Wakaty – Nr 25
Najpierw po roku pracy w Radzie Nadzorczej zrezygnowała z pełnienia funkcji Członka Rady Pani Agnieszka Murawska, a następnie po czterech latach zrezygnowała z pełnienia funkcji Przewodniczącej Rady Nadzorczej Pani Dorota Kozielska.
Źródło: strona internetowa Spółdzielni
Na najbliższym Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu – planowanym na 1 października 2014 r. – odbędą się wybory uzupełniające do Rady Nadzorczej. Zgodnie ze Statutem § 39 ust.1 Rada Nadzorcza składa się od 5 do 7 członków. Biorąc pod uwagę stan w jakim znalazła się nasza Spółdzielnia uważam, że Rada powinna być rozszerzona do 7 osób.
W najbliższym czasie dokonamy wyborów czterech nowych członków, pod warunkiem oczywiście, że obecni członkowie Rady nie zrezygnują z pełnienia dotychczasowych funkcji. Dobrze by było, gdyby do Rady Nadzorczej weszły osoby niezależne, z odpowiednim doświadczeniem i wiedzą w zakresie zarządzania nieruchomościami. Gwarantuje to odpowiednią kontrolę Zarządu i umożliwi ewentualny wybór nowego składu.
Autor: Czarek Meszyński
Kontroświadczenie – Nr 24
W dniu 11 czerwca 2014 r. Organy Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Zacisze” wydały Oświadczenie podpisane przez następujące osoby:
Dorotę Kozielską, Julitę Złotek, Magdalenę Markiewicz, Agnieszkę Murawską,
Agnieszkę Florczuk, Michała Starzewskiego i Henryka Górniewskiego,
W Oświadczeniu zarzucono mi publicznie, że w moim autorskim opracowaniu „Analiza Ekonomiczno – Prawna Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Zacisze” (…)” posłużyłem się fałszywymi tezami, co w konsekwencji doprowadziło mnie do fałszywych wniosków. Wyżej wymienionym osobom pragnę zadać następujące pytania:
Które twierdzenia są fałszywymi tezami w moim opracowaniu?
- Czy wykazana strata przez Spółdzielnię w roku 2013 r. w wysokości 412 138,60 zł jest fałszywą tezą?
- Czy brakująca kwota z tytułu pobranych opłat za garaże w wysokości 147 557,04 zł jest fałszywą tezą?
- Czy bezprawne finansowanie budowy (działki nr 46 i 47) w wysokości 100 164,40 zł jest fałszywą tezą?
- Czy wyprowadzenie z FR kwoty 68 443,95 zł (stan na 32.12.2012) na para-fundusz remontowy „inwestycje w tereny zewnętrzne” jest fałszywą tezą?
- Czy zniknięcie środków zgromadzonych przez poprzedni Zarząd na rachunkach bankowych w wysokości ok. 200 000,00 zł (w Bilansie stan na 31.12.2010 wykazano w poz. środki pieniężne i inne aktywa pieniężne wart. 213 070,91, natomiast stan na 31.12.2012 wart. 15 825,21) jest fałszywą tezą?
- Czy niewypełnianie ustawowego obowiązku przez Radę Nadzorczą w zakresie przeprowadzenia lustracji (audytu finansowego) i publikowania sprawozdań z obrad Organów w Internecie jest fałszywą tezą.
- Czy niewypełnianie statutowych obowiązków przez Radę Nadzorczą w zakresie:
- uchwalanie planów gospodarczych,
- badanie okresowych sprawozdań oraz sprawozdań finansowych,
- składanie Walnemu Zgromadzeniu sprawozdań zawierających w szczególności wyniki kontroli i ocen sprawozdań finansowych,
- uczestniczenie w kontrolach Spółdzielni przeprowadzanych przez właściwe organy i nadzór nad wykonywaniem zaleceń pokontrolnych,
- powoływanie podmiotu uprawnionego do badania sprawozdania finansowego jest fałszywą tezą?
8. Czy chaos decyzyjny Zarządu dotyczący budowy (trzecie zadanie inwestycyjne – działki nr 46 i 47); budowa wkroczyła właśnie w szósty rok i nawet „szpadel nie został wkopany w ziemię” jest fałszywą tezą?
9. Czy nierzetelna termomodernizacja jest fałszywą tezą?
10. Czy nieprawidłowe rozliczenie Funduszu Remontowego, gdzie tylko na podstawie sprawozdań finansowych brakuje 117 882,10 zł jest fałszywą tezą?
Ponieważ nie wykazaliście Państwo, że w mojej Analizie posłużyłem się fałszywymi tezami oczekuję zwykłej ludzkiej przyzwoitości i publicznego przeproszenia mnie.
Podczas pisania Analizy dołożyłem wszelkich starań w zakresie rzetelności; każdy dokument udostępniony przez Spółdzielnię na stronie Internetowej był wielokrotnie skrupulatnie przeczytany i przeanalizowany. W procesie badawczym zostały zachowane wysokie międzynarodowe standardy, a zwłaszcza w zakresie prawdy, bezstronności i skrupulatności. Atrybutem mojego opracowania, którego główną inspiracją było poszukiwanie prawdy i dzielenie się z innymi – w tym wypadku ze spółdzielcami i mieszkańcami Osiedla. Celem Analizy było ustalenie stanu faktycznego w jakim znalazła się Spółdzielnia Mieszkaniowa „Osiedle Zacisze”.
Siedem osób, które przez dobrowolne złożenie swych podpisów pod Oświadczeniem, podważyło:
- moją rzetelność ekonomisty i badacza,
- moją wiarygodność,
- moją uczciwość,
- i moje dobre imię.
Postawiony przez Państwa nieudowodniony zarzut wykazuje znamiona czynu zabronionego określonego w artykule 212 § 1 kodeksu karnego.
Jednocześnie pragnę Państwu zwrócić uwagę na artykuł 213 § 2 kodeksu karnego:
Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lu 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:
- dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub
- służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.
Ponadto Konstytucja w art. 73 gwarantuje mi:
Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury.
Innymi słowy: Pro publico bono
Z poważaniem
Cezary Meszyński
Jak zagospodarować wody opadowe? – Nr 23
Coraz więcej miast i osiedli na świecie opracowało i wdrożyło efektywny system zagospodarowania wód opadowych. W budowlanym serwisie dla profesjonalistów muratorplus.pl czytamy:
„W wielu krajach europejskich odprowadzanie wód opadowych od dawna uregulowane jest przepisami.
W Niemczech, na przykład każdy inwestor, który zaczyna budowę, musi wykazać, gdzie i w jaki sposób będzie odprowadzał wody opadowe z posesji. Jeśli nie zagospodaruje ich w obrębie własnej działki, musi uiścić wysoką opłatę za odprowadzanie ich do kanalizacji. Jest to wysoce nieopłacalne, dlatego wielu inwestorów i deweloperów planuje systemy zagospodarowania opadów w obrębie własnej posesji, wdraża programy zagospodarowania wody deszczowej do celów bytowych (np. deszczówki używa się do spłukiwania toalet), buduje stawy kąpielowe albo osiedlowe systemy oczyszczania, i robi wszystko, by wody można było rozprowadzać w gruncie.
Przede wszystkim zaś ogranicza się stosowanie szczelnych nawierzchni, które uniemożliwiają rozsączanie wody deszczowej od razu do gruntu. Istnieje dziś wiele produktów do budowy przepuszczalnych nawierzchni chodników, ścieżek, dróg dojazdowych, parkingów i podjazdów”.
Gdy sięgnę pamięcią do roku 1993, kiedy to Osiedle było budowane, przypominam sobie, że tuż przed moją klatką przebiegał rów pełny wody. Sprawiało to, że piwnice i garaże były zawsze suche. Ku mojemu zmartwieniu rów pewnego dnia został zasypany. Otrzymałem odpowiedź z Dolcanu, że w przyszłości planowany jest na Osiedlu sztuczny akwen, który będzie miał za zadanie zbierania nadmiaru wód opadowych. Niestety nigdy on nie powstał.
Proste rozwiązania zazwyczaj są bardzo skuteczne.
Parking przy ul. Wyspowej (obok boiska, od strony działek), Foto: Czarek Meszyński
Wystarczyło wykopanie niewielkiego rowu (na zdjęciu słabo widoczny, ponieważ jest zarośnięty trawą) na głębokość szpadla pomiędzy słupkami a parkingiem by deszczówka mogła być skutecznie odprowadzana do gruntu.
Wszyscy z pewnością pamiętają, że w poprzednich latach przynajmniej trzy miejsca parkingowe były permanentnie zalewane. Resztki szlamu jako pozostałość po stojącej wodzie są widoczne jeszcze na zdjęciu.
Polecam artykuły:
Wody opadowe jak mądrze je zagospodarować?
Rozpoczyna się kopanie nowego jeziora w Warszawie
Autor: Czarek Meszyński
Toniemy – Nr 21
Toniemy dosłownie i w przenośni. Od wielu lat Osiedle regularnie jest podtapiane podczas letnich ulew. Zalewane są piwnice i garaże. Letnie burze i gwałtowne nawałnice – według klimatologów – będą się niestety nasilać.
Przy wychodzeniu z Osiedla trzeba było wkładać kalosze.
Brama wjazdowa przy ul. Wolińskiej, Foto: Janek Kos
Deszczowe „jeziorko” ul. Wolińska, Foto: Janek Kos
Katarzyna Burda dziennikarka działu naukowego Newsweeka w artykule „Skąd biorą się nawałnice” pisze:
„Coraz częściej silne ulewy prowadzące do gwałtownych podtopień będą zdarzały się w miastach – ostrzega prof. James Smith z Princeton University.
Kiedy letnie burze natrafiają na miasto, stają się wyjątkowo gwałtowne. Siła wyładowań wzrasta bardziej, niż gdyby na ich drodze były tylko pola czy lasy, dowiedli dr Alexandros Ntelekos i prof. James Smith z Princeton University. W mieście bije więcej piorunów niż na otwartym terenie, a obfite deszcze zamieniają się w oberwanie chmury. Próbkę tych zjawisk mieliśmy w Warszawie na początku czerwca (2013), kiedy w ciągu kilkunastu minut pod wodą znalazły się samochody jadące Trasą Toruńską. Spadło ok. 50 litrów wody na metr kwadratowy, czyli ponad dwa razy więcej niż podczas zwykłej burzy.
Meteorolodzy zauważyli, że chmury burzowe nad miastem zachowują się w sposób chaotyczny – przegrupowują się, dzielą na mniejsze. – Czasami rozdzielają się na dwie grupy, omijając miasto, a potem łączą ponownie, wywołując bardzo silną burzę na jego obrzeżach – mówi prof. Dev Niyogi z Purdue University. To zupełnie inaczej niż na terenach niezamieszkanych, nad którymi chmury są dość równomiernie rozłożone, co sprawia, że burze nie są tak intensywne jak w miastach.
Przyczyną gwałtownych burz w mieście jest przede wszystkim temperatura – zazwyczaj wyższa o jeden lub dwa stopnie niż na terenach podmiejskich. – Sztuczne, płaskie i pozbawione wilgoci powierzchnie, których pełno jest w naszych miastach, bardzo szybko i mocno się nagrzewają, rozgrzewając powietrze nad sobą. Nasila to zjawisko konwekcji, czyli ruchu ciepłego powietrza do góry, co jest podstawowym warunkiem powstania burzy – tłumaczy Michał Kowalewski. A im więcej rozgrzanych powierzchni, tym więcej gwałtownych burz.
Tworzeniu się burzowych chmur sprzyjają też wieżowce. Zatrzymują chmury, co powoduje, że przez długi czas tkwią one w jednym miejscu, zalewając otoczenie budynków deszczem i bombardując piorunami. – Zwłaszcza wyrastające nagle z płaskiego terenu osiedla wieżowców na skrajach miast sprawiają, że napływające, ciepłe masy powietrza unoszą się gwałtownie i wywołują burzę – mówi klimatolog”.
http://nauka.newsweek.pl/skad-sie-biora-nawalnice,105641,1,1.html
Zarząd Spółdzielni upatruje rozwiązania problemu zalewania osiedla w odprowadzeniu wody deszczowej do miejskiej kanalizacji, co ze względu na okoliczności należy uznać za mrzonkę.
W budowlanym serwisie dla profesjonalistów muratorplus.pl czytamy:
„Odprowadzanie wód opadowych do kanalizacji jest nieracjonalne, zmusza miasto nie tylko do budowy nowych, większych kolektorów ściekowych, ale wpływa niekorzystnie na zwiększanie przepustowości oczyszczalni ścieków. Na dodatek wymusza jeszcze nawadnianie terenów zielonych wodą z wodociągu. Wody deszczowe zamiast nawadniać tereny zielone są bowiem usuwane.
Nie jest dla nikogo tajemnicą, że polskie miasta mają zapóźnienia w budowie sieci wodno-kanalizacyjnej, ciągle natomiast przybywa nowych obiektów”.
Post Scriptum
Jutro kolejny wpis dot. rozwiązania niniejszego problemu.
Autor: Czarek Meszyński
Śmietnik – Nr 20
Tak wygląda śmietnik zarządzany wspólnie przez SM „Osiedle Zacisze” i Midem Sp. z o.o.
Foto: Czarek Meszyński
Foto: Czarek Meszyński
Skutki uboczne: w upale 30 st. C rozciągający się FETOR wzdłuż i wszerz; tłuste MUCHY ze śmieciowymi bakteriami, które potrafiły dolecieć nawet na III piętro. Mieszkańcy pobliskich budynków byli zmuszeni do szczelnego zamykania okien. Pozostawione resztki pokarmu w śmietniku (odpady kuchenne), brud i brak zachowania elementarnych zasad higieny przyciągają od wieków wszelkiego rodzaju gryzonie: szczury, myszy i nornice, które są roznosicielami wielu epidemii. Przepełnione kontenery, pozostawione worki poza kontenerami uniemożliwiają wejście do pomieszczenia. Mieszkańcy chcieli nawet zawiadomić SANEPID.
ADMUS
A tak wygląda śmietnik zarządzany przez Admus na sąsiednim osiedlu.
Foto: Czarek Meszyński
Foto: Czarek Meszyński
Skutki uboczne: BRAK, chyba że uznamy, że czysta podłoga w śmietniku i brak odoru jest skutkiem ubocznym.
Post Scriptum
Dedykuję Zarządowi SM „Osiedle Zacisze” i Zarządowi Midem Sp. z o.o. powieść noblisty Alberta Camus „Dżuma”.
Autor: Czarek Meszyński
W odpowiedzi – Nr 17
Raduszka – bez wnikania w szczegóły dot. zarządu – dokonała porównania dwóch spółdzielni:
- Waszej ze stawką za eksploatację 1,60 zł/m2 i funduszem remontowym 1,60 zł/m2
i
- Naszej ze stawką za eksploatację 3,90 zł/m2 bez ogrzewania i podgrzania cieplej wody i z funduszem remontowym 2,50 zł/m2
Wasze budynki mają czystą elewację, a my sino – zieloną z rakotwórczym grzybem,
Wy macie regularne remonty a my zapuszczone osiedle,
Wy macie realną budowę, a my: rozpoczął się właśnie 6-ty rok budowy i nawet szpadel nie został wbity w ziemię pomimo, że kasa spora została wydana.
Dla lepszego zilustrowania użyję figury stylistycznej:
Wasza patologia przy naszej patologii wypada nieco blado. My znaleźliśmy się po prostu w dużo gorszej sytuacji niż Wy.
Realna budowa, Foto: Raduszka
Regularne remonty, Foto Raduszka
Piękne elewacje – bez rakotwórczego grzyba i wykwitów sino – zielonych, Foto: Raduszka
W najbliższym czasie umieszczę wpis dot. naszego osiedla wraz z dokumentacją fotograficzną.
Autor: Czarek Meszyński
Dach nad głową – Nr 14
„Dla niejednego z nas mieszkanie tu – to w zamyśle docelowe miejsce w życiu, dla wielu to życiowa inwestycja, dla większości zaś z pewnością to po prostu ważne miejsce.
O cztery rzeczy troszczymy i martwimy się szczególnie: zdrowie własne, zdrowie najbliższych, pracę i dach nad głową.
W tej ostatniej kwestii mamy się o co tu troszczyć i martwić – wielu z nas widzi to na co dzień, rozglądając się wokół i patrząc na kwity comiesięcznych opłat.
Foto: na licencji CC
Zaczynamy się zastanawiać,
stawiać pytania,
porównywać z innymi spółdzielniami i osiedlami”.
Powyższy tekst pochodzi ze strony: http://naszeosiedle.warszawa.pl
Ponieważ jest on adekwatny do naszej sytuacji pozwoliłem go sobie przytoczyć na prawach cytatu. Tekst został podzielony na akapity i uzupełniony o zdjęcie.
Okiem zewnętrznym – Nr 10
Konsekwencje partactwa mogą być nieodwracalne. Warto być tego świadomym.
Historia osiedla – Nr 3
1992 – rusza intensywna reklama radiowa, a następnie sprzedaż domów i mieszkań na warszawskim Zaciszu na terenie dawnego folwarku Lewinów. Biuro sprzedaży firmy Dolcan mieściło się wówczas na Saskiej Kempie w mieszkaniu wynajętym przy ul. Paryskiej. Każdy kupujący oprócz planów swojego wymarzonego M mógł także je obejrzeć i zlokalizować na profesjonalnie wykonanej makiecie osiedla.
Magnesem sprzedaży było nazwisko znanego aktora Janusza Gajosa, który także tu zakupił nieruchomości.
W tym czasie w Warszawie były dwa osiedla budowane w systemie deweloperskim: Floryda we Włochach i Zacisze.
Osiedle zostało wybudowane według autorskiego projektu architekta Leszka Zaremby.
Cechą charakterystyczną dla twórczości tego architekta jest zwieńczenie każdego projektu wieżą.
ul. Róży Wiatrów, Foto: Raduszka
Generalny wykonawca: Unibud z Bielska Podlaskiego.
Zastosowano unikatową technologie słupowo – płytową (płyta zbrojona w formie gofra oparta czterech lub sześciu słupach). W następnych latach zaprzestano stosowania tej technologii.
1992 – 22 sierpnia, w dniu moich imienin podpisuję umowę z PB „DOLCAN”.
1994 – wprowadzają się pierwsi mieszkańcy do pierwszych oddanych domów w zabudowie bliźniaczej przy ul. Uznamskiej i Róży Wiatrów.
1995 – zostają oddane mieszkania w domach wielorodzinnych przy ul. Wolińskiej, Wyspowej i Uznamskiej.
1995 – 12 czerwca zostaje założona Spółdzielnia Mieszkaniowa „Osiedle Zacisze”, która w wyniku powstałej ugody z Dolcanem przejmuje zarządzanie osiedlem i kontynuuje budowę domów przy ul Róży Wiatrów, Wilków Morskich i Wyspowej. Generalnym wykonawcą zostaje firma Dolcan.
1997 – w lutym rozpoczyna się przydział lokali mieszkalnych na warunkach własnościowego prawa do lokalu.
2001 – został zakończony drugi etap budowy: dwóch domów wolnostojących i pięciu domów w zabudowie bliźniaczej przy ul. Korsarskiej. Dzięki uzyskanym sumom ze sprzedaży działek koncepcja urbanistyczna osiedla mogła być w pełni zrealizowana. Powstaje boisko wielofunkcyjne, plac zabaw i grill z altaną. Przeprowadzone są bogate nasadzenia ozdobnych krzewów i drzew. Gdyby w dalszym ciągu nadawana była nagroda architektoniczna Mister Warszawy – to z pewnością Osiedle Zacisze by ją otrzymało.
2005/06 – termomodernizacja budynków wielorodzinnych, koszt 1,419 mln zł (1 134 901,33 kredyt + 284 107,29 wpłata własna).
2006 styczeń Spółdzielnia podpisała w formie aktu notarialnego umowy przeniesienia własności domów jednorodzinnych wraz z działką gruntu na dwunastu członków Spółdzielni. Łączna powierzchnia użytkowa domów wyniosła 1 663 m2, a działek gruntu 5 841 m2. Wartość wyodrębnionych środków trwałych to 2 201 053,00 zł.
2007 Spółdzielnia podpisała w formie aktu notarialnego umowy przeniesienia własności domów jednorodzinnych wraz z działką gruntu dla 12 członków. Łączna własność domów jednorodzinnych wyniosła 2 055,20 m2, a działek gruntu 3 241 m2. Wartość wyodrębnionych środków trwałych to 2 735 049,37 zł
2009 – zapada uchwała o rozpoczęciu trzeciego etapu budowy: dwóch domów w zabudowie bliźniaczej przy ul. Wyspowej. Przewidywany termin zakończenia inwestycji: III kwartał 2010.
2011 – następuje częściowe rozgrodzenie osiedla.
2012 – Zarząd odstępuje od podpisanych umów na budowę dwóch domów w zabudowie bliźniaczej (III zadanie inwestycyjne); Spółdzielnia traci 116 376,21 zł tytułem środki trwałe w budowie.
2014 – rozpoczęto remont dachów w budynkach wielorodzinnych wybudowanych przez Dolcan i Spółdzielnię, koszt 595 tys. zł (476 393 kredyt + 119 000 wpłata własna).
2015 – toczy się sprawa w Wydziale dw. z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI pod nadzorem Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga prowadzi czynności w postępowaniu przygotowawczym dotyczącym nadużycia udzielonych uprawnień i niedopełnienia ciężkich obowiązków w okresie od stycznia 2007 do 2011 w Warszawie przez Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Zacisze” tj. o czyn z art. 296 § 1a kk.
Autor: Czarek Meszyński
Najnowsze komentarze