„Dyktatura ciemniaków”* – Nr 36 (226)
13 czerwca 2013 na Walnym Zgromadzeniu pani Anna Prokopiuk (jeszcze wtedy z firmy Marcel)) zapowiedziała, że administracja będzie zabijać okna balkonowe z powodu zmurszałych balustrad, które przynależą do mieszkań. Na moje wątpliwości w niniejszej kwestii – przepisy jednoznacznie określają, że ten obowiązek ciąży na Spółdzielni – od prezes Agnieszki Florczuk otrzymałem następującą odpowiedź, którą cytuję we fragmencie:
„Temat: Re: Barierki balkonowe
Nadawca: „SM \”Osiedle Zacisze\”” <sm.zacisze@gmail.com>
Data: 22.06.2013, 20:48
Adresat: Cezary Meszyński
Kopia: Dorota Kozielska, Anna Prokopiuk <a.prokopiuk@marcel.pl>, Michał Sybilski <m.sybilski@jmakuch.pl>, A.Muter, Michał Starzewski
Witaj Czarku,
Jeśli chodzi o logikę i estetykę – zgadzam się z Tobą.
Jeśli chodzi o papiery – narazie wg naszych regulaminów i opinii, którą jakis czas temu robiliśmy, barierki są po stronie lokatorów (opinia w załączeniu).”
Opinia wzbudziła moje poważne zastrzeżenia: po pierwsze była niepodpisana, po drugie pod względem prawnym była nieprofesjonalnie napisana, miała na celu zagmatwanie problemu i niewątpliwie wprowadzenie w błąd czytelnika.
Na moje pytanie o pochodzenie tej „egzotycznej opinii” skierowane do Kancelarii Radcy Prawnego Jarosława Makucha otrzymałem następującą odpowiedź:
Proszę zwrócić uwagę na dwa istotne fakty, że prezes Florczuk powołała się na wewnętrzne regulaminy** i na sporządzoną jakiś czas temu opinię prawną, a ówczesny aplikant radcowski M. Sybilski w Kancelarii Radcy Prawnego J. Makucha dyplomatycznie milczał.
Na posiedzeniu Rady Nadzorczej i Zarządu, które odbyło się 17 lutego 2016 r. pełniący obowiązki prezesa Zarządu Jacek Liebert uważał, że obowiązek wymiany bariek ciąży na lokatorach; obecny na posiedzeniu radca prawny Michał Sybilski nie wyprowadził Lieberta z błędu.
Prokuratura Rejonowa w czerwcu 2016 roku ustaliła m. in.:
„Te wątpliwości pogłębiają się jeszcze bardziej jeżeli uwzględni się fakt, że przesłana opinia prawna nie posiadała waloru dokumentu bowiem wiadomość e-mail dołączony był plik bez podpisu. Cezary Meszyński nie otrzymał zatem wiadomości e-mail dołączony z opinią prawną ale z projektem opinii prawnej, którego nie sposób uznać za „dane” w rozumieniu art. 267d § 1 u.p.s.”
Po upływie trzech lat okazało się, że A. Florczuk pisząc: „narazie wg (…) opinii, którą jakis czas temu robiliśmy” wysłała mi bezwartościowy plik w Wordzie, który nie posiadał waloru dokumentu (sic).
W jakim celu to uczyniła?
???
A jaki jest stan faktyczny zgodny z obowiązującymi przepisami prawnymi?
Kwestia ta przede wszystkim jest uregulowana w ustawie z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (Dz. U. z 2015 r., poz.1777 tekst jedn.) w art. 62 ust. 1 Obiekty budowlane powinny być w czasie ich użytkowania poddawane przez właściciela lub zarządce kontroli: pkt 1 okresowej, co najmniej raz w roku, polegającej na sprawdzeniu stanu technicznego: a) elementów budynku, budowli i instalacji narażonych na szkodliwe wpływy atmosferyczne i niszczące działania czynników występujących podczas użytkowania obiektu.
W niniejszej kwestii wypowiedział się Sąd Najwyższy w składzie 3 sędziów w uchwale z dnia 7 marca 2008 r. (sygn. III CZP 10/08):
Wydatki na remonty i bieżącą konserwację części budynku, które są elementem konstrukcji balkonu trwale połączonym z budynkiem, obciążają wspólnotę mieszkaniową.
Uzasadnienie
Wobec tego elementy architektonicznej konstrukcji balkonu trwale połączone z bryłą budynku i na ogół usytuowane na zewnątrz w stosunku do przestrzeni wykorzystywanej do wyłącznego zaspokajania potrzeb mieszkaniowych przez osoby zamieszkałe w lokalu uznać należy za takie części budynku, które nie służą wyłącznie do użytku właściciela lokalu, zatem – na podstawie art. 3 ust. 2 u.w.l. – powinny być kwalifikowane jako stanowiące nieruchomość wspólną. W konsekwencji należy przyjąć, na podstawie art. 14 pkt 1 u.w.l., że wydatki na remonty i bieżącą konserwację nieruchomości wspólnej stanowią koszty zarządu tą nieruchomością, które obciążają wspólnotę mieszkaniową.
Foto: Cezary Meszyński
Foto: Cezary Meszyński
Bezsporne jest, że drewniane 22-letnie barierki są elementem architektonicznej konstrukcji balkonu trwale połączone z bryłą budynku, które są narażone na szkodliwe wpływy atmosferyczne i raz w roku powinny być poddawane kontroli przez zarządce.
Bezsporne jest, że Zarząd z tego ustawowego obowiązku się nie wywiązuje.
Bezsporne jest, że Zarząd w niniejszej kwestii wykazuje się ignorancją polegającą na całkowitej nieznajomości przepisów prawa.
Bezsporne jest, że Zarząd (w składzie: A. Florczuk, A. Muter, M. Starzewski) rozpowszechniając „egzotyczny” projekt opinii chciał wprowadzić mieszkańców w błąd.
A na koniec chciałbym postawić retoryczne pytanie, czy musi dojść do tragedii, aby Zarząd zaczął poważnie traktować swoje obowiązki?
Ale wtedy będzie już za późno, bo jak ustaliła prokuratura: Podstawą odpowiedzialności za przestępstwo z art. 160 § 1 kk (Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu podlega każe pozbawienia wolności do lat 3) jest każde działanie albo zaniechanie, które stwarza bezpośrednie niebezpieczeństwo, tzn. zmienia sytuację z bezpiecznej na taką, w której występuje niezwłoczne zagrożenie dla życia lub zdrowia człowieka w zakresie ciężkiego uszczerbku.
Autor: Czarek Meszyński
* Słynne słowa Stefana Kisielewskiego określające władze PRL-u „dyktaturą ciemniaków” padły podczas burzliwych obrad Związku Literatów Polskich 29 lutego 1968 r. Zebranie, które trwało do drugiej w nocy zwołano w związku z decyzją władz o zdjęciu z afisza Teatru Narodowego słynnej adaptacji „Dziadów” Mickiewicza w reż. Kazimierza Dejmka.
** Niespójność regulaminów ze statutem oraz niezgodność statutu z obowiązującym porządkiem prawnym będzie przedmiotem osobnego wpisu.
Balustrady balkonowe do wymiany – Nr 35 (225)
Oglądając ten film można odnieść wrażenie, że sfilmowane są balustrady na naszym Osiedlu.
Poszczególni prezesi ignorowali obligatoryjny obowiązek wynikający z przepisu zawartego art. 5 ust. 2 Prawo budowlane, a mianowicie:
Obiekt budowlany należy utrzymywać w należytym stanie technicznym i estetycznym, nie dopuszczając do nadmiernego pogorszenia jego właściwości użytkowych i sprawności technicznej.
Rozdział 6 Prawa budowlanego nakłada obowiązek na zarządcy/właścicielu dochowania należytej staranności w celu zapewnienia bezpiecznego użytkowania obiektu. Stan techniczny zniszczonych barierek nie spełnia powyższych wymogów.
A jak wyglądają na naszym Osiedlu w przeważającej mierze 22-letnie balustrady? Poniżej dokumentacja zdjęciowa wykonana w pierwszej połowie 2016 r.
Autor: Czarek Meszyński
Mieszkańcy: To była fuszerka – Nr 33 (223)
„Spółdzielnią rządzą złodzieje, którzy stale nas okradają” * – Nr 32 (222)
Tylko na samym portalu orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Warszawie zamieszczonych jest 381 wyroków w zakresie hasła tematycznego DOBRA OSOBISTE.
Cytat „Spółdzielnią żądzą złodzieje, którzy stale nas okradają” z zachowaną oryginalną pisownią pochodzi z pozwu pewnej warszawskiej spółdzielni przeciwko aktywnemu Spółdzielcy, który do serca wziął sobie spółdzielczy obowiązek wynikający z przepisu zawartego w art. 18 § 5 pkt 2 Prawo spółdzielcze: Dbanie o dobro i rozwój spółdzielni oraz uczestnictwo w realizacji jej zadań statutowych.
Poniżej publikujemy cały wyrok http://orzeczenia.waw.sa.gov.pl/content/$N/154500000003003_VI_ACa_000671_2014_Uz_2015-03-18_002
Sygn. akt VI A Ca 671/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 marca 2015r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący – Sędzia SA Ryszard Sarnowicz
Sędziowie: SA Teresa Mróz (spr.)
SO (del.) Jolanta Pyźlak
Protokolant: sekr. sądowy Agnieszka Pawłowska
po rozpoznaniu w dniu 4 marca 2015 r. w Warszawie
na rozprawie sprawy z powództwa (…) Spółdzielni Mieszkaniowej w W. przeciwko W. K.
o ochronę dóbr osobistych na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 20 grudnia 2013 r., sygn. akt XXV C 373/10
I oddala apelację;
II zasądza od (…) Spółdzielni Mieszkaniowej w W. na rzecz W. K. kwotę 1.170 zł (jeden tysiąc sto siedemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt VI A Ca 671/14
UZASADNIENIE
(…) Spółdzielnia Mieszkaniowa w W. pozwem złożonym w dniu 24 marca 2010 roku przeciwko W. K.wniosła o:
1. zasądzenie od pozwanego na rzecz (…) kwoty 10 000 złotych tytułem zadośćuczynienia za wielokrotnie formułowane wypowiedzi bezprzedmiotowo przypisujące powodowej spółdzielni przestępcze działania, mogące spowodować utratę do niej zaufania niezbędnego do prawidłowego jej funkcjonowania w zakresie swych statutowych zadań,
2. zobowiązanie pozwanego do złożenia pisemnego oświadczenia następującej treści: „Wyrażam ubolewanie z powodu chronicznego naruszania przeze mnie szeroko rozumianych dóbr osobistych (…)Spółdzielni Mieszkaniowej w W. m.in. poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o braku statutowych organów w (…) w okres od 24 kwietnia 2007 roku do 4 września 2009 roku, bezprawne pomawianie demokratycznie wybranych organów powodowej spółdzielni o działania na jej szkodę w tym działania przestępcze. W. K..”,
3. zobowiązanie pozwanego do sporządzenia wymienionego w pkt. 2 oświadczenia na kartce papieru formatu A-4 przy użyciu czcionki o wielkości równej co najmniej czcionce Times New Roman rozmiar 16,
4. zobowiązanie pozwanego do wywieszenia wymienionego oświadczenia na tablicy ogłoszeń w siedzibie zarządu (…) Spółdzielni Mieszkaniowej w W. przy ul. (…) oraz na tablicy ogłoszeń budynku (…) na czterech klatkach,
5. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów niniejszego procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu powódka wskazała, że pozwany chronicznie rozpowszechnia nieprawdziwe informacje, jakoby statutowe organy (…) działały bez umocowania prawnego oraz podejmowały działania rażąco sprzeczne z prawem na szkodę (…) np. „Spółdzielnią żądzą złodzieje, którzy stale nas okradają”. Zarzuty takie formułuje publicznie na zgromadzeniach członków (…).
Sąd w dniu 8 września 2010 r. z uwagi na niestawiennictwo pozwanego na posiedzenie wyznaczone na rozprawę wydał wyrok zaoczny, w którym:
1. zasądził od pozwanego na rzecz (…) kwotę 10.000 zł,
2. zobowiązał pozwanego do złożenia pisemnego oświadczenia następującej treści: „Wyrażam ubolewanie z powodu chronicznego naruszania przeze mnie szeroko rozumianych dóbr osobistych (…)Spółdzielni Mieszkaniowej w W. m.in. poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o braku statutowych organów w (…) w okres od 24 kwietnia 2007 roku do 4 września 2009 roku, bezprawne pomawianie demokratycznie wybranych organów powodowej spółdzielni o działania na jej szkodę w tym działania przestępcze. W. K..”,
3. zobowiązał pozwanego do sporządzenia wymienionego w pkt. 2 oświadczenia na kartce papieru formatu A-4 przy użyciu czcionki o wielkości równej co najmniej czcionce Times New Roman rozmiar 16,
4. zobowiązał pozwanego do wywieszenia wymienionego oświadczenia na tablicy ogłoszeń w siedzibie zarządu (…) Spółdzielni Mieszkaniowej w W. przy ul. (…) oraz na tablicy ogłoszeń budynku (…) na czterech klatkach,
5. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.677 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu,
6. nadał rygor natychmiastowej wykonalności wyrokowi w zakresie pkt 1-4.
W. K. wniósł sprzeciw od wyroku zaocznego wnosząc o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwany odnosząc się do żądania pozwu wskazał, że będąc członkiem powodowej spółdzielni, jak również przedstawicielem jej członków podjął usprawiedliwioną i uzasadnioną krytykę organów (…), w związku z działaniem niezgodnym z przepisami prawa oraz działaniem na szkodę członków m.in. przez wiele lat nie zostały powołane organy spółdzielni, mimo braku organów spółdzielnia dokonała sprzedaży działki, w zarządzie jest osoba karana za fałszowanie dokumentów przedkładanych spółdzielni, zarząd nie posiada legitymacji do działania. Pozwany zaprzeczył, aby publicznie kierował oskarżenie o okradaniu członków przez spółdzielnię czy też zarząd. Pozwany zarzucił powódce, że nie wskazał, jakie organy zostały dotknięte działaniem pozwanego, jak również jakie to osoby z tych organów zostały dotknięte rzekomi niezgodnym z prawem działaniem.
Powódka w odpowiedzi na sprzeciw podtrzymując wszystkie twierdzenia i wnioski ujęte w pozwie wniosła o wydanie wyroku zgodnie z żądaniem pozwu. Powódka podniosła, że pozwany w dalszym ciągu rozpowszechnia wśród członków (…), jak i poza spółdzielnią, że powodowa spółdzielnia działa bez statutowych organów. Pozwany wszelkimi środkami – niezgodnymi z prawem pomówieniami, rozsiewaniem plotek i insynuacji, formułując nieprawdziwe zarzuty w formie zawiadomień do organów ścigania dąży do stworzenia negatywnego wizerunku spółdzielni.
Na rozprawie w dniu 12 stycznia 2011 roku pełnomocnik powódki sprecyzował żądanie pozwu w zakresie pkt 2 wskazując, że „bezprawne pomawianie demokratycznie wybranych organów powodowej spółdzielni o działania na jej szkodę w tym działania przestępcze” dotyczą organów spółdzielni – zarządu i rady.
Powódka reprezentowana przez pełnomocnika w piśmie procesowym z dnia 24 stycznia 2011 roku sprecyzowała żądanie pozwu wnosząc o:
1. stwierdzenie, że pozwany W. K. naruszył dobra osobiste statutowych organów powodowej spółdzielni tj. zarządu i rady nadzorczej, w ten sposób, że w okresie od lipca 2007 roku do marca 2010 roku w W. na zgromadzeniach członków (…) (zebrania grup członkowskich, zebrania przedstawicieli, w siedzibie spółdzielni, w budynku przy ul. (…) w W.) i w rozmowach z wieloma osobami świadomie publicznie rozpowszechniał m.in. nieprawdziwe informacje o braku statutowych organów spółdzielni, braku uprawnień zarządu i rady nadzorczej do działania w imieniu spółdzielni, bezprawnie pomawiał członków zarządu i rady nadzorczej, że rozkradają spółdzielnie, są złodziejami, działają na szkodę spółdzielni, dokonują kradzieży na szkodę członków spółdzielni dzieląc się między sobą uzyskanymi w ten sposób środkami pieniężnymi,
2. zobowiązanie pozwanego do złożenia pisemnego oświadczenia na kartce papieru formatu A-4 przy użyciu czcionki o wielkości równej co najmniej Times New Roman rozmiar 16 następującej treści: „Wyrażam ubolewanie z powodu chronicznego naruszania przeze mnie szeroko rozumianych dóbr osobistych Zarządu i Rady Nadzorczej (…) Spółdzielni Mieszkaniowej w W., członków Zarządu i Rady Nadzorczej (…) Spółdzielni Mieszkaniowej w W.. W. K..”,
3. zobowiązanie pozwanego do wywieszenia wymienionego oświadczenia na tablicy ogłoszeń w siedzibie zarządu (…) Spółdzielni Mieszkaniowej w W. przy ul. (…) oraz na tablicy ogłoszeń budynku (…) na czterech klatkach w terminie do 7 dni po uprawomocnieniu się orzeczenia, a w przypadku bezskutecznego upływu tego terminu – dokonanie tej czynności przez powodową spółdzielnie na koszt pozwanego,
4. zasądzenie od pozwanego na rzecz (…) kwoty 10 000 złotych tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych Zarządu i Rady Nadzorczej (…),
Powódka reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika w piśmie procesowym z dnia 20 maja 2011 r. podtrzymała żądanie jak w piśmie z dnia 24 stycznia 2011 r. z tym, że zmieniła czasookres działania pozwanego na okres od 24 kwietnia 2007 r. do 4 września 2009 r. (tj. tak jak pozwie i wyroku zaocznym).
Powódka kolejnym pismem z dnia 7 września 2011 r. sprostowała swoje stanowisko procesowe podtrzymując żądanie pozwu w treści zgodnej z wyrokiem zaocznym Sądu Okręgowego z dnia 8 września 2010 r.
Ostatecznie powódka żądała utrzymania wyroku zaocznego w mocy, a pozwany uchylenia wyroku i oddalenia powództwa i zasądzenia na jego rzecz kosztów.
Wyrokiem z dnia 20 grudnia 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił wyrok zaoczny z dnia 8 września 2010 r. i oddalił powództwo rozstrzygając o kosztach procesu.
Sąd Okręgowy ustalił, że W. K. jest członkiem (…) w W., a od 31 marca 2007 r. był również przedstawicielem grupy członkowskiej na Zebranie Przedstawicieli.
Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 20 stycznia 2006 r. w sprawie II C 31/06 stwierdził nieważność wyboru przedstawicieli do zebrania przedstawicieli członków (…) oraz uchylił uchwałę z 15 grudnia 2004 r. w przedmiocie wyboru rady nadzorczej, w konsekwencji czego Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy (…) Wydział (…) postanowieniem z dnia 22 marca 2007 r. dokonał wykreślenia z rejestru prowadzonego dla (…) wpisu odnoszącego się do członków zarządu i rady nadzorczej. Zebranie przedstawicieli uchwałą nr (…) z dnia 31 marca dokonało wyboru rady nadzorczej, która uchwałami nr (…) i (…)z dnia 23 kwietnia 2007 r. dokonała wyboru członków zarządu (…) w osobach – A. C. – prezesa zarządu i J. I. – zastępcy prezesa zarządu. Pomimo złożenie wniosku do KRS o dokonanie wpisu osób wybranych do zarządu (…), zarząd nie został wpisany.
W okresie od 22 marca 2007 r. do 8 stycznia 2010 r. w KRS w rejestrze dotyczącym powoda brak było wpisów danych osób wchodzących w skład zarządu i rady nadzorczej.
Właśnie z uwagi na niezgodność liczby członków zarządu z postanowieniami statutu, a tym samym brak organu uprawnionego do reprezentowania (…) zawieszane były postępowania sądowe z udziałem (…). Również notariusz odmówił sporządzenia aktu obejmującego pełnomocnictwo zarządu (…) w W. z uwagi na niejasny stan prawny w zakresie reprezentacji.
Z. B. (1), M. B., Z. B. (2) i R. G. wytoczyli powództwo przeciwko (…) Spółdzielni Mieszkaniowej w W. o uchylenie wskazanych uchwał, w tym m.in. uchwał dotyczących wyboru rady nadzorczej oraz zarządu. Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 1 grudnia 2008 r. w sprawie I C 304/07 oddalił powództwo, apelacja M. B. od tego orzeczenia została oddalona przez Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 4 września 2009 r. w sprawie I ACa 527/09. Sąd Najwyższy oddalił wyrokiem z dnia 5 listopada 2010 r. skargę kasacyjną wywiedzioną w tej sprawie przez M. B..
Sąd ustalił, że w 2007 r. pozwany bywał wielokrotnie w siedzibie Spółdzielni w celu przyspieszenia procesu tzw. uwłaszczenia czyli umożliwienia nabywania własności lokali mieszkalnych przez członków spółdzielni, mieszkańców budynku, w którym mieszka pozwany. Podczas wizyty w sierpniu 2007 r. u prezesa zarządu Spółdzielni A. C. pozwany zażądał pokazania jego zarobków, a po okazaniu skomentował, że są za wysokie, nastąpiła wymiana zadań i pozwany powiedział do A. C., że wszyscy jesteście złodziejami i kradniecie jego pieniądze.
W listopadzie 2007 r. pozwany był w sekretariacie (…) w W. w sprawie zaawansowania działań związanych z uwłaszczeniem i zażądał od pracownika Spółdzielni M. P. wglądu do książki korespondencji w celu uzyskania informacji kiedy zostały wysłane dokumenty do urzędu miasta dla wydania zaświadczeń o samodzielności lokalu, M. P. odmówiła udostępnienia żądanego dokumentu, zaś powód krzycząc, zarzucał jej, że celowo wydłużane są procedury uwłaszczania lokali.
(…) w W. zgodnie z planem kosztów na 2006 r. zaplanowała między innymi w poz.16 na usługi obce (usługi informatyczne, łączności, pocztowe, bankowe, obsługę prawną, konserwacja i naprawa maszyn biurowych, utrzymanie zieleni, dezynsekcja, ochrona budynków spółdzielni, badanie sprawozdania finansowego, ogłoszenia w prasie i Monitorze Spółdzielczym, Sądowym, usługi geodezyjne) wydatkować kwotę 405.000 zł, natomiast wydatkowana została kwota 668.935 zł, zaś w poz. 18 na pozostałe koszty (ryczałty samochodowe, składki na rzecz (…), odprawy pieniężne dla pracowników zwalnianych) przewiadywano wydać 107.400 zł, ostatecznie wydano 297.907 zł.
Pozwany w lutym 2008 r. zadzwonił do A. P. będącego wówczas przewodniczącym rady nadzorczej z pytaniem czy wie, że J. I. został skazany prawomocnym wyrokiem Sądu, wskazał, że zarabia on 13.000 zł miesięcznie, zarzucał wyprowadzenie z kasy (…) w W. kwoty 270.000 zł na organizacje spółdzielcze. Pismem z dnia 18 lutego 2008 r. rada nadzorcza, w której imieniu pismo podpisał A. P. wyjaśniła, że póki co wyrok w sprawie J. I. jest nieprawomocny, J. I. zarabia ok. 50 % kwoty wskazanej przez pozwanego, a co do kwot przekazywanych do organizacji spółdzielczych wyjaśniła, że składka roczna na rzecz (…)Spółdzielni Mieszkaniowych (…)wynosi 3.952 zł, a na rzecz (…) 3.233 zł.
Pozwany namawiał członków powodowej spółdzielni do zarządzania budynkami przez wspólnoty mieszkaniowe argumentując to niższymi kosztami.
Pozwany uczestniczył w zebraniach spółdzielni, grup członkowskich i zabierał na nich głos.
Pozwany w rozmowach z innymi członkami powodowej Spółdzielni wypowiadał się krytycznie o działalności Spółdzielni, zakwestionował wymianę wodomierzy na warunkach przedstawionych przez Spółdzielnie wskazując, że można kupić tańsze wodomierze, kwestionował również wymianę windy na warunkach przedstawionych przez powodową spółdzielnię, zarzucał niegospodarność Spółdzielni. Wypowiedzi pozwanego miały charakter ogólny.
Pozwany krytykował powódkę za brak powołania organów, brak legitymacji zarządu do działania, jak również krytykował fakt pełnienia funkcji członka zarządu przez osobę skazaną przez Sąd za fałszowanie dokumentu.
W. K. i M. B. złożyli zawiadomienie o działaniu zarządu i rady nadzorczej (…) w W. na szkodę spółdzielni. W wyniku tego zawiadomienia toczyło się postępowania przygotowawcze w sprawie działania w okresie od 22 marca 2007 r. do 10 stycznia 2010 r. przez zarząd i radę nadzorczą (…) w W. na szkodę (…) tj. o czyn z art. 267a ustawy Prawo spółdzielcze, które to postępowanie ostatecznie postanowieniem z dnia 29 maja 2013 r. zostało umorzone z uwagi na brak znamion czynu zabronionego.
Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli (…) Wydział (…) wyrokiem z dnia 24 stycznia 2008 r. w sprawie III K 558/06 uznał J. I. (członka zarządu (…)) za winnego tego, że w nieustalonym bliżej czasie nie wcześniej jednak niż 14 października 2002 r. i nie później niż do dnia 4 listopada 2004 r. posłużył się jako autentyczną podrobioną kserokopią decyzji o numerze (…) z datą 14 października 2002 r., z której wynikało, że posiada uprawnienia budowlane do kierowania robotami budowlanymi w ograniczonym zakresie w specjalności konstrukcyjno – budowlanej składając ją w (…) Spółdzielni Mieszkaniowej przy ul. (…) w W. tj. przestępstwa określonego w art. 270 § 1 k.k. i za to skazał go na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, warunkowo zawieszając wykonanie orzeczonej kary na okres próby wynoszący 2 lata. Wyrok ten uprawomocnił się 15 października 2008 r.
Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 11 marca 2009 r. odbyło się zebranie grupy członkowskiej osiedla (…). Przewodniczącym tego zebrania był R. F., zastępcą S. K., a sekretarzem I. B.. W zebraniu tym uczestniczył również powód, który powołując się na wyrok skazujący J. I. zgłosił wniosek o jego odwołanie z pełnionej funkcji wraz z żądaniem zwrotu pobieranych przez niego uposażeń i wniosek ten został poddany pod głosowanie. W dyskusji na zebraniu poruszono również m.in. sprawę celowości wymiany wodomierzy i kradzieży wody. Pozwany zabrał głos w tej kwestii mówiąc o niegospodarności, braku rozliczenia spółdzielni z funduszu remontowego co do bloku, w którym mieszkał pozwany, zbyt wysokich cenach. Pozwany nie zarzucił zarządowi kradzieży pieniędzy. Pozwany nie użył w stosunku do organów spółdzielni słów uznanych powszechnie za obelżywe.
Przebieg zebrania był nagrywany. Aktualnie jednak powodowa spółdzielnia nie dysponuje nagraniem z przebiegu zebrania.
Z przebiegu zebrania został spisany protokół i w protokole tym stwierdzono, że ,,pozwany zarzucił Zarządowi kradzież pieniędzy członków spółdzielni”. Przewodniczący zebrania nie zweryfikował zgodności tego protokołu z nagraniem jego przebiegu. Będąca sekretarzem I. B. przed podpisaniem tego protokołu nie przeczytała go.
Zarząd (…) pismem z dnia 1 września 2009 r. skierowanym do W. K. powołując się na formułowane publicznie pomówienia osób wchodzących w skład statutowych organów (…) naruszające ich dobra osobiste wezwał go do założenia pisemnych przeprosin za rozpowszechnianie kłamstwa do dnia 10 października 2009 r., wskazując że brak przeprosin skutkować będzie koniecznością dochodzenia swoich praw przez wyżej wymienione osoby w stosownym trybie. Powód otrzymał powyższe pismo w dniu 7 września 2009 r.
Po wydaniu wyroku zaocznego w niniejszej sprawie powodowa spółdzielnia wywiesiła ten wyrok na tablicy.
W 2011 r. rada nadzorcza na wniosek zarządu podjęła uchwałę o wykluczeniu pozwanego z grona członków spółdzielni. Uchwała rady nadzorczej w sprawie wykluczenia pozwanego została uchylona.
Sąd Okręgowy wskazał, że dla ustalenia czy pozwany w trakcie zebrania w dniu 11 marca 2009 r. swoimi wypowiedziami naruszył dobra osobiste powodowej Spółdzielni zasadnicze znaczenia miałoby nagranie przebiegu tego zebrania, gdyż jak wynika z treści protokołu było ono nagrywane, ale skoro powód nie dysponuje tym nagraniem Sąd musiał odwołać się do innych środków dowodowych. Powód nie podał żadnych okoliczności braku tego nagrania. Zdaniem Sądu brak wiedzy powodowej spółdzielni o tym nagraniu jest tym bardziej zadziwiający, ponieważ skoro powód czuł się dotknięty wypowiedziami pozwanego w trakcie zebrania w dniu 11 marca 2009 r., to winien zachować nagranie tego zebrania właśnie z myślą o ewentualnym postępowaniu sądowym.
Z przebiegu zebrania w dniu 11 marca 2009 r. sporządzony został również protokół, który został najpierw w niepełnej formie złożony przez powoda, a następnie już w pełnej formie przez pozwanego, przy czym rzetelność tego protokołu kwestionowana była przez stronę pozwaną i przeprowadzone postępowanie dowodowe potwierdziło te wątpliwości. Sama treść protokołu np. jedynie ogólne wskazanie jakich tematów dotyczyła dyskusja i kto w niej brał udział bez cytowania poszczególnych wypowiedzi pozwala, w ocenie Sądu Okręgowego uznać, że protokół stanowił jedynie streszczenie, a nie dosłowne przytoczenie poszczególnych wypowiedzi osób zabierających głos w trakcie zebrania. Sąd podkreślił, że streszczenie stanowi własną interpretacje przebiegu zebrania przez osobę spisująca protokół, a nie jego wierne odtworzenie. Nadto zeznania świadków: S. K., A. K., K. P., E. B., H. K., J. K. (1), I. B., J. K. (2) oraz zeznania pozwanego odnośnie wyniku głosowania nad wnioskiem o odwołanie J. I. z funkcji członka zarządu wywołują wątpliwości co do wiarygodności tego protokołu, skoro świadkowie obecni na zebraniu w dniu 11 marca 2009 r. byli przekonani, że wniosek ten został przegłosowany, a w protokole jest zapis odwrotny. Świadkowie wnioskowani przez stronę powodową obecni na zebraniu w dniu 11 marca 2009 r. – A. M., R. F., A. P., nie potwierdzili aby pozwany zarzucał zarządowi, że są złodziejami, okradają członków spółdzielni. Za zgodnością spisanego protokołu z rzeczywistym przebiegiem zebrania nie przemawia i to, że przewodniczący zebrania nie zweryfikował tego protokołu z nagraniem, a sekretarz nawet nie przeczytał tego protokołu przez podpisaniem. Wszystkie te okoliczności nie pozwalają na czynienie ustaleń odnośnie treści wypowiedzi pozwanego w trakcie zebrania w dniu 11 marca 2009 r. w oparciu o przedłożony do akt protokół. W konsekwencji, zdaniem Sądu, dokument ten nie mógł stanowić postawy do ustalenia, że ,,pozwany zarzucił Zarządowi kradzież pieniędzy członków spółdzielni”.
Skoro wypowiedzi pozwanego mające według powoda naruszać jego dobra osobiste miały jedynie formę ustną podstawowe znaczenie winny mieć zeznania świadków, którzy opisaliby szczegółowo poszczególne wypowiedzi pozwanego pod adresem powodowej spółdzielni i jej organów wraz ze wskazaniem okoliczności, w jakich te wypowiedzi miały miejsce dla ustalenia ich kontekstu. Zdaniem Sądu zeznania przesłuchanych w sprawie świadków nie pozwoliły na ustalenie okoliczności poszczególnych wypowiedzi mających naruszać dobra osobiste powoda, gdyż były mało szczegółowe, co było wynikiem upływu czasu, jak też widocznego subiektywizmu, który nie stanowił wyniku świadomej manipulacji, ale wewnętrznego przekonania tych osób. Zdaniem Sądu nie można też argumentować, że widocznie wypowiedzi pozwanego wbrew stanowisku powoda nie odbiegały od przyjętych norm wypowiadania się.
W tych okolicznościach, w ocenie Sądu Okręgowego, powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie, ponieważ powód nie podołał temu obowiązkowi wykazania by pozwany obiektywnie naruszył jego dobra osobiste.
Co do pierwszego zarzutu pozwanego pod adresem (…) legalności powołania i działania organów spółdzielni to pozwany sam przyznał, że kwestionował działalność zarządu i rady nadzorczej (…), przy czym istotne jest to, że powoływał się na brak wpisu osób wybranych do tych organów do KRS, która to okoliczność była bezsporna i została potwierdzona odpisem pełnym KRS powoda, z którego jednoznacznie wynika, że w okresie od 22 marca 2007 r. do 8 stycznia 2010 r. brak było wpisów osób powołanych do rady nadzorczej i zarządu (…). Nie tylko u pozwanego brak tego wpisu wywoływał wątpliwości – sądy kilku składów zawieszały postępowania toczące się z udziałem (…) w W. na podstawie art. 174 § 1 pkt 2 k.p.c., czyli z uwagi na braki w organach spółdzielni uniemożliwiające jej działanie, jak również notariusz powołując się na niejasny stan prawny w zakresie reprezentacji (…) w W. odmówił sporządzenia aktu notarialnego obejmującego pełnomocnictwo jakiego miał udzielić zarząd (…) w W.. Na skutek pozwu Z. B. (1), M. B., Z. B. (2) i R. G. toczyło się postępowanie sądowe przeciwko (…) o uchylenie uchwał dotyczących wyboru w 2007 r. członków rady nadzorczej i zarządu z uwagi na zastrzeżenia do legalności zwołania zebrań grup członkowski, co prawda sądy obu instancji oddaliły to powództwo, jednakże fakt przyjęcia tej sprawy do rozpoznania przez Sąd Najwyższy pozwala uznać, że sprawa ta nie była tak oczywista, skoro o zaistniałym w niej problemie wypowiedział się Sąd Najwyższy, który przyjmuje skargi kasacyjne w ściśle określonych sytuacjach. Wobec powyższych okoliczności, zdaniem Sądu Okręgowego, nie sposób uznać, aby pozwany wyrażając swoje wątpliwości co do powołania i działalności organów spółdzielni naruszył jej dobre imię, skoro takie wątpliwości mieli również pracownicy, a pozwany prawnikiem nie jest.
Odnośnie do zarzucenia zarządowi i radzie nadzorczej kradzieży i nazywania jej członków złodziejami w pierwszej kolejności, w ocenie Sądu pierwszej instancji, powód winien wskazać konkretną wypowiedź pozwanego, która naruszyła dobra osobiste powoda, jak również okoliczności, w których te słowa padły, a następnie w toku postępowania wykazać, że rzeczywiście pozwany takie słowa wypowiedział we wskazanych wcześniej okolicznościach. Ustalenie dokładnej treści kwestionowanych wypowiedzi pozwanego było w tym procesie niezbędne, jako że każde słowo miało lub też mogło mieć wpływ na ocenę, czy pozwany już naruszył dobro osobiste powoda, czy działał jeszcze w granicach dozwolonej krytyki, czy jego wypowiedzi zawierały element bezprawności czy też nie. Tymczasem powód w pozwie poprzestał na ogólnym stwierdzeniu, że pozwany chronicznie rozpowszechnia nieprawdziwe informacje, wskazał, że rozpowszechnia wśród członków powodowej spółdzielni pomówienia twierdząc, że „Spółdzielnią żądzą złodzieje, którzy stale nas okradają”, na licznych zgromadzeniach członków (…) publicznie formułuje bezprzedmiotowe zarzuty dotyczące okradania przez Spółdzielnię jej członków, w kolejnym piśmie wskazał, że pozwany rozpowszechnia m.in. wśród członków spółdzielni pomówienia członków zarządu o rozkradaniu majątku spółdzielni, następnie wskazał, ze pozwany na zgromadzeniach członków (…), w siedzibie spółdzielni, w budynku przy ul (…) i w rozmowach z wieloma osobami bezprawnie pomawiał członków zarządu i rady nadzorczej, że rozkradają spółdzielnię, są złodziejami, działają na szkodę spółdzielni, dokonują kradzieży na szkodę członków spółdzielni dzieląc się między sobą uzyskanymi w ten sposób środkami pieniężnymi. O ile można uznać, że powód wskazał zarzuty pozwanego pod adresem organów spółdzielni – są złodziejami, kradną, o tyle powód poza wskazaniem miejsc w których pozwany miał te zarzuty wypowiadać nie wskazał żadnych innych okoliczności.
Powód wskazał, że kwestionowane wypowiedzi pozwanego miały miejsce na zgromadzeniach członków spółdzielni, w siedzibie spółdzielni, w budynku przy ul. (…) oraz w prywatnych rozmowach.
Co do zarzutu, że pozwany publicznie na zgromadzeniach członków spółdzielni zarzucał organom spółdzielni kradzież, Sąd wskazał, że powód skupił się na jednym zgromadzeniu – zebraniu grupy członkowskiej (…) w dniu 11 marca 2009 r. i nie wskazał innych, na których pozwany miał wypowiadać się pod adresem spółdzielni w sposób naruszający jej dobre imię.
Odnośnie do zebrania w dniu 11 marca 2009 r. to powołane przez powoda dowody na okoliczność wypowiedzi pozwanego, zdaniem Sądu Okręgowego, albo nie były wiarygodne – protokół zebrania, albo nie potwierdzały stanowiska powoda – zeznania świadków – A. M., R. F., J. M. i A. P., a wobec tego, że świadkowie powołani przez stronę pozwaną, którzy uczestniczyli w zebraniu w dniu 11 marca 2009 r. – S. K., A. K., K. P., E. B., J. K. (1), I. B. i J. K. (2) zaprzeczyli, aby pozwany nazywał zarząd lub radę nadzorczą złodziejami, zarzucał im kradzież, powód nie udowodnił, aby pozwany na zgromadzeniach członków powodowej spółdzielni, w tym zebraniu w dniu 11 marca 2009 r. zarzucał organom spółdzielni, że są złodziejami, kradną i dzielą się między sobą pieniędzmi.
Odnośnie zachowania pozwanego w gabinecie prezesa zarządu (…), gdy pozwany w bezpośredniej rozmowie z pełniącym funkcję prezesa zarządu spółdzielni A. C. zarzucił kradzież, w ocenie Sądu Okręgowego nie sposób uznać, aby doszło do obiektywnego naruszenia dóbr osobistych powódki skoro do naruszenia dóbr osobistych osoby prawnej dochodzi dopiero wówczas, gdy zachowanie sprawcy prowadzi do utraty zaufania do niej, potrzebnego do prawidłowego jej funkcjonowania w zakresie swych zadań, tak więc kierowanie takich uwag do członka samego organu nie wpływa w żaden sposób na postrzeganie osoby prawnej przez inne podmioty, nie wykazano aby miało miejsce rozpowszechnianie takiego zarzutu przez pozwanego. Zachowanie pozwanego w ocenie Sądu jest niewystarczające dla uznania, że pozwany naruszył dobra osobiste powoda (…).
Twierdzenia strony powodowej co do wystąpień pozwanego przed klatką bloku przy ul. (…) i zarzutów kradzieży nie zostały udowodnione. Przeprowadzone postępowanie – zeznania osób mieszkających w budynku przy ul. (…) tj. A. M., R. F., S. K., A. K., K. P., E. B., J. K. (1) nie potwierdziło również, aby pozwany w budynku przy ul. (…) zarzucał organom spółdzielni kradzież.
Powód nie udowodnił również, aby pozwany w prywatnych rozmowach z innymi osobami zarzucał organom spółdzielni kradzież.
Wypowiedź zarzucająca komuś, że jest złodziejem, dopuścił się kradzieży niewątpliwie narusza dobra osobiste osoby, której dotyczą te zarzuty, gdyż stawiają daną osobę w niekorzystnym świetle, skoro kradzież stanowi przestępstwo (art. 278 k.k.). Pejoratywny wydźwięk zarzutu kradzieży jest tym większy, gdy stawia się go organom osoby prawnej – zarządowi, który kieruje działalnością spółdzielni i reprezentuje ją na zewnątrz, czy też radzie nadzorczej, która sprawuje kontrolę i nadzór nad działalnością spółdzielni, czyli z założenia działają na rzecz dobra spółdzielni. Jednakże wobec braku udowodnienia, że pozwany zarzucił organom spółdzielni kradzież, nazwał ich złodziejami, Sąd oddalił powództwo o ochronę dóbr osobistych bez badania dalszych przesłanek z art. 24 k.c., skoro aktualizowały się one dopiero po stwierdzeniu, że doszło do naruszenia dóbr osobistych.
Pozwany przyznał, że zarzucał organom spółdzielni niegospodarność – powód nie upatrywał w tym naruszeniu jego dóbr osobistych tym samym Sąd nie zajmował się oceną tych zarzutów.
Powód naruszenie swych dóbr osobistych upatrywał również w złożeniu zawiadomienia o przestępstwie m.in. przez pozwanego w sprawie działania na szkodę spółdzielni. Sąd stwierdził, iż złożenie zawiadomienia stosownie o art. 304 § 1 k.p.k. jako działanie w ramach obowiązującego porządku prawnego wyłącza bezprawność działań naruszających dobra osobiste, jeżeli zostało dokonane w granicach określonych tym porządkiem prawnym, tj. pozostaje w zgodzie z obowiązującymi przepisami, jest rzeczowe, obiektywne, podjęte z należytą starannością, przez uprawnioną osobę, nie wykracza poza niezbędną dla określonych prawem celów potrzebę w zakresie wyrażanych ocen. Sąd powołując się na poglądy orzecznictwa wskazał, że za bezprawne może być uznane jedynie takie zawiadomienie ze wskazaniem osoby podejrzanej, które zostało dokonane w sposób oczywisty ze złym zamiarem i pełną świadomością przedstawienia nieprawdy. Tylko zawiadomienie nie będące realizacją obowiązku wynikającego z art. 304 k.p.k., a wykorzystaniem wspomnianej instytucji do szkodzenia innej osobie, mogłoby zostać uznane za bezprawne. Wobec powyższego Sąd stwierdził, że powód nie wykazał, aby zawiadomienie złożone przez pozwanego było bezprawne, natomiast organy spółdzielni muszą liczyć się z krytyką członków tej spółdzielni, zwłaszcza, że członkowie spółdzielni mają nie tylko prawo, ale i obowiązek dbania o dobro spółdzielni (art. 18 § 5 pkt 2 pr. spółdz).
Konsekwencję rozstrzygnięcia w przedmiocie żądania pozwu stanowi rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu.
Apelację od powyższego wyroku wywiodła powódka. Zaskarżając wyrok w całości zarzuciła Sądowi Okręgowemu sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego polegającą na pominięciu szeregu dowodów i wybiórczym przyjęciu do materiału dowodowego tylko niektórych dowodów bądź ich części jako usprawiedliwiających naganne, zdaniem strony powodowej, postępowanie pozwanego, z pominięciem istotnych zeznań niektórych świadków potwierdzającej zasadność powództwa oraz zupełnie dowolne przyjęcie interpretacji protokołu z zebrania grupy członkowskiej z dnia 11 marca 2009 r. odbiegające od jego istotnej treści, co w konsekwencji doprowadziło do uznania, że brak jest dowodów wskazujących na naruszenie przez pozwanego dobrego imienia powódki i jej organów statutowych, naruszenie prawa materialnego – art. 23 k.c. w zw. z art. 43 k.c. przez błędną wykładnię i przyjęcie, że postępowanie pozwanego nie naruszało dobrego imienia pozwanej i jej organów statutowych.
W konkluzji apelacji powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez utrzymanie w mocy wyroku zaocznego w mocy ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja powódki pozbawiona jest uzasadnionych podstaw prawnych i jako taka podlega oddaleniu.
Sąd Apelacyjny aprobuje i przyjmuje za własne poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne jak również dokonaną przez ten Sąd ocenę prawną zebranego w sprawie materiału dowodowego w kontekście zgłoszonego w pozwie żądania.
Nie można zgodzić się z zarzutem podniesionym w apelacji powódki, jakoby Sąd Okręgowy dopuścił się sprzeczności swoich ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sąd pierwszej instancji bardzo wnikliwie i rzeczowo przeanalizował wszystkie dowody i wyprowadził z nich prawidłowe wnioski.
Wskazać jednak należy, że tak sformułowany zarzut w istocie rzeczy powinien stanowić zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji art. 233 § 1 k.p.c. jako, że ten właśnie przepis dotyczy oceny dowodów, a to właśnie powódka czyni treścią zarzutu.
W tym miejscu podnieść należy, że przytoczenie w apelacji odmiennej, własnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, na który powołuje się apelujący, nie może być uznane za skuteczne, przy jednoczesnym zaniechaniu wykazania, że ocena dokonana przez sąd przekracza granicę swobodnej oceny dowodów, którą wyznaczają czynniki logiczny i ustawowy, zasady doświadczenia życiowego, aktualny stan wiedzy, stan świadomości prawnej i dominujących poglądów na sądowe stosowanie prawa (tak Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 17 kwietnia 2015 r., I A Ca 1512/14).
Apelacja powódki nie zawiera tak sformułowanego zarzutu. Sąd Okręgowy rozstrzygnięcie swoje oparł na stwierdzeniu, że powódka nie wykazała, by pozwany dopuścił się naruszenia jej dóbr osobistych. Apelacja nie zawiera w związku z tym również zarzutu naruszenia prawa procesowego – art. 232 zd. pierwsze k.p.c.
Niemniej jednak podkreślić należy, że w sprawie o ochronę dóbr osobistych, czy to osoby fizycznej czy prawnej, na powodzie spoczywa powinność wykazania, że do tego naruszenia doszło. Strona może wykazywać zasadność swojego roszczenia wszelkimi dowodami. Dopiero ustalenie, że doszło do naruszenia daje podstawę do oceny, czy zachowanie pozwanego miało charakter bezprawny, pozwany też może powoływać się na okoliczności wyłączające bezprawność jego zachowania naruszającego cudze dobra osobiste.
Powódka twierdzi, że zostały naruszone jej dobra osobiste między innymi na Zebraniu Grupy Członkowskiej w dniu 11 marca 2009 r., na którym pozwany miał zarzucić członkom jej statutowych organów kradzież pieniędzy członków Spółdzielni.
Z Zebrania tego został sporządzony protokół, który jednak nie oddaje wiernie przebiegu Zebrania, jak słusznie uznał Sąd Okręgowy stanowi on jedynie streszczenie jego przebiegu. Dlatego też nie można, przy ustalaniu stanu faktycznego co do zachowania się pozwanego na przedmiotowym zebraniu, opierać się na jego literalnej treści, z której wynika, że „Pan W. K. zarzucił Zarządowi kradzież pieniędzy członków spółdzielni. Na żądanie Pana P. i Pana Prezesa (…) Pan K. zobowiązał się do niezwłocznego sformułowania w/w zarzutów na piśmie.”. Zarzut naruszenia dóbr osobistych musi być rozpatrywany poprzez analizę wypowiedzianych przez pozwanego słów, nie każde bowiem zachowanie, które subiektywnie dotykać może powoda, będzie mogło być zakwalifikowane jako naruszenie dóbr osobistych w rozumieniu art. 23 k.c. Powódka była, jak twierdziła, w posiadaniu dowodu, którego przeprowadzenie dałoby pewność zachowania pozwanego na Zebraniu i użytych przez niego słów, ich kontekstu, a w konsekwencji możliwość oceny zasadności roszczeń powódki – nagrania z przebiegu zebrania. Brak tego nagrania, a co a tym idzie, niemożność przeprowadzenia z niego dowodu, dziwić może tym bardziej, że powódka zarzuca pozwanemu naruszanie jej dóbr osobistych przez dłuższy okres, dlatego też nagranie takie miało istotny walor dowodowy.
Dokonana przez Sąd Okręgowy analiza zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, zdaniem Sądu Apelacyjnego nie budzi wątpliwości. Przedstawiona natomiast przez powódkę w apelacji „analiza” zeznań świadków stanowi jedynie bezpodstawną polemikę z oceną Sądu Okręgowego.
Wbrew twierdzeniom powódki, z zeznań świadków M., P. czy F. nie wynika, jakich słów użył pozwany. Świadkowie ci bowiem odwołują się jedynie do sensu, jaki był przez nich odczytany z wypowiedzi pozwanego. Braku skonkretyzowania wystąpienia W. K. na zebraniu w dniu 11 marca 2009 r. nie uzupełnia jednak złożony do akt sprawy protokół, który nie zawiera wypowiedzi pozwanego, a jedynie relację osoby protokołującej. Należy zwrócić uwagę na zeznania świadka F., który zdaniem Sądu Apelacyjnego, jak sam wskazał pozostaje od pewnego momentu we wrogich stosunkach z pozwanym, stracił do niego zaufanie, nawet stosunki między ich rodzinami są złe, to jednak jako przewodniczący zebrania w dniu 11 marca 2009 r. stwierdził, że ze strony pozwanego o kradzieży pieniędzy w ogóle nie było mowy, a „pozwany mówił, że jest niegospodarność, że za wysokie ceny są stosowane, że są dawane kredyty na inne budynki i te pieniądze giną”. Wbrew poglądowi wyrażanemu w uzasadnieniu apelacji powódki z zeznań świadka P. nie wynika, by powód użył słów „złodzieje”, czy „kradną”. Nie można bowiem przyjąć, że dowodem takim jest stwierdzenie ”pozwany mówił w tym sensie, że kradną i się dzielą, ja to tak zrozumiałem (…)”. Zarzut naruszenia dóbr osobistych wypowiedzią słowną wymaga analizy całej wypowiedzi. Ustalenie dokładnej treści kwestionowanych wypowiedzi, wypowiadanych słów przez osobę, której zarzuca się naruszenie cudzych dóbr osobistych jest niezbędne, ponieważ każde słowo miało lub mogło mieć wpływ na ocenę, czy pozwany naruszył cudze dobro osobiste, czy też działał jeszcze w granicach dozwolonej krytyki, jak również, czy wypowiedzi zawierały elementy bezprawności (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 31 marca 2009 r., I A Ca 1110/08).
W związku z powyższym nie można uznać, że zarzut naruszenia przez pozwanego dóbr osobistych powódki na zebraniu w dniu 11 marca 2009 r. został udowodniony. Świadkowie przesłuchani w sprawie bądź zaprzeczyli, by pozwany takich słów na zebraniu użył, bądź też stwierdzili, że sens wypowiedzi pozwanego zrozumieli tak, że organy spółdzielni okradają jej członków. Ponadto z zeznań świadka A. C.wynika, że zarzut pozwanego, że „wszyscy są złodziejami i kradną jego pieniądze” został postawiony w bezpośredniej rozmowie ze świadkiem w jego gabinecie, a nie na zebraniu, na zebraniu w dniu 11 marca 2009 r. natomiast pozwany, stwierdził, że w spółdzielni wszystko jest źle, że wyciekają pieniądze ze spółdzielni, nie wiadomo gdzie są i że nic się nie robi. Odnośnie do zarzutu, że zarząd to przestępcy stwierdzić należy, że skoro wypowiadając te słowa pozwany, jak zeznał świadek A. C., „wskazał na kolegę I. powołując się na ten nieszczęsny wyrok” oznacza, że był on skierowany właśnie do tej osoby. W efekcie powódka przyznała, że jeden z członków zarządu Spółdzielni był w przeszłości skazany za posłużenie się jako autentyczną kserokopią decyzji o posiadaniu uprawnień budowlanych.
W ocenie Sądu Apelacyjnego nie są to wystarczające dowody dla przyjęcia, że wypowiedzi pozwanego można przypisać bezprawne naruszenie dóbr osobistych powódki.
Powódka twierdziła również, że pozwany chronicznie narusza dobre imię organów Spółdzielni, wskazując, że ma to miejsce na licznych zebraniach jak również w innych sytuacjach, w tym również w prywatnych rozmowach.
Gdy idzie o zebrania członków spółdzielni zarzut skierowany do pozwanego ograniczył się do jednego zebrania w dniu 11 marca 2009 r., odnośnie natomiast innych incydentów, podczas których pozwany miał naruszać dobra osobiste powódki, świadek (…) stwierdził, że „inne osoby informowały go o tym, że pozwany przed budynkami wchodzącymi do zasobów mieszkalnych spółdzielni wykrzykiwał o kradzieży mienia w Spółdzielni i że zarząd to złodzieje”. Jednakże powódka nie zaoferowała dowodu z zeznań tych świadków, a zatem nie dostarczyła dowodu na potwierdzenie, że pozwany dopuszczał się w ten sposób naruszenia jej dóbr osobistych.
Bez znaczenia dla oceny wiarogodności zeznań świadków pozostaje kwestia oświadczeń co do przebiegu zebrania w dniu 11 marca 2009 r. Sąd Okręgowy nie dokonywał ich oceny w kontekście dopuszczenia się przez pozwanego naruszenia dóbr osobistych powódki. Podstawą wnioskowania Sądu, że do naruszenia nie doszło stanowiły zeznania poszczególnych świadków
Konsekwencją powyższego jest również nietrafność zarzutu apelacji naruszenia prawa materialnego – art. 23 k.c. w zw. z art. 43 k.c.
Mając powyższe na uwadze, sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji wyroku. O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto zgodnie z art. 98 k.p.c. stosownie do jego wyniku.
Opracowała: Czarek Meszyński
- pisownia oryginalna
Defaworyzowanie – Nr 31 (221)
Na Walnym Zgromadzeniu, które odbyło się 20 czerwca 2002 roku członek Spółdzielni stwierdził, że dla osób starszych nie ma miejsca, gdzie mogłyby odpocząć na świeżym powietrzu.
Mineło 14 lat, a Zarząd takiego miejsca nie zapewnił dla seniorów. Na Osiedlu nie ma ani jednej ławeczki, na której można byłoby usiąść, odpocząć, zrelaksować się na świeżym powietrzu.
W całej Europie, jak również i w naszym kraju na osiedlach mieszkaniowych są stworzone enklawy dla seniorów. Spółdzielnia Mieszkaniowa „Osiedle Zacisze” odbiega od tego standardu. Z zażenowaniem obserwowałem jak starsze małżeństwo, które chciało grać w golfa było przeganiane, a to z placu zabaw na skwerek, ze skweru na chodnik itd.
Foto: Członek Spółdzielni 28/3/2016 r.
Fundamentalna zasada wynikająca z idei spółdzielczości a zawarta w art. 18 § 1 (Prawo spółdzielcze) Prawa i obowiązki wynikające z członkostwa w spółdzielni są dla wszystkich członków równe jest w SM „Osiedle Zacisze” łamana. Hołubiona jest tylko nieliczna już dziatwa członków, a innych się lekceważy.
Proszę zwrócić uwagę, na treść tablicy umieszczonej na furtce na plac zabaw. Na placu zabaw mogą przebywać wyłącznie dzieci oraz ich opiekunowie. Z tego wynika, że inni członkowie mają surowy zakaz wchodzenia na plac zabaw. Również drugie zdanie jest bardzo ciekawe, a mianowicie: Zabrania się palenia papierosów i spożywania alkoholu. Najwidoczniej Zarząd wziął sobie do serca ustawę o wychowaniu w trzeźwości i zakazuje dzieciom palenia i picia, ale co z opiekunami?
Nic dziwnego, że coraz trudniej jest sprzedać mieszkanie na naszym Osiedlu, bo kto będzie chciał kupić wymarzony dach nad głową w miejscu, gdzie całe grupy są defaworyzowane?
Niewątpliwie Spółdzielnia Mieszkaniowa „Osiedle Zacisze” jest spółdzielnią nieprzyjazną dla osób starszych.
Autor: Czarek Meszyński
Postscriptum
Polecam znakomity spektakl Teatru TV „Ławeczka”.
Kim jest członek w spółdzielni mieszkaniowej? – Nr 30 (220)
Dlaczego stawiam takie pytanie: kim jest członek w spółdzielni mieszkaniowej? Odpowiedź jest stosunkowo prosta, ponieważ od 21 lat biorę udział w obserwacji uczestniczącej w mojej spółdzielni mieszkaniowej.
By odpowiedź była pełna na tak postawione pytanie: kim jest członek w SM, proponuję dokonać porównania porządku prawnego z praktyką.
Ustawa z dnia 16 września 1982 r. Prawo spółdzielcze w art. 18 i 19 określa prawa i obowiązki członka.
PRAWA
- majątek spółdzielni jest prywatną własnością jej członków,
- uczestniczyć w walnym zgromadzeniu,
- wybierać i być wybranym do organów spółdzielni,
- zanajomić się z niektórymi dokumentami.
- udział w nadwyżce bilansowej.
OBOWIĄZKI
- przestrzegać przepisów prawa,
- dbania o dobro i rozwój spółdzielni,
- wniesienie wpisowego i udziałów,
- w pokrywaniu strat do wysokości udziałów
- prawa i obowiązki wynikające z członkostwa w spółdzielni są dla wszystkich członków równe.
Ustawa z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych doprecyzowuje prawa i obowiązki członka:
PRAWA
- udział w pożytkach,
- zgłaszać projekty uchwał i poprawki do nich,
- żądać przeniesienia własności lokalu,
- ma prawo do otrzymania kopii dokumentów z katalogu enumeratywnego (katalog zamknięty).
OBOWIĄZKI
- uczestniczyć w pokrywaniu kosztów związanych z eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości w częściach przypadających na jego lokal, eksploatację i utrzymanie mienia spółdzielni,
- udostępnić lokal w razie awarii.
Dwie ustawy spółdzielcze określają zarówno prawa jak i obowiązki wynikające z członkostwa w spółdzielni mieszkaniowej.
Ku mojemu zaskoczeniu największe uprawnienia daje członkom spółdzielni ustawa z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości. W myśl przepisu zawartego w art. 3 ust. 1 pkt 7 Ilekroć w ustawie jest mowa o: organie zatwierdzającym – rozumie się przez to organ, który zgodnie z obowiązującymi jednostkę przepisami prawa, statutem, umową lub na mocy prawa własności jest uprawniony do zatwierdzenia sprawozdania finansowego jednostki. W przypadku spółki osobowej, z wyjątkiem spółki komandytowo-akcyjnej, oraz spółki cywilnej przez organ zatwierdzający rozumie się jej wspólników.
Spółdzielnia mieszkaniowa jako osoba prawna stosuje przepisy z ustawy o rachunkowości. Sprawozdania finansowe i z działaności są zatwierdzane przez najwyższy organ w spółdzielni tj. przez walne zgromadzenie członków. Przez analogię do spółek można o członkach powiedzieć, że są wspólnikami czyli współwłaścicielami spółdzielni. Niestety członkowie rzadko korzystają z tych uprawnień i głosują jak większość członków. Ma tu zastosowanie społeczny dowód słuszności – zasada, według której człowiek, nie wiedząc, jaka decyzja lub jaki pogląd jest słuszny (co może zależeć od różnych czynników), podejmuje decyzje lub przyjmuje poglądy takie same, jak większość grupy. Innymi słowy uważamy, że jakieś zachowanie jest poprawne wtedy, gdy widzimy innych ludzi, którzy tak właśnie się zachowują.
Niektórzy prezesi skrzętnie wykorzystują te stadne zachowania członków podczas walnych zgromadzeń i stosują wobec nich przemoc finansową, nakładając opłaty w niezasadnej wysokości.
Kim jest członek w spółdzielni mieszkaniowej biorąc pod uwagę praktykę życiową?
Płatnikiem, osobą która ma przede wszystkim obowiązek do uiszczania opłat na rzecz spółdzielni.
Płacz i płać i o nic się nie pytaj, albowiem prezes wie lepiej jak Cię „uszczęśliwić”.
Autor: Czarek Meszyński
Śmietnik – Constans – Nr 29 (219)
Z nadesłanej korespondencji do naszej redakcji – MMS z 5 kwietnia 2016 r. – wynika, że w Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Zacisze” stan altany śmietnikowej jest stabilny i praktycznie od 2 lat nic się nie zmienia. Zmieniają się członkowie Zarządu i Rady Nadzorczej, administratorzy, a śmietnik jest constans. Redakcja składa gratulacje organom Spółdzielni za sprawne zarządzanie zasobami Spółdzielni, a w szczególności altaną śmietnikową.
Foto: członek Spółdzielni – 5/4/2016 r.
A jak było wcześniej?
Foto: członek Spółdzielni – 27/12/2015
Proszę zwrócić uwagę na oryginalną reklamę piwa Łomża.
Sprostowanie i uzupełnienie do wpisu nr 10 – Nr 28 (218)
Po przejrzeniu dokumentów z archiwum Spółdzielni okazało się, że w roku 1997 i 2000 zostały podpisane umowy na dzierżawę zasypanego, melioracyjnego rowu. Każda umowa zawarta była na okres 3 lat. Zarząd nie poinformowała ani Radę Nadzorczą ani członków Walnego Zgromadzenia o zawarciu umowy na dzierżawę rowu. Z protokołów lustracji za lata 1997-1999 i 2000 – 2006 wynika, że Zarząd celowo wprowadzał lustratora w błąd, albowiem czytamy: „Stan prawny gruntów został uregulowany. Informacja o gruntach zawiera Tabela nr 2 (wraz z załącznikami 1,2 i 3) do niniejszego protokołu.”
Z tabeli wynika, że w użytkowaniu wieczystym było 3 948 m2, a własność stanowiło 40 880 m2 razem 44 828 m2. Zarząd protokół z lustracji podpisał bez uwag. Zarząd zataił przed lustratorem, że grunt o powierzchni 2 490 m2 nr 2/3-cz, 2/5-cz obręb 4-09-09 nie jest w posiadaniu Spółdzielni.
Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Zacisze” dopuścił się przestępstwa. W ustawie Prawo spółdzielcze z 16 września 1982 r. w Części II a Przepisy karne w art. 267 d § 1 czytamy:
Kto, będąc członkiem organu spółdzielni albo likwidatorem, ogłasza dane nieprawdziwe albo przedstawia je organom spółdzielni, władzom państwowym, członkom spółdzielni lub lustratorowi podlega, grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat.
Należy podkreślić, że takie działanie jest nie tylko penalizowane, ale podlega również wpisowi do kartoteki karnej Krajowego Rejestru Karnego. Osoby, które dopuściły się takiego czynu nie mogą pełnić funkcji publicznych oraz zarządzać mieniem innych.
Pikanterii dodaje fakt, że w roku 2009 został wykonany operat szacunkowy, który wycenił rów na kwotę 376 900,00 zł minus poniesione nakłady w wysokości 125 000,00 zł tj. 251 700,00 zł. Spółdzielnia sprzedała przyłącze aktem notarialnym dla Dom Development za kwotę 250 000,00 zł. Spółdzielnia w roku 2007 dysponowała środkami na wykup rowu. Niestety członkowie Walnego Zgromadzenia – obecnych było tylko 15 członków – podjęło uchwałę nr 8 w sprawie m.in. przekazania 202 310,87 zł na pokrycie niedoborów GZM. Wszystko wskazuje na to, że strata w ciągu 3 lat została sztucznie wykreowana. W roku 2015 Walne Zgromadzenie podjęło uchwałę nr 4/WZ/18/06/2015 w sprawie pokrycia straty bilansowej o łącznej wysokości 289 243,55 zł z funduszu zasobowego.
Czy nie można było tego samego zrobić na Walnym w roku 2008, a nadwyżkę bilansową przeznaczyć na wykup rowu?
42 lokale posiadają ekspektatywę ze względu na nieuregulowany grunt. 42 uprawnionych do spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu stało się zakładnikiem własnych nieruchomości – ich mieszkania są niesprzedawalne, a to wszystko dzięki Zarządowi Spółdzielni, który nie chciał? nie potrafił?, nie mógł? uregulować stanu prawnego gruntów.
Autor: Czarek Meszyński
Członkowie spółdzielni zatrzymani za korupcję – Nr 27 (217)
Co najmniej pół miliona złotych przyjęli zatrzymani przez CBA prezes oraz czterech byłych członków Rady Nadzorczej jednej z wrocławskich spółdzielni mieszkaniowych.
Funkcjonariusze wrocławskiej delegatury CBA zatrzymali Grażynę M. prezes jednej z wrocławskich spółdzielni mieszkaniowych oraz czterech byłych członków Rady Nadzorczej spółdzielni. W trakcie kilkuletniego procederu zatrzymani przyjęli co najmniej pół miliona złotych łapówek. Jak ustalili funkcjonariusze pieniądze były wręczane przez jedną z wrocławskich firm w zamian za wygranie przetargów na roboty budowlano- remontowe ogłaszane przez spółdzielnię.
Grażyna M. oraz Dariusz S. usłyszą zarzut przekupstwa menadżerskiego i odpowiedzą za przyjmowanie korzyści majątkowych. Oboje mieli istotny wpływ na podejmowanie decyzji związanych z prowadzeniem działalności inwestycyjnej spółdzielni mieszkaniowej. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Dynamiczny rozwój śledztwa pozwolił wczoraj po południu zatrzymać kolejne osoby zamieszane w korupcyjny proceder. To także byli członkowie Rady Nadzorczej spółdzielni: Ryszard S., Marek T. oraz Zbigniew Sz. Mężczyźni usłyszą zarzuty w Prokuraturze Rejonowej Wrocław Śródmieście.
Sprawa jest rozwojowa, funkcjonariusze nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Małgorzata Matuszak, Wydział Komunikacji Społecznej CBA
————————————————————————
Powiększa się grono zatrzymanych w sprawie wrocławskiej spółdzielni mieszkaniowej
Wrocławscy funkcjonariusze delegatury CBA od kilku miesięcy pracują nad śledztwem dotyczącym procederu korupcyjnego w jednej z miejscowych spółdzielni mieszkaniowych. Wczoraj do sprawy zatrzymali kolejną osobę – przedsiębiorcę budowlanego Zenona G. Funkcjonariusze nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Kilkumiesięczne śledztwo przeprowadzone przez funkcjonariuszy wrocławskiej delegatury CBA pozwoliło zatrzymać Zenona G., przedsiębiorcę budowlanego. To kolejna osoba zatrzymana w związku z korupcją w jednej z wrocławskich spółdzielni mieszkaniowych. Mężczyzna udzielił korzyści majątkowych Prezes Zarządu i byłym członkom Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej. Wobec przedsiębiorcy zastosowano poręczenie majątkowe w kwocie 10 tys. zł.
W tej samej sprawie zarzuty postawiono wcześniej pięciu innym osobom, w tym Prezes Spółdzielni Grażynie M. oraz czterem byłym członkom Rady Nadzorczej- Dariuszowi S., Ryszardowi S., Markowi T., Zbigniewowi Sz. Wobec wszystkich postanowieniem sądu zastosowano areszt tymczasowy. Jak ustalili funkcjonariusze w trakcie kilkuletniego procederu zatrzymani przyjęli co najmniej pół miliona złotych łapówek w zamian za doprowadzenie do wygrania „podstawionej” firmie przetargów na roboty budowlano-remontowe ogłaszane przez spółdzielnie.
Analogiczne wątki są badane – jednak wszystkie osoby, które zgłoszą się do Delegatury CBA we Wrocławiu i powiadomią o fakcie wręczania łapówki w zamian za korzystne dla nich rozstrzygnięcia przetargowe w spółdzielniach mieszkaniowych, zanim CBA się o tym dowie, mogą skorzystać z klauzuli niekaralności.
http://www.cba.gov.pl/pl/aktualnosci/248,dok.html
Najnowsze komentarze