Defaworyzowanie – Nr 31 (221)
Na Walnym Zgromadzeniu, które odbyło się 20 czerwca 2002 roku członek Spółdzielni stwierdził, że dla osób starszych nie ma miejsca, gdzie mogłyby odpocząć na świeżym powietrzu.
Mineło 14 lat, a Zarząd takiego miejsca nie zapewnił dla seniorów. Na Osiedlu nie ma ani jednej ławeczki, na której można byłoby usiąść, odpocząć, zrelaksować się na świeżym powietrzu.
W całej Europie, jak również i w naszym kraju na osiedlach mieszkaniowych są stworzone enklawy dla seniorów. Spółdzielnia Mieszkaniowa „Osiedle Zacisze” odbiega od tego standardu. Z zażenowaniem obserwowałem jak starsze małżeństwo, które chciało grać w golfa było przeganiane, a to z placu zabaw na skwerek, ze skweru na chodnik itd.
Foto: Członek Spółdzielni 28/3/2016 r.
Fundamentalna zasada wynikająca z idei spółdzielczości a zawarta w art. 18 § 1 (Prawo spółdzielcze) Prawa i obowiązki wynikające z członkostwa w spółdzielni są dla wszystkich członków równe jest w SM „Osiedle Zacisze” łamana. Hołubiona jest tylko nieliczna już dziatwa członków, a innych się lekceważy.
Proszę zwrócić uwagę, na treść tablicy umieszczonej na furtce na plac zabaw. Na placu zabaw mogą przebywać wyłącznie dzieci oraz ich opiekunowie. Z tego wynika, że inni członkowie mają surowy zakaz wchodzenia na plac zabaw. Również drugie zdanie jest bardzo ciekawe, a mianowicie: Zabrania się palenia papierosów i spożywania alkoholu. Najwidoczniej Zarząd wziął sobie do serca ustawę o wychowaniu w trzeźwości i zakazuje dzieciom palenia i picia, ale co z opiekunami?
Nic dziwnego, że coraz trudniej jest sprzedać mieszkanie na naszym Osiedlu, bo kto będzie chciał kupić wymarzony dach nad głową w miejscu, gdzie całe grupy są defaworyzowane?
Niewątpliwie Spółdzielnia Mieszkaniowa „Osiedle Zacisze” jest spółdzielnią nieprzyjazną dla osób starszych.
Autor: Czarek Meszyński
Postscriptum
Polecam znakomity spektakl Teatru TV „Ławeczka”.
Kim jest członek w spółdzielni mieszkaniowej? – Nr 30 (220)
Dlaczego stawiam takie pytanie: kim jest członek w spółdzielni mieszkaniowej? Odpowiedź jest stosunkowo prosta, ponieważ od 21 lat biorę udział w obserwacji uczestniczącej w mojej spółdzielni mieszkaniowej.
By odpowiedź była pełna na tak postawione pytanie: kim jest członek w SM, proponuję dokonać porównania porządku prawnego z praktyką.
Ustawa z dnia 16 września 1982 r. Prawo spółdzielcze w art. 18 i 19 określa prawa i obowiązki członka.
PRAWA
- majątek spółdzielni jest prywatną własnością jej członków,
- uczestniczyć w walnym zgromadzeniu,
- wybierać i być wybranym do organów spółdzielni,
- zanajomić się z niektórymi dokumentami.
- udział w nadwyżce bilansowej.
OBOWIĄZKI
- przestrzegać przepisów prawa,
- dbania o dobro i rozwój spółdzielni,
- wniesienie wpisowego i udziałów,
- w pokrywaniu strat do wysokości udziałów
- prawa i obowiązki wynikające z członkostwa w spółdzielni są dla wszystkich członków równe.
Ustawa z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych doprecyzowuje prawa i obowiązki członka:
PRAWA
- udział w pożytkach,
- zgłaszać projekty uchwał i poprawki do nich,
- żądać przeniesienia własności lokalu,
- ma prawo do otrzymania kopii dokumentów z katalogu enumeratywnego (katalog zamknięty).
OBOWIĄZKI
- uczestniczyć w pokrywaniu kosztów związanych z eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości w częściach przypadających na jego lokal, eksploatację i utrzymanie mienia spółdzielni,
- udostępnić lokal w razie awarii.
Dwie ustawy spółdzielcze określają zarówno prawa jak i obowiązki wynikające z członkostwa w spółdzielni mieszkaniowej.
Ku mojemu zaskoczeniu największe uprawnienia daje członkom spółdzielni ustawa z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości. W myśl przepisu zawartego w art. 3 ust. 1 pkt 7 Ilekroć w ustawie jest mowa o: organie zatwierdzającym – rozumie się przez to organ, który zgodnie z obowiązującymi jednostkę przepisami prawa, statutem, umową lub na mocy prawa własności jest uprawniony do zatwierdzenia sprawozdania finansowego jednostki. W przypadku spółki osobowej, z wyjątkiem spółki komandytowo-akcyjnej, oraz spółki cywilnej przez organ zatwierdzający rozumie się jej wspólników.
Spółdzielnia mieszkaniowa jako osoba prawna stosuje przepisy z ustawy o rachunkowości. Sprawozdania finansowe i z działaności są zatwierdzane przez najwyższy organ w spółdzielni tj. przez walne zgromadzenie członków. Przez analogię do spółek można o członkach powiedzieć, że są wspólnikami czyli współwłaścicielami spółdzielni. Niestety członkowie rzadko korzystają z tych uprawnień i głosują jak większość członków. Ma tu zastosowanie społeczny dowód słuszności – zasada, według której człowiek, nie wiedząc, jaka decyzja lub jaki pogląd jest słuszny (co może zależeć od różnych czynników), podejmuje decyzje lub przyjmuje poglądy takie same, jak większość grupy. Innymi słowy uważamy, że jakieś zachowanie jest poprawne wtedy, gdy widzimy innych ludzi, którzy tak właśnie się zachowują.
Niektórzy prezesi skrzętnie wykorzystują te stadne zachowania członków podczas walnych zgromadzeń i stosują wobec nich przemoc finansową, nakładając opłaty w niezasadnej wysokości.
Kim jest członek w spółdzielni mieszkaniowej biorąc pod uwagę praktykę życiową?
Płatnikiem, osobą która ma przede wszystkim obowiązek do uiszczania opłat na rzecz spółdzielni.
Płacz i płać i o nic się nie pytaj, albowiem prezes wie lepiej jak Cię „uszczęśliwić”.
Autor: Czarek Meszyński
Śmietnik – Constans – Nr 29 (219)
Z nadesłanej korespondencji do naszej redakcji – MMS z 5 kwietnia 2016 r. – wynika, że w Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Zacisze” stan altany śmietnikowej jest stabilny i praktycznie od 2 lat nic się nie zmienia. Zmieniają się członkowie Zarządu i Rady Nadzorczej, administratorzy, a śmietnik jest constans. Redakcja składa gratulacje organom Spółdzielni za sprawne zarządzanie zasobami Spółdzielni, a w szczególności altaną śmietnikową.
Foto: członek Spółdzielni – 5/4/2016 r.
A jak było wcześniej?
Foto: członek Spółdzielni – 27/12/2015
Proszę zwrócić uwagę na oryginalną reklamę piwa Łomża.
Sprostowanie i uzupełnienie do wpisu nr 10 – Nr 28 (218)
Po przejrzeniu dokumentów z archiwum Spółdzielni okazało się, że w roku 1997 i 2000 zostały podpisane umowy na dzierżawę zasypanego, melioracyjnego rowu. Każda umowa zawarta była na okres 3 lat. Zarząd nie poinformowała ani Radę Nadzorczą ani członków Walnego Zgromadzenia o zawarciu umowy na dzierżawę rowu. Z protokołów lustracji za lata 1997-1999 i 2000 – 2006 wynika, że Zarząd celowo wprowadzał lustratora w błąd, albowiem czytamy: „Stan prawny gruntów został uregulowany. Informacja o gruntach zawiera Tabela nr 2 (wraz z załącznikami 1,2 i 3) do niniejszego protokołu.”
Z tabeli wynika, że w użytkowaniu wieczystym było 3 948 m2, a własność stanowiło 40 880 m2 razem 44 828 m2. Zarząd protokół z lustracji podpisał bez uwag. Zarząd zataił przed lustratorem, że grunt o powierzchni 2 490 m2 nr 2/3-cz, 2/5-cz obręb 4-09-09 nie jest w posiadaniu Spółdzielni.
Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Zacisze” dopuścił się przestępstwa. W ustawie Prawo spółdzielcze z 16 września 1982 r. w Części II a Przepisy karne w art. 267 d § 1 czytamy:
Kto, będąc członkiem organu spółdzielni albo likwidatorem, ogłasza dane nieprawdziwe albo przedstawia je organom spółdzielni, władzom państwowym, członkom spółdzielni lub lustratorowi podlega, grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.
Należy podkreślić, że takie działanie jest nie tylko penalizowane, ale podlega również wpisowi do kartoteki karnej Krajowego Rejestru Karnego. Osoby, które dopuściły się takiego czynu nie mogą pełnić funkcji publicznych oraz zarządzać mieniem innych.
Pikanterii dodaje fakt, że w roku 2009 został wykonany operat szacunkowy, który wycenił rów na kwotę 376 900,00 zł minus poniesione nakłady w wysokości 125 000,00 zł tj. 251 700,00 zł. Spółdzielnia sprzedała przyłącze aktem notarialnym dla Dom Development za kwotę 250 000,00 zł. Spółdzielnia w roku 2007 dysponowała środkami na wykup rowu. Niestety członkowie Walnego Zgromadzenia – obecnych było tylko 15 członków – podjęło uchwałę nr 8 w sprawie m.in. przekazania 202 310,87 zł na pokrycie niedoborów GZM. Wszystko wskazuje na to, że strata w ciągu 3 lat została sztucznie wykreowana. W roku 2015 Walne Zgromadzenie podjęło uchwałę nr 4/WZ/18/06/2015 w sprawie pokrycia straty bilansowej o łącznej wysokości 289 243,55 zł z funduszu zasobowego.
Czy nie można było tego samego zrobić na Walnym w roku 2008, a nadwyżkę bilansową przeznaczyć na wykup rowu?
42 lokale posiadają ekspektatywę ze względu na nieuregulowany grunt. 42 uprawnionych do spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu stało się zakładnikiem własnych nieruchomości – ich mieszkania są niesprzedawalne, a to wszystko dzięki Zarządowi Spółdzielni, który nie chciał? nie potrafił?, nie mógł? uregulować stanu prawnego gruntów.
Autor: Czarek Meszyński
Członkowie spółdzielni zatrzymani za korupcję – Nr 27 (217)
Co najmniej pół miliona złotych przyjęli zatrzymani przez CBA prezes oraz czterech byłych członków Rady Nadzorczej jednej z wrocławskich spółdzielni mieszkaniowych.
Funkcjonariusze wrocławskiej delegatury CBA zatrzymali Grażynę M. prezes jednej z wrocławskich spółdzielni mieszkaniowych oraz czterech byłych członków Rady Nadzorczej spółdzielni. W trakcie kilkuletniego procederu zatrzymani przyjęli co najmniej pół miliona złotych łapówek. Jak ustalili funkcjonariusze pieniądze były wręczane przez jedną z wrocławskich firm w zamian za wygranie przetargów na roboty budowlano- remontowe ogłaszane przez spółdzielnię.
Grażyna M. oraz Dariusz S. usłyszą zarzut przekupstwa menadżerskiego i odpowiedzą za przyjmowanie korzyści majątkowych. Oboje mieli istotny wpływ na podejmowanie decyzji związanych z prowadzeniem działalności inwestycyjnej spółdzielni mieszkaniowej. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Dynamiczny rozwój śledztwa pozwolił wczoraj po południu zatrzymać kolejne osoby zamieszane w korupcyjny proceder. To także byli członkowie Rady Nadzorczej spółdzielni: Ryszard S., Marek T. oraz Zbigniew Sz. Mężczyźni usłyszą zarzuty w Prokuraturze Rejonowej Wrocław Śródmieście.
Sprawa jest rozwojowa, funkcjonariusze nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Małgorzata Matuszak, Wydział Komunikacji Społecznej CBA
————————————————————————
Powiększa się grono zatrzymanych w sprawie wrocławskiej spółdzielni mieszkaniowej
Wrocławscy funkcjonariusze delegatury CBA od kilku miesięcy pracują nad śledztwem dotyczącym procederu korupcyjnego w jednej z miejscowych spółdzielni mieszkaniowych. Wczoraj do sprawy zatrzymali kolejną osobę – przedsiębiorcę budowlanego Zenona G. Funkcjonariusze nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Kilkumiesięczne śledztwo przeprowadzone przez funkcjonariuszy wrocławskiej delegatury CBA pozwoliło zatrzymać Zenona G., przedsiębiorcę budowlanego. To kolejna osoba zatrzymana w związku z korupcją w jednej z wrocławskich spółdzielni mieszkaniowych. Mężczyzna udzielił korzyści majątkowych Prezes Zarządu i byłym członkom Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej. Wobec przedsiębiorcy zastosowano poręczenie majątkowe w kwocie 10 tys. zł.
W tej samej sprawie zarzuty postawiono wcześniej pięciu innym osobom, w tym Prezes Spółdzielni Grażynie M. oraz czterem byłym członkom Rady Nadzorczej- Dariuszowi S., Ryszardowi S., Markowi T., Zbigniewowi Sz. Wobec wszystkich postanowieniem sądu zastosowano areszt tymczasowy. Jak ustalili funkcjonariusze w trakcie kilkuletniego procederu zatrzymani przyjęli co najmniej pół miliona złotych łapówek w zamian za doprowadzenie do wygrania „podstawionej” firmie przetargów na roboty budowlano-remontowe ogłaszane przez spółdzielnie.
Analogiczne wątki są badane – jednak wszystkie osoby, które zgłoszą się do Delegatury CBA we Wrocławiu i powiadomią o fakcie wręczania łapówki w zamian za korzystne dla nich rozstrzygnięcia przetargowe w spółdzielniach mieszkaniowych, zanim CBA się o tym dowie, mogą skorzystać z klauzuli niekaralności.
http://www.cba.gov.pl/pl/aktualnosci/248,dok.html
Spółdzielcze bezprawie – Nr 26 (216)
Jedna z największych w Polsce spółdzielni na warszawskiej Sadybie oraz „zbyt” dociekliwi spółdzielcy, „zbyt” interesujący się wydatkami i decyzjami zarządu. Wszyscy ci ludzie mają poważne problemy. Przeciągające się remonty, odkładane naprawy, anonimowe pogróżki i wreszcie… zdjęcie trumny w skrzynce pocztowej. Dziwnym zbiegiem okoliczności problemy dotykają największych krytyków władz tej spółdzielni.
http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/spoldzielcze-bezprawie,385525.html
Komentarze
Hanva82: U nas też źle się dzieje, mieszkańcy nie mają możliwości uczestnictwa w posiedzeniu Rady Nadzorczej, o udzielaniu mieszkańcom informacji nie ma mowy z powodu USTAWY O DANYCH OSOBOWYCH.
piotr_rozycki: Zapraszamy mieszkańców-bohaterów materiału do kontaktu z nami na naszym profilu na FaceBook-u „Lokatorzy PSM przeciwko” . Zapraszamy również do kontaktu z nami redakcję programu „Czarno na Białym” Wystarczy rzucić okiem na nasz profil. Pozdrawiamy, Mieszkańcy Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Źródło: TVN24 „Czarno na Białym”
Spółdzielnie mieszkaniowe muszą przeanalizować księgi nawet wstecz – Nr 25 (215)
Sprawozdanie finansowe za 2015 r. zostało już sporządzone. Czas zatem na przyjrzenie się problemom, jakie mogą pojawić się w nowym okresie sprawozdawczym. A to powinny zrobić zwłaszcza spółdzielnie mieszkaniowe.
W 2016 r. zmierzą się one bowiem z problemem prawidłowego ustalenia funduszy podstawowych, w szczególności przypadających na poszczególnych spółdzielców według wartości ich wkładów. Takie wymagania nałożył na nie od tego roku Komitet Standardów Rachunkowości. Wynika to z jego stanowiska w sprawie wykazywania przez spółdzielnie mieszkaniowe w sprawozdaniu finansowym funduszów własnych oraz ustalania wyniku finansowego (komunikat nr 3 ministra finansów z 20 listopada 2015 r.; Dz.Urz. Min. Fin. z 2015 r. poz. 81).
Stanowisko to, co prawda, weszło w życie 1 grudnia 2015 r., ale ma zastosowanie do sprawozdań finansowych sporządzonych za rok obrotowy rozpoczynający się w 2016 r.
Czyli już teraz należy wprowadzić odpowiednie zmiany w księgach spółdzielni, aby poprawnie przygotować sprawozdanie za bieżący rok. Szczególnie że dotychczas w sprawozdaniach finansowych spółdzielni mieszkaniowych pojawiały się w tym zakresie nieprawidłowości. Wynikało to głównie z tego, że ani ustawy z 29 września 1994 r. o rachunkowości (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 330 ze zm.; dalej: u.r.), ani regulacje dotyczące spółdzielczości nie wskazywały wprost, jak należy w tym zakresie postępować. Niektórzy spółdzielcy twierdzili, że fundusz wkładów budowlanych oraz fundusz wkładów mieszkaniowych nie powinny w ogóle być wykazywane w funduszach podstawowych (własnych), lecz w zobowiązaniach. Teraz zaś ze stanowiska KSR jasno wynika, że fundusze te należy wykazywać w funduszach podstawowych. Ponadto trzeba do nich prowadzić analitykę, i to dość szczegółową.
Spółdzielnie czeka więc nie lada wyzwanie, aby ustalić, jaka część wkładów przypada na osoby będące członkami i pozostałe osoby niebędące członkami, które nabyły prawo do korzystania z lokalu wtórnie. Problem jest też z pomocą z lat poprzednich, nawet z lat 70-tych. Źródła finansowania uzyskane w tamtych latach trzeba teraz odtworzyć i przydzielić do konkretnych lokali. A to nie jest łatwe.
Żródło: Gazeta Prawna
Ustawa – Nr 24 (214)
Ustawa z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych została znowelizowana przez ustawę z dnia 3 czerwca 2005 r., a następnie z dnia 14 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Ustawa z roku 2007 była to tzw. duża nowelizacja, jak na warunki polskie bym rzekł rewolucyjna. Dawała spółdzielcom dobre narzędzia do bezpośredniej kontroli nad spółdzielniami oraz nadzór nad zarządami.
A oto najważniejsze zmiany:
- art. 4 zawiera katalog zamknięty kosztów do pokrywania do jakich zobowiązany jest członek; został wykreślony poprzedni zapis: oraz w zobowiązaniach spółdzielni z innych tytułów przez uiszczanie opłat zgodnie z postanowieniami statutu,
- art. 4 ust. 4¹ Zarząd spółdzielni prowadzi odrębnie dla każdej nieruchomości ewidencje i rozliczenie przychodów i kosztów,
- art. 4 ust. 6^4 Spółdzielnia jest obowiązana przedstawić kalkulację wysokości opłat,
- art. 4 ust. 8 Członkowie mogą kwestionować zmiany wysokości opłat bezpośrednio na drodze sądowej. W przypadku wystąpienie na drogę sądową ponoszą oni opłaty w dotychczasowej wysokości. Ciężar udowodnienia zasadności zmian spoczywa na spółdzielni.
- art. 6 ust. 1 Różnica między kosztami eksploatacji i utrzymaniem danej nieruchomości zwiększa odpowiednio przychody lub koszty eksploatacji i utrzymania danej nieruchomości w roku następnym.
- art. 8¹ podaje katalog enumeratywny (zamknięty) dokumentów, do których członek ma mieć bezwzględny dostęp, i które powinny być dostępne na stronie internetowej,
- art. 8² ust. 2 w skład rady nadzorczej nie mogą wchodzić osoby, będące pracownikami spółdzielni,
- art. 8³ członkowie otrzymali prawo zwoływania walnych zgromadzeń, zgłaszania projektu uchwał i poprawek do projektów uchwał,
- art. 10 ust. 1 pkt zobowiązanie członka spółdzielni do pokrywania kosztów zadania inwestycyjnego w części przypadającej na jego lokal; zostało wykreślone oraz do uczestniczenia w innych zobowiązaniach spółdzielni związanych z budową,
- art. 12 ust. 1 spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu na żądanie członka zostaje przekształcone we własność po spłacie przypadającej na jego lokal części kosztów budowy,
- art. 12 ust. 1 ¹ Spółdzielnia zawiera umowę o przeniesienie własności w terminie 3 miesięcy,
- art. 27² (…) spółdzielnia nie zawiera umowy o przeniesienia własności lokalu podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.
- art. 42 ust.3 pkt 1 i 2 podział na nieruchomości jednobudynkowe i określenie szczególnego przypadku powstanie nieruchomości wieelobudynkowej.
Ustawa weszła w życie z dniem 31 lipca 2007 r.
Spróbujmy przełożyć ten język prawniczy na potoczny zrozumiały dla szerokiej rzeszy spółdzielców.
Ad. art. 4 Przed nowelizacją ustawa dopuszczała dopisywania do opłat za lokale różnych składników, które wynikały z zaciągnięcia zobowiązań spółdzielni z innych tytułów. To dawało prezesom szerokie pole do nadużyć i wprowadzanie do statutów fantazyjnych często zapisów np. inwestycje w giełdę, finansowanie obiektów przemysłowych itd. Po nowelizacji w sposób klarowny zostało określone za co należy wnosić opłaty: pokrywanie kosztów związanych z eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości w częściach przypadające na lokale i nieruchomości stanowiące mienie spółdzielni. Innymi słowy, jestem zobowiązany do ponoszenia kosztów przypadające na mój lokal, części wspólne budynku i mienie spółdzielni tj. tereny do wspólnego użytkowania (ciągi komunikacyjne, parkingi, place zabaw itd.) oraz siedzibę spółdzielni.
Ad. art. 4 ust. 4¹ Zarząd nie może prowadzić ewidencji kosztów na zasadzie „wspólnego worka”. Każda nieruchomość powinna być rozliczana odrębnie tzn. każdy mieszkaniec nieruchomości (co do zasady powinna być jednobudynkowa) powinien otrzymać w pierwszym kwartale każde roku zestawienie wpływów i wydatków z podziałem na składniki opłat dla całej nieruchomości i w części przypadającej na jego lokal. Jest to świetne narzędzie do kontrolowania wysokości kosztów. Niestety zarządy unikają jak ognia prowadzenia rzetelnej ewidencji na poszczególne budynki, a spółdzielcy taki stan tolerują z krzywdą dla własnych portfeli.
Ad. art. 6 ust. 1 Spółdzielnia mieszkaniowa to nie bank i nie może kumulować środków pieniężnych swoich członków, nie może też „magazynować” latami niedoborów powstałych na gospodarce mieszkaniowej. Spółdzielnia, jeżeli chodzi o zarządzanie nieruchomościami prowadzi gospodarkę bezwynikową tj. nie ma zysków ani strat. Jeżeli okaże się, że w danym roku była nadwyżka przychodu nad kosztami (więcej wpłacono niż wydano) to opłaty w roku następnym powinny się zmniejszyć i na odwrót jeżeli koszty przewyższyły przychody to opłaty powinny wzrosnąć. Jest to świetne narzędzie do kontrolowania kosztów i skutecznego rozliczania prezesów.
Późniejsza nowelizacja wprowadziła przepis zawarty w art. 1 ust. 1¹ Spółdzielnia mieszkaniowa nie może odnosić korzyści majątkowych kosztem swoich członków, w szczególności z tytułu przekształceń praw do lokali. A to oznacza, że spółdzielnia musi się rozliczać 1:1 (jeden do jednego), nie może do składników opłat za używanie lokali doliczać swojej „marży”. To sprawia, że członkowie mają podstawę prawną, by zmuszać zarządy do wykazywania rzeczywistych, zgodnych ze stanem faktycznym kosztów występujących w ich nieruchomościach i przypadające na ich lokale.
Podsumowanie
Nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z roku 2007 dała spółdzielcom bardzo dobre narzędzie do kontrolowania wpływów i kosztów. Koszt jaki przypada na poszczególny lokal powinien wynikać z kosztów ogólnobudynkowych, a wpływy to suma opłat wszystkich lokali. Każdy spółdzielca może sprawdzić czy koszty są zasadne, a wpływy zgodne z naliczeniami. Niestety z niezrozumiałych dla mnie względów członkowie tego nie czynią, a prezesi za wszelką cenę unikają prowadzenia ewidencji odrębnie dla każdej nieruchomości, a jeżeli są już do tego przymuszeni to tak komplikują wyliczenia, że z pewnością laureat nagrody Nobla z matematyki lub ekonomii miałby z tym nie lada problem. c.d.n
Autor: Czarek Meszyński
Emocje sięgnęły zenitu – Nr 21 (211)
Jedna spółdzielnia, dwie panie prezes, długi w dwóch różnych wersjach, prywatny mecenas przedstawiający się jako prawnik spółdzielni, prokuratorzy i CBŚ, nieudana wielomilionowa inwestycja i nieprawidłowości przy sprzedaży lokali użytkowych oraz rozgoryczeni mieszkańcy…
Tak się dzieje w warszawskiej – jeszcze do niedawna najbogatszej spółdzielni – Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Na stronie Polsat News czytamy:
„17 maja 2015. Wracamy do problemów Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Warszawie. Jej członkowie, którzy regularnie płacili czynsz, mogą już niedługo mieć zlicytowane mieszkania z powodu milionowych długów, które powstały w spółdzielni. Jednym z poszkodowanych jest doktor Wojciech Marusza, który w 2008 r. wynajął od Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej 4 lokale i przeprowadził gruntowne remonty, aby otworzyć tam centrum medyczne. Niestety zamiast poświęcać się pacjentom od lat musiał toczyć ze spółdzielnią spór. 14 grudnia 2014 roku na walnym zgromadzenia odwołano dotychczasowy zarząd spółdzielni. Decyzję kwestionują byłe władze, które na wszelki sposób próbuje ją unieważnić. W programie będziemy starali się w oparciu o przepisy prawa rozwiązać ten konflikt i stwierdzić, który zarząd ma prawo do sprawowania tej funkcji.”
Czyli spółdzielczość po polsku!
Redakcja
Ściana płaczu – Nr 20 (210)
Po pierwszej nieudanej termomodernizacji /docieplenie murów, koszt 1, 419 mln zł (1 134 901,33 kredyt + 284 107,29 udział własny)/ – elewacje domów, gdy pada deszcz przypominają ścianę płaczu – nastąpiła druga mająca na celu eliminację zaciekania ścian zewnętrznych.
Przyczyną zalewania fasad była likwidacja okapów dachu; teraz podczas deszczu wody opadowe leje się po murach. Płacą i płaczą mieszkańcy, a z nimi razem ściany płaczu.
Druga termomodernizacja (nominalna bo bez docieplenia) za 595 tys. zł (476 3993 kredyt + 119 000 udział własny) w postaci generalnego remontu dachów wykonanego pod kierownictwem dekarza Dariusza Tymińskiego i pod nadzorem inspektora Mirosława Kruczyńskiego miała zapobiec biodegradacji budynków.
Jak widać na powyższych zdjęciach nic się nie zmieniło, mury jak wchłaniały wodę tak wchłaniają dalej.
Aktyw mieszkańców rozpoczął zbieranie podpisów by zmienić nazwę SM „Osiedle Zacisze” na SM „Ściana Płaczu”. Redakcja popiera tę inicjatywę, gdyż uważamy, że w tym względzie obowiązuje zasada PRAWDA CZASU PRAWDA EKRANU.
Autor: Czarek Meszyński
Post scrptum
Tak wygląda prywatny majątek po 21 latach zarządu w reżimie spółdzielczym.
Redakcja składa „kondolencje” mieszkańcom!
Najnowsze komentarze