Get Adobe Flash player

Ściana płaczu – Nr 20 (210)

Po pierwszej nieudanej termomodernizacji /docieplenie murów, koszt 1, 419 mln zł (1 134 901,33 kredyt + 284 107,29 udział własny)/ – elewacje domów, gdy pada deszcz przypominają ścianę płaczu – nastąpiła druga mająca na celu eliminację zaciekania ścian zewnętrznych.

IMG_4899 2 IMG_4904 2

Przyczyną zalewania fasad była likwidacja okapów dachu; teraz podczas deszczu wody opadowe leje się po murach. Płacą i płaczą mieszkańcy, a z nimi razem ściany płaczu.

IMG_4901 2 IMG_4900 2

Druga termomodernizacja (nominalna bo bez docieplenia) za  595 tys. zł (476 3993 kredyt + 119 000 udział własny) w postaci generalnego remontu dachów wykonanego pod kierownictwem dekarza Dariusza Tymińskiego i pod nadzorem inspektora Mirosława Kruczyńskiego miała zapobiec biodegradacji budynków.

IMG_4895 2 IMG_4946 2

Jak widać na powyższych zdjęciach nic się nie zmieniło, mury jak wchłaniały wodę tak wchłaniają dalej.

IMG_4944 2 IMG_4908 2

Aktyw mieszkańców rozpoczął zbieranie podpisów by zmienić nazwę SM „Osiedle Zacisze” na SM „Ściana Płaczu”.  Redakcja popiera tę inicjatywę, gdyż uważamy, że w tym względzie obowiązuje zasada PRAWDA CZASU PRAWDA EKRANU.

Autor: Czarek Meszyński

Post scrptum

Tak wygląda prywatny majątek po 21 latach zarządu w reżimie spółdzielczym.

Redakcja składa „kondolencje” mieszkańcom!

Lubię to!(13)Nie lubię tego!(0)

2 Odpowiedzi na Ściana płaczu – Nr 20 (210)

  • Kazimierz mówi:

    Szanowni Państwo
    Podczas Walnego wskazywałem przyczynę owego zalewania i przemiękania niektórych elewacji. Sprawa jest prozaiczna. Jak zauważyli Państwo, na niektórych elewacjach (domach) ten problem nie występuje. Przeglądając zgromadzone w administracji dokumenty i faktury, natrafiliśmy z Panem Meszyńskim na ekspertyzę i zalecenia odnośnie stosowanej technologii i wymaganych farb aby uniknąć tego problemu. Otóż co się okazało. Zastosowano 2 rodzaje farb zewnętrznych, którymi pomalowano elewację. Jak się Państwo domyślają, tam gdzie nie występuje problem przemiękania, i jak to ujął Pan Meszyński "płaczu ścian" - zastosowano farbę syntetyczną o wysokiej odporności na wszelkie czynniki zewnętrzne, tzn. grzyb, zazielenienia i przemiękanie. Na tych ścianach ww. nie występują. Natomiast pozostałe domy i ich ściany zostały pomalowane tanią farbą - powiem wręcz - klejową, która chłonie wodę, czego efekt widzimy na powyższych zdjęciach. Sami Państwo możecie dopowiedzieć sobie, po uprzednim przejściu się po osiedlu, które to domy, i kto w nich mieszka bądź mieszkał. Oto cała prawda. Jeżeli myślicie Państwo, że coś się zmieniło to jesteście w błędzie. Najlepszym przykładem niech będzie sprawa Pani Parzonko, która od 4 lat nie może się doczekać na remont przeciekającego dachu i zalewanego mieszkania. Natomiast sprawa "przeciekającego dachu" (sic!) Pani Markiewicz - spotkała się z natychmiastową, błyskawiczną reakcją Zarządu. Prawie tego samego dnia. Zrobiono zdjęcia i szeroko opisano przyczynę. Sami Państwo widzicie są równi i równiejsi. Pozostaje tylko współczuć tzw. szaremu spółdzielcy. Z pozdrowieniami. Kazimierz Uchmański

    Lubię to!(3)Nie lubię tego!(2)
  • Czarek Meszyński mówi:

    Jak wiecie Państwo, na Osiedlu mieszkam od początku tj. od lutego 1995. Ponieważ w latach 90. XX w. często służbowo jeździłem do Białegostoku, na budowie bywałem regularnie raz lub dwa razy na miesiąc. O budowie Osiedla wiem sporo.

    W największych koszmarach nie przyśniłoby mi się to co sąsiad może zrobić sąsiadowi - wszyscy 4 prezesi to mieszkańcy naszego Osiedla. Użycie niewłaściwych farb do pomalowania elewacji, które po 10 latach przypominają slumsy, a nie ekskluzywne Osiedle, które niewątpliwie kiedyś było jest tylko jednym z wielu przykładów. Na Walnym Zgromadzeniu 1 października 2014 roku doznałem szoku poznawczego jak prezentowano stan nieużytkowych strychów w budynku przy ul. Róży Wiatru: porzucone butelki po piwie, stoły montażowe i brak wełny w dociepleniu dachu - w wielkich ilościach.A właściciele lokali przez całe lata płacili zawyżone rachunki za gaz. W roku 2014 przy remoncie dachów - quasi-termomodernizacja - sytuacja się powtórzyła, do ocieplenia użyto starej, zdegradowanej 20-letniej wełny robiąc tym samym wielką krzywdę mieszkańcom ostatnich pięter. Na mojego maila z dnia 18/2/2015 skierowanego do Sekanu i Zarządu:

    "Dzień dobry,
    zwracam się z uprzejmą prośbą o przedstawienie ekspertyzy wraz z opinią producenta potwierdzającej, że użyta wełna 20 letnia w dalszym ciągu posiada swe właściwości izolacyjne i przez następne 20 / 30 lat ich nie utraci.

    Proszę również o informację:
    Czy projekt termomodernizacji dachów przewidywał tylko częściową wymianę ocieplenia.

    Pragnę zwrócić uwagę na informację podaną w piśmie z dnia 30 czerwca 2014 r. podpisanego przez Panią Prezes Florczuk,
    a mianowicie:
    Zakres prac obejmuje wymianę wszystkich elementów pokrycia dachowego (łaty, kontrłaty, ocieplenie, folia, blacha), remont kominów, remont wyłazów dachowych, montaż ław kominiarskich.

    Dziękuję z góry za szybką odpowiedź.

    Pozdrawiam,
    Czarek Meszyński"

    do dzisiaj nie otrzymałem odpowiedzi!

    A najdziwniejsze jest to, że nikt z członków Zarządu nie chce się przyznać, KTO PODJĄŁ DECYZJĘ O UŻYCIU ZDEGRADOWANEJ WEŁNY.

    W takich sytuacjach Zarząd zawsze się tłumaczy, że zrobił remont w takim zakresie jak mu na to pozwoliły zgromadzone fundusze; zapomina jednak dodać, że nie dotyczy to osiedlowego establishmentu - on ma zawsze remonto wykonany w standardzie delux.

    Najwyższa pora skończyć z tym procederem. Wiadomo przecież, że tandeta jest nieopłacalna. Trzeba gromadzić środki w takiej w wysokości i tak długo, by pozwoliły na wykonanie remontów w dobrej/wysokiej jakości.

    Lubię to!(4)Nie lubię tego!(1)

Dodaj komentarz