.1999.43.430 nie może za tym pełnić funkcji drogi dojazdowej do naszego osiedla.
Obecny ruch stanowi poważne zagrożenie dla mieszkańców, brak ”spowalniaczy” powoduje, że samochody rozwijają niedozwoloną prędkość, a na zakręcie gdzie zazwyczaj parkują samochody przejazd wynosi zaledwie 2 m. Ponieważ na całej długości ulic Wyspowa/Uznamska parkowane są wzdłuż samochody nie ma możliwości wyminięcia samochodu nadjeżdżającego z naprzeciwka, co może spowodować czołowe zderzenie. Ponadto na ulicy Wyspowej nie ma chodnika i ruch pieszy odbywa się po drodze razem z ruchem kołowym.
Biorąc pod uwagę właściwe normy prawne i nasze bezpieczeństwo proszę o bezzwłoczne usunięcie ”dzikiego wjazdu” na nasze osiedle.
Jak wiemy w tej sprawie nic się nie zmieniło. Po Walnym Zgromadzeniu z czerwca br. sytuacja się jeszcze pogorszyła, ponieważ umożliwiono przejazd mieszkańcom szeregowców przy ulicy Wolińskiej.
Autor: Czarek Meszyński
Osiedle zamknięte – Nr 82
W związku z tym, że wśród czytelników bloga pojawia się coraz więcej pytań dotyczących zamknięcia Osiedla a raczej jego braku, pragnę tę problematykę usystematyzować.
Firma Dolcan sprzedając mieszkania na Zaciszu na początku lat 90. XX wieku oferowała lokale na terenie osiedla zamkniętego. Równocześnie z budową rozpoczęto grodzenie całego osiedla. Latem 1994 r. ogrodzenie zaczęto przenosić w taki sposób, że każda nieruchomość miała mieć swój indywidualny płot, a ulice Wolińska i Wyspowa miały być ogólnodostępne. Dolcan tłumaczył się tym, że taki wymógł postawił Urząd Miasta. Po podpisaniu ugody z Dolcanem Spółdzielnia przystąpiła do realizacji pierwotnego projektu i ogrodziła całe osiedle.
Poważny problem powstał w roku 2006 po uchwaleniu MPZP dla Zacisza-Elsnerów – Uchwała Nr LXXXIV/2865/2006 Rady m. st. Warszawy z dnia 26 października 2006 r. Ul. Wolińska oznaczona jest symbolem 35 KD-D, a ul. Wyspowa 34KD-D – tereny dróg publicznych.
W Załączniku nr 3 Do Uchwały nr LXXXIV/2865/2006 Rady m.st. Warszawy z dnia 26 października 2006 czytamy :
Wniosek SM „Osiedle Zacisze” z dnia 14.06.2006 dot. zakwalifikowania ul. Wyspowej i Wolińskiej jako dróg wewnątrzosiedlowych na odcinkach w granicy osiedla podpisanych przez 180 osób został:
Nieuwzględniony – niemożliwe zamknięcie ulic Wyspowej i Wolińskiej ze względu na konieczność zapewnienia prawidłowego funkcjonowania obszaru.
Jedynym środkiem odwoławczym w roku 2006 było skierowanie sprawy przez organy Spółdzielni na drogę sądową; Spółdzielnie nie skorzystała z tego środka odwoławczego tym samym zamykając praktycznie sprawę w trybie administracyjnym.
Pełnomocnik Spółdzielni – Kancelaria Adwokacka Aleksander Majewski – w piśmie z dnia 9 lipca 2010 r. skierowanym do Urząd Miasta Stołecznego Warszawy, Biuro Gospodarki Nieruchomościami Delegatura w Dzielnicy Targówek podnosił następującą kwestię: Błędem jest traktowanie wewnętrznego ciągu komunikacyjnego Osiedla Zacisze, nazwanego „ul. Wyspową”, jako drogi publicznej. W tym pasie pieszo-jezdnym nigdy nie została we właściwym trybie utworzona droga publiczna.
Ulice Wyspowa i Wolińska na odcinkach przebiegających przez teren osiedla zostały wybudowane za pieniądze spółdzielców i nie spełniają wymogów stawianych dla dróg publicznych tej kategorii.
W przyszłym roku ma rozpocząć się modernizacja ulicy Łodygowej. Zgodnie MPZP ul. Wyspowa ma mieć bezpośrednie połączenie z ulicą Łodygową, a z ulicy Wolińskiej dojazd do Łodygowej będzie możliwy tylko przez ul. Mechaników – tuż przy granicy z Ząbkami.
Pewne porzekadło powiada: Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi zawsze o pieniądze. Realizacja projektu modernizacji Łodygowej zgodnie z MPZP wiąże się z dodatkowymi kosztami dla Miasta związanymi z adaptacją ulic Wyspowej i Wolińskiej do dróg publicznych. Czy nastąpi modyfikacja projektu? Już wkrótce się o tym przekonamy.
Jutro druga część.
Autor: Czarek Meszyński
Najnowsze komentarze