Ochlokracja – Nr 2 (334)
Zgodnie z definicją wywodzącą się z języka greckiego klasycznego ochlokratia to rząd tłumu/motłochu. Ochlokrację charakteryzuje odrzucenia prawa do szczęścia i własności jednostki dla dobra niższych warstw społecznych (kolektywu, proletariatu), negacja własności, powszechny system głosowania.
Charakterystyka motłochu:
- nienawiść,
- nieobliczalność,
- pseudoelita,
- brak argumentów merytorycznych,
- brak umiejętności do dyskusji,
- niski poziom intelektualny,
- wyzywanie/przeklęstwa,
- artykułowanie prymitywnych haseł krzykiem,
- przemoc fizyczna,
- brak szacunku dla drugiego człowieka,
- nieakceptowanie autorytetów,
- atak werbalny,
- groźby karalne,
- manipulacja faktami,
- hipokryzja
- niszczenie mienia.
Jak w praktyce zachowuje się motłoch można obejrzeć na filmie, który zarejestrował atak na prezenterkę/dziennikarkę telewizyjną Magdalenę Ogórek (polski historyk, doktor nauk humanistycznych, kandydat na prezydenta RP w roku 2015).
W tym miejscu należy postawić pytanie czy w polskich spółdzielniach mieszkaniowych panuje ochlokracja czy demokracja? Nim padnie odpowiedź na to pytanie należy przywołać definicję demokracji ateńskiej.
Demokracja ateńska to:
- rządy większości,
- rotacyjność urzedów,
- masowe uczestnictwo,
- najważniejsze decyzje w sprawie państwa podejmowane były prze Zgromadzenie Ludowe,
- w głosowaniu mógł uczestniczyć każdy obywatel po ukończeniu 18-20 lat i przejściu dwustopniowego szkoleni – szkolenie było obowiązkowe,
- udział w głosowaniu miał tylko rdzenny obywatel Aten; niewolnicy, wyzwoleńcy i cudzoziemcy nie mieli prawa głosu,
- ostracyzm i atimia.
Podstawowa różnica między demokracją a ochlokracją polega na tym, że w tym pierwszym systemie występowało:
- rotacyjności urzędów,
- masowego uczestnictwa opartego na wiedzy,
- dbanie o dobro wspólne, Grecy w przeciwieństwie do współczesnego modelu demokracji kładli nacisk na zbiorowe obowiązki, a nie prywatne, jednostkowe uprawnienia,
- umiejetność życia we wspólnocie tj. bycia razem,
- bycie obywatelem stało się czymś godnym najwyższego szacunku, powodem do dumy,
- praca nie była jednak powodem do dumy, świat codziennego znoju i trudu nie był afirmowany, tym bardziej, że podstawą dostatniego życia obywateli była zazwyczaj praca niewolników i wyzwoleńców,
- największą wartością demokracji to była wolność oraz równość,
- diety umożliwiały każdemu obywatelowi uczestnictwo w Radzie Pięciuset, przy czym zgodnie zasadą nie można było pełnić tej funkcji więcej niż dwa razy w życiu,
- każdy urząd obowiązywała reguła składania szczegółowych sprawozdań,
- obywatele wykazywali stałe zaangażowanie publiczne.
Ochlokracja to nic innego jak wynaturzona forma demokracji.
Moje 24-letnie obserwacje uczestniczące, kwerenda Internetu oraz rozmowy ze spółdzielcami z całego kraju pozwalają mi postawić tezę,
że po roku 1989 w spółdzielniach mieszkaniowych nastąpiło przeistoczenie demokracji w ochlokrację albowiem:
- brak rotacyjności urzędu – prezesi zarządzają SM nawet przez kilkadziesiąt lat,
- brak masowego uczestnictwa w zarządzaniu SM opartego na wiedzy; w walnych zgromadzaniach uczestniczą nieliczni spółdzielcy – zazwyczaj jest to pomiędzy 5 – 15 %; ekskluzywna wiedza księgowo-prawnicza jest przeważnie dla członków niezrozumiała,
- dbanie o dobro wspólne jest iluzoryczne, gdyż zarząd zazwyczaj dba tylko o swoje dochody, a członkowie rady nadzorczej o własne mieszkania,
- rozpuszczanie plotek, pomówienia, zastraszanie, wykluczanie, przemoc werbalna i fizyczna, niszczenie mienia stała się normą w SM,
- wielu mieszkańców zasobów spółdzielczych jest ze sobą skonfliktowana, więc nie może być mowy o byciu razem,
- wolność i równość jako atrybuty demokracji stały się w SM przeważnie fikcją, ponieważ występuje finansowe zniewolenie mieszkańców oraz wśród członków są równi i równiejsi.
Konkluzja
Wielu członków SM charakteryzuje się naiwnym myśleniem, gdyż uważają że spółdzielnia mieszkaniowa jest demokratycznym bytem (tak było przed 1939 r.), ponieważ mogą przyjść na WZ i zagłosować.
Po pierwsze: w niektórych SM prezes nie wpuszcza niepokornych spółdzielców twierdząc, że ich nie ma na liście, a wynajęte firmy ochroniarskie skutecznie wypełniają polecenie zarządu.
Po drugie: głosowanie odbywa się w nieświadomości członków, zazwyczaj nie mają czasu na zapoznanie się z dokumentami, brakuje im szczegółowej wiedzy z zakresu rachunkowości i prawa, a jeżeli nawet posiadają taką wiedzę i dysponują wolnym czasem to prezes może im tych dokumentów nie udostępnić.
Po trzecie: poddawani są permanentnej manipulacji i socjotechnice; prawnicy, księgowi oraz członkowie bezmiernie oddani prezesowi skutecznie kuglują na walnych, sprawiając że jest to atrapa rzekomego demokratycznego głosowania – uchwały pomyśli prezesa muszą być uchwalone, koniec i basta.
Po czwarte i najważniejsze: czy można prawidłowo i skutecznie zarządzać własnym majątkiem (mieszkaniem, piwnicą, garażem, lokalem usługowym, częściami wspólnymi, terenami przynależnymi) uczestnicząc raz w roku na WZ przez kilka godzin?
Czarek Meszyński
Postscriptum
Mentalność motłochu – na podstawie udostępnionego powyżej filmu.
- Będziesz siedział!
- Wstyd!
- Ty!
- Kłamczucha!
- Sprzedajna!
- Sprzedajna kłamczucha!
- Sprzedała się za pieniądze brudne!
- Wstyd i hańba!
- Pójdziesz do piekła!
„Nikt jej nie atakował, ale nic takiego się nie stało, Pani Magdalena Ogórek była zadowolona, szczęśliwa, ponieważ została po prostu otoczona.”
Idąc za tokiem myślenia dr Ewy Kurek – z którym się w pełni zgadzam – wRealu24 (link na końcu) stwierdziła, że Palikot za komentarz na Twiterze do wpisy Dominiki Wielowieyskiej dot. Magdy Ogórek powinien dawno siedzieć w psychiatryku, to jest po prostu nieszczęśliwy człowiek (…). Dokonując analizy wypowiedzi oraz mowy ciała ( w 4:19 min. filmie), osób które zaatakowały dziennikarkę mogę o nich powiedzieć to samo, powinniście dawno siedzieć w psychiatryku, jesteście nieszczęśliwymi, zagubionymi ludźmi. Do historii przejdzie alogiczna wypowiedź protestującego: „Pani Magdalena Ogórek była zadowolona, szczęśliwa, ponieważ została po prostu otoczona.” Z punktu widzenia medycznego, taki stan może wystąpić tylko wtedy jak ktoś ma osobowość masochisty, wtedy mózg wytwarza endorfiny – „hormon szczęścia”. Z pewnością to nie dotyczy Magdaleny Ogórek.
Wyjaśnienie
Od roku 2007 nie oglądam TV, kiedy to raptownie obniżyła swój poziom, mam w domu telewizor, ale nie mam telewizji – oglądam i słucham mediów niezależnych. Nigdy jednak by mi do głowy nie wpadła myśl by przyjść pod budynek telewizji publicznej i wykrzykiwać durnoty… W życiu nauczyłem się głosować swoimi pieniędzmi, jak mi coś odpowiada to kupuję, a jak nie to nie.
W artykule wykorzystano:
- Narodziny demokracji w Grecji klasycznej w czasach Klejstenesa i Peryklesa – dr Tomasz Słupik, politolog, adiunkt w Instytucje Nauk Politycznych i dziennikarstwa na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego. Katowice 2017.
- Sprzeczności w funkcjonowaniu demokracji ateńskiej – dr Edward Karolczuk. Regionalny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli i Informacji Pedagogicznej WOM w Rybniku.
- Pomoc społeczna w polis ateńskiej – prof. dr hab. Jarosław Rominkiewicz, Uniwersytet Wrocławski.
- https://www.youtube.com/watch?v=Z8LIF1Tc5IU – dr Ewa Kurek
Najnowsze komentarze