Trza jechać do Białegostoku – Nr 11 (325)
Na początku XX wieku elity intelektualne tworzyły ruch spółdzielczy na ziemiach polskich. Franciszek Stefczyk, Maria Dąbrowska, Władysław Grabski, Stanisław Szwalbe i Stanisław Wojciechowski to najbardziej znani działacze w międzywojniu. To dzięki nim spółdzielczość przyciągała tak wielkie rzesze i mogła dynamicznie się rozwijać. W okresie stalinizmu wszystko zaczęło się zmieniać. Przedwojennych działaczy zaczęli zastępować funkcjonariusze partyjni. Szczytne idee ruchu spółdzielczego były systematycznie wypierane przez doktrynę marksistowską. W latach 70. XX w. spółdzielnie zostały przekształcone w kombinaty mieszkaniowe, które w pierwszej kolejności miały zaspokajać potrzeby mieszkaniowe nie swoich członków lecz „pieszczochów” władzy ludowej.
Okres transformacji zamiast uzdrowić sytuację w polskiej spółdzielczości pogłębił tylko jej dysfunkcję. Ikoną „chromej” spółdzielczości w Polsce stał się Jerzy Jankowski, który od lat 90. XX w. kieruje naczelnymi organami samorządu spółdzielczego. J. Jankowski był również posłem na Sejm przez trzy kolejne kadencje.
W roku 1998 J. Jankowski obronił pracę doktorską pod tytułem „Wpływ transformacji systemowo-ustrojowej na ekonomiczno-społeczne przekształcenia w spółdzielczości (ze szczególnym uwzględnieniem spółdzielczości mieszkaniowej).” Promotorem pracy doktorskiej był dr hab. Marian Brodziński na Akademi Ekonomicznej we Wrocławiu.
W roku 1999 prof. Zofia Chyra-Rolicz podniosła zarzut popełnienia plagiatu przez Jankowskiego.
„Poseł SLD Jerzy Jankowski w swoim doktoracie skopiował fragment pracy habilitacyjnej prof. Zofii Chyry-Rolicz z Akademii Podlaskiej w Siedlcach. Jednym z recenzentów pracy Jankowskiego był prof. Marian Noga, rektor Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu, który w podręczniku „Makroekonomia” umieścił – nie powołując się na źródła – fragmenty tekstów swych współpracowników.”
https://www.wprost.pl/tygodnik/9811/Magister-z-plagiatu.html
„Zgorzelczanin, poseł na Sejm RP Jerzy Jankowski posługiwał się tytułem doktora nauk ekonomicznych do momentu, gdy w 1999 r. nie wyszło na jaw, że w swojej rozprawie doktorskiej przepisał słowo w słowo fragmenty dwóch prac naukowych prof. Zofii Chyry-Rolicz z Akademii Podlaskiej. Rada wydziału gospodarki narodowej odebrała Jankowskiemu tytuł.”
http://jeleniagora.naszemiasto.pl/archiwum/posel-bez-doktoratu,40407,art,t,id,tm.html
Po przeprowadzeniu postępowania specjalnie powołana komisja odebrała Jerzemu Jankowskiemu stopień doktora.
Jerzy Jankowski znowu został tylko magistrem i jak tu brylować na salonach – oto jest dylemat?
„Tymczasem pomimo popełnienia plagiatu i toczących się w tej sprawie rozstrzygnięć poseł Jankowski ma się świetnie. Został ponownie wybrany do Krajowej Rady Spółdzielczości na stanowisko prezesa. Kolegom z partii również to nie przeszkadza.”
http://jeleniagora.naszemiasto.pl/archiwum/posel-bez-doktoratu,40407,art,t,id,tm.html
We Wrocławiu nie wyszło, Kraków odmówił no to trza jechać do Białegostoku po doktorat.
„Po raz drugi Jerzy Jankowski został doktorem w 2003 na Uniwersytecie w Białymstoku. Ponownie pojawiły się wątpliwości dotyczące rzetelności tej pracy, a w szczególności zarzut nieprzeprowadzenia opisanych badań.”
„Zdaniem prof. Chyry-Rolicz zaprezentowane tam badania są dziwnie zbieżne z tymi, które na zlecenie Krajowej Rady Spółdzielczej wykonał już nieżyjący dr Andrzej Maliszewski z Krakowa. W rozmowie z „Gazetą” pani profesor stwierdziła, że według jej ustaleń Jankowski tych badań w ogóle nie zrobił. Dlatego też o wszystkim zawiadomiła Centralną Komisję do spraw Stopni i Tytułów. Ta nakazała radzie wydziału ekonomicznego zająć się sprawą.”
http://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/1,35241,4775301.html#
Są podejrzenia, że Jankowski nie przeprowadził badań na terenie krakowskich spółdzielni mieszkaniowych, na które powołuje się w swojej pracy doktorskiej. Przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego Krajowej Rady Spółdzielczej, w latach 1993-2001 poseł z ramienia SLD, pierwszy raz bronił pracy na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu, ale rok później udowodniono mu plagiat i tytuł doktora odebrano. Jankowski nie poddał się jednak i w 2003 roku obronił na wydziale ekonomicznym Uniwersytetu w Białymstoku pracę pt. „Spółdzielczość mieszkaniowa a polityka państwa 1989 – 2000. W styczniu na wniosek prof. Zofii Chyry-Rolicz Centralna Komisja do spraw Stopni i Tytułów wznowiła postępowanie w sprawie tego doktoratu. Decyzję miała podjąć rada wydziału ekonomicznego. Jednak naukowcy byli w kropce, bo otrzymali mnóstwo dokumentów, które świadczyły za i przeciw winie doktora. Dziekan Robert Ciborowski uznał więc, że najlepiej będzie, jeśli sprawę rozstrzygnie prokuratura.
– My nie jesteśmy komisją śledczą – tłumaczył nam. Teraz zgłosił sprawę do białostockiej prokuratury.
– Obecnie trwają czynności sprawdzające. Musimy zweryfikować treść zawiadomienia. Mamy na to 30 dni. Potem prokuratura zdecyduje, czy wszcząć postępowanie – wyjaśnia Katarzyna Pietrzycka z Prokuratury Północ w Białymstoku.
Sprawa została zakwalifikowana jako podrobienie dokumentów. Jeśli zarzuty się potwierdzą, sąd może za to wymierzyć do pięciu lat więzienia. „
„Ostatecznie śledztwo umorzyła. Poszło o interpretację prawną, z której wynikało, że dokumenty naukowe nie podlegają prawnej ochronie.
Po odmowie śledczych, ostateczna decyzja spadła na radę wydziału. Ta po kilku miesiącach zbierania dokumentów w poniedziałek, w tajnym głosowaniu, zatwierdziła stopień doktora dla Jankowskiego w stosunku głosów 13:9.
Dziekan Ciborowski zdaje sobie sprawę, że to rozstrzygnięcie jest dość kontrowersyjne: – Decyzję podjęła cała rada, a ja nie mogę się tłumaczyć za każdą z osób. Poza tym sprawa była w prokuraturze i nic nie wykazano. Z czasem pojawiły się dokumenty, które oczyszczały pana Jankowskiego.
– Rada wydziału podjęła bardzo dziwną decyzję – ocenia prof. Chyra-Rolicz.
Wątpliwości pani profesor: * pominięto trzy negatywne i niezależne od siebie recenzje profesorów z SGH, Uniwersytetu Łódzkiego i Uniwersytetu w Białymstoku o doktoracie, * w 2004 r. Jankowski wraz z Marianem Brodzińskim wydał książkę „Mieszkalnictwo w gospodarce rynkowej”, która jest bardzo podobna do rozprawy doktorskiej pierwszego, * nie została wyjaśniona sprawa podobieństwa badań Jankowskiego i dr. Maliszewskiego.”
Od ponad 30 lat na czele ruchu spółdzielczego w Polsce stoi „rabuś intelektualny”, który sprzeniewierzył się wartościom spółdzielczym m.in. uczciwości.
Jaki Pan taki kram – to staropolskie porzekadło, które w sposób znakomity oddaje patologię w spółdzielniach mieszkaniowych.
Czarek Meszyński
Dyskusja według Jankowskiego – Nr 5 (319)
W dniu 19/2/2017 r. w Sali Kolumnowej odbyła się Konferencja w sprawie nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. W konferencji brały udział liczne stowarzyszenia, niezależni działacze spółdzielczy, społecznicy, lobby prezesowskie oraz przedstawiciele centralnych organów samorządowych polskiej spółdzielczości.
W konferencji aktywny udział brał Jerzy Jankowski, który wygłaszał wiele kontrowersyjnych tez. Na przykład:
- przy wyodrębnieniu lokalu wyprowadzany jest majątek spółdzielni,
- wspólnoty mają na celu likwidację spółdzielni.
W związku z wyrażonymi poglądami przez Pana Przewodniczącego Zgromadzenia Ogólnego KRS napisałem do niego List Otwarty.
List Otwarty został poparty przez 14 organizacje pozarządowe reprezentujące liczne środowisko mieszkańców zasobów spółdzielczych w kraju.
Była to publiczna polemika z poglądami Pana Jankowskiego, co stanowi normę w dyskursie publicznym w rozwiniętych demokracjach. Jedyną odpowiedź jaką otrzymałem od J. Jankowskiego
to oskarżenie mnie z art. 212 kk.
W tym miejscu warto przytoczyć przynajmniej we fragmencie treść art. 212 kk:
Kto pomawia inną osobę (…) o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska (…).
Czy ktoś może pomówić inną osobę, jeżeli ta osoba publicznie wygłasza poglądy, a adwersarz przedstawia merytoryczne kontrargumenty? Dla każdego zdrowo myślącego człowieka odpowiedź jest oczywista. Więc chodzi zapewne o prymitywne zastraszanie. W całej Polsce spółdzielcy „stają z klęczek” i głośno wyrażają swe niezadowolenie ze stanu w jakim się znalazła spółdzielczość mieszkaniowa. Od blisko roku prowadzę kwerendę zasobów Internetu dotyczących spółdzielczości mieszkaniowej w Polsce. Zarówno media państwowe, prywatne i społecznościowe odnotowały całe „morze” krzywd, które są udziałem mieszkańców bloków spółdzielczych. Pan Jankowski – i nieistotne jest to czy przez milczący akcept, czy też przez aktywną działalność – akceptuje coraz większą dysfunkcje w spółdzielniach mieszkaniowych, a swych interlokutorów straszy art. 212 kk.
Oto kolejny przykład. W dniu 28 maja 2017 r. w Sali Kolumnowej Sejmu odbyła się konferencja pt. „Udokumentowane nieprawidłowości w postępowaniach sądowych oraz prokuratorskich w zakresie spółdzielczości mieszkaniowej a nowelizacją o spółdzielniach mieszkaniowych” zorganizowaną przez Klub Kukiz”15 – poseł Jarosław Sachajko. Jerzy Jankowski po konferencji, w piśmie 5/6/2017 skierowanym do Marka Kuchcińskiego – Marszałka Sejmu Jerzy Jankowski domagał się:
„W związku z powyższym zwracam się do Pana Marszałka o wyciągnięcie konsekwencji wobec p. posła Jarosława Sachajko z KUKIZ 15 jako organizatora tej konferencji oraz rozważenie zaniechania na terenie Sejmu RP konferencji zniesławiających organizacje spółdzielcze, społeczne i osoby je reprezentujące.”
oraz
„Działając w imieniu Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP (…)
Kodeksu postępowania karnego w zw. Z art. 212 § 2 i 4 Kodeksu karnego, złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na tym,
iż uczestnicy konferencji przy aprobacie posła KUKIZ 15 p. Jarosława Sachajko, pomówili pokrzywdzonego: Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP (…)”
I tu dochodzimy do sedna sprawy, a mianowicie w piśmie jest zacytowana jedna z wypowiedzi uczestników konferencji:
„… Tutaj padło zaorać KRS i związki rewizyjne, nie proszę Państwa, tych tłustych kocurów, te kanalie, trzeba ukarać i nie zaorać, oni powinni zwrócić co krwawicę ludzką, oni powinni zwrócić to, to nie może być tak, że im się daruje to, i jeszcze króciutko, bo słuchajcie Państwo, w druku 1515, z poprzedniej epoki, pomysłu PO, tam był dobry zapis, w sprawie Krajowej Rady Spółdzielczej, tam jest 99 tłustych komuchów, kocurów przepraszam, i jeden były poseł, po prostu wymienić to towarzystwo, po co likwidować, nadzór nad spółdzielczością musi być, ale nie aż tylu, skrócić do połowy, skrócić posłów do połowy, senat zawiesić.” – cytat z pisma ZRSM RP.
Mówca postulował zaoranie KRS i związków rewizyjnych. Proszę zwrócić uwagę, że zarówno KRS jak pozostałe związki rewizyjne nie zareagowały. Widocznie uznały, że jest to wyrażona ocena oparta na bazie negatywnych, prywatnych doświadczeń. Zareagował tylko prezes Jankowski w imieniu ZRSM RP, która to organizacja z nazwy nie został wymieniony. Czyż by w ten sposób sprawdza się przysłowie: uderz w stół a nożyce się odezwą.
Na koniec należy wskazać, że występek pomówienia/zniesławienia określony w art. 212 kk ma specyficzny charakter i związany jest z ochroną czci osoby prywatnej. Krytyka, polemika, sądy są to czynności, które w żaden sposób nie są związane z godnością człowieka – zwłaszcza osoby publicznej – ani renomą osoby prawnej.
Czarek Meszyński
Postscriptum
J. Jankowski kontratakuje – Nr 4 (318)
W dniu dzisiejszym zostałem przesłuchany w charakterze świadka na Komendzie Policji. Oskarżenie przeciwko mnie z art 212 § 2 kk wniósł Jerzy Jankowski rocznik 1953 – Przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego KRS i Prezes Zarządu Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowej RP. Postępowanie prowadzi Komenda Rejonowa Warszawa I przy ul. Wilczej 21, a nadzoruje Prokuratura Rejowa Warszawa Śródmieście.
J. Jankowski poczuł się przez ze mnie pomówiony takimi wpisami na Temidzie contra SM:
- Papa Jankowski kupił warszawskie metro – 8/2/2014,
- Gazeta Prawna – 29/7/2016,
- Oszustwo wyborcze PIS – 10/10/2016,
- Heraklit a prezesi – 2/3/2017
- Tajne przez poufne – 11/3/2017,
- Ad Vocem – 12/3/2017,
- Dwaj Panowie J – 19/3/2017,
- List Otwarty – 28/3/2017.
Tylko dwa ostatnie teksty są mojego autorstwa opublikowane na łamach niniejszego czasopisma. Teksty publikowane są na licencji Creative Commons, a to oznacza, że wyrażam zgodę na umieszczanie ich na innych portalach. Administrator Temida contra SM dodał jedynie swoje komentarze.
Najdziwniejsze jest, że występek z art. 212 kk ścigany jest z oskarżenia prywatnego – tak mówi § 4 przywołanego artykułu. A tu zaangażowana jest warszawska prokuratura i policja – dlaczego?
- Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście nr sprawy PR4Ds.732.2017,
- Komenda Rejonowa Warszawa I, ul. Wilcza 21 nr sprawy KRP-D-III-2191/17
Mam wygraną sprawę w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi – Północ w Warszawie IV Wydział Karny i dlatego art. 212 kk jest dla mnie niestraszny.
Zarówno „List Otwarty” jak i „Dwaj Panowie J” to merytoryczne wpisy zawierające diagnozę powstałej dysfunkcji w polskich spółdzielniach mieszkaniowych. Czy za prawdę można się obrazić? Czy wyrażona opinia może być podstawą do wniesienia oskarżenia o pomówienie? Najwyraźniej Jerzy Jankowski ma problemy z logicznym myśleniem, a czytanie tekstów ze zrozumieniem też mu nie najlepiej wypada, skoro nie zorientował się, że na 8 skarżonych tekstów tylko 2 są mojego autorstwa.
A może tak Panie Jankowski to już najwyższa pora udać się na emeryturę?
Czarek Meszyński
Postscriptum
Ponadto dzisiaj złożyłem oświadczenie, że nie znam osobiście administratora witryny Temida contra SM i nie wiem z jakiego kraju/miasta jest prowadzona.
Do dnia dzisiejszego od Pana Jankowskiego nie otrzymałem odpowiedzi na mój List Otwarty z dnia 17/3/2017 – to taka subtelna kindersztuba.
QUIZ WIEDZY o JERZYM – Nr 58 (311)
Do redakcji wpłynął list od Spółdzielcy, który na łamach czasopisma Osiedle Zacisze – moja mała ojczyzna publikujemy:
Ktokolwiek wie, że Jerzy Jankowski jest członkiem jego spółdzielni mieszkaniowej niech niezwłocznie zgłosi ten fakt na forum. Obawiamy się, że krajowe SM-y zostaną pozbawione nietuzinkowego przywództwa.
Szanowni Spółdzielcy!
Dziś rozpoczyna się Krajowy Zjazd największego w Polsce związku rewizyjnego SM-ów czyli ZRSM RP.
Zgodnie z rejestrem sądowym do zarządu ZRSM RP wchodzą m. in.: J. Jankowski, Rosiak.
Zgodnie ze statutem ZRSM RP: par. 26 1. Zarząd składa się z 3 do 5 członków. Na czele zarządu stoi prezes, który kieruje jego pracami.
Członkami Zarządu mogą być tylko członkowie zrzeszonych organizacji spółdzielczych lub przedstawiciele osób prawnych bedących członkami tych organizacji.
W razie gdy członek Zarządu po jego wyborze nie spełnia wymogów, o których mowa w ust. 2 Rada Nadzorcza odwołuje tego członka Zarządu.
Oczywiście kadencja zarządu ZRSM RP nie została określona w statucie, więc Panowie: Jankowski i Rosiak pełnią ją dożywotnio. Na pewno służy to polskiej spółdzielczości mieszkaniowej zrzeszonej w ZRSM RP, bo jakże by inaczej. To największy związek w kraju największa siła, a Pan Jankowski, dla wielu pokoleń, jest przecież najbardziej znanym działaczem SM-ów. Skutecznym w swym działaniu, bo nieusuwalnym.
Statut ZRSM RP również nie daje prawa do odwołania któregokolwiek z tych Panów przez Krajowy Zjazd ZRSM RP w razie gdyby Krajowy Zjazd RSM RP nie udzielił któremukolwiek z nich absolutorium.
Szkoda, że podstawowe przepisy UPS nie były punktem wyjścia dla kreatorów statutu ZRSM RP. Ale to pewnie jest efektem przypadku.
W świetle ogromnego zaangażowania J.Jankowskiego w „obronę” polskiej spółdzielczości mieszkaniowej – dla nas, szarych spółdzielców – ważnym byłoby ustalić, którą to ze spółdzielni mieszkaniowych Pan Jerzy Jankowski zaszczyca swoim członkostwem.
Może jedną z tych, której członkami jesteśmy także i my. Przypomnijmy sobie, czy na walnych zgromadzeniach którejkolwiek z naszych spółdzielni Pan Jerzy Jankowski był obecny i głosował w charakterze członka, wykazał swoją spółdzielczą aktywność?
Oczywiście, jak wskazuje statut ZRSM RP, ta spółdzielnia, której członkiem jest J. Jankowski winna być zrzeszona w ZRSM RP. Na pewno, jako członek SM, jego osoba wpływałaby pozytywnie na funkcjonowanie tej SM i uwalniałaby ją od patologii, tak dobrze nam znanych.
Warto byłoby zatem ażeby delegaci na Krajowy Zjazd ZRSM RP wystąpili do Pana Jankowskiego, tuż przed głosowaniem w sprawie udzielenia mu absolutorium przez Krajowy Zjazd, ażeby pochwalił się, w której SM zrzeszonej w ZRSM RP jest czlonkiem i którą, ze znanym sobie i nam zaangażowaniem, „uwolnił” od patologii.
Po nowelizacji USM winien mieć w tej spółdzielni którekolwiek z praw wymienione w art 3 USM.
Jeżeli zaś nie miałby takiego prawa i nie był członkiem żadnej SM, to nie powinien zasiadać „dożywotnio” w zarządzie ZRSM RP, a nowo wybrana RN ZRSM RP, wybór będzie się na Krajowym Zjeździe, winna go z tej „dożywotniej” funkcji w zarządzie niezwłocznie odwołać.
Takie powinny być skutki statutowego działania organów ZRSM RP. Jakie będą – zobaczymy! Zachęcam tym samym do monitorowania obrad Krajowego Zjazdu ZRSM RP.
Bynajmniej nie ze złośliwości, ale z ciekawości, chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że jeżeli Jerzy Jankowski nie pełniłby funkcji w ZRSM RP, co mogłoby nastąpić w efekcie jego odwołania z zarządu ZRSM RP przez nową uczciwą, wybrana na dniach radę nadzorczą ZRSM RP na tej podstawie, że Jankowski nie jest członkiem żadnej zrzeszonej w ZRSM RP spółdzielni mieszkaniowej, to wątpliwym stanie sie jego członkostwo w Zgromadzeniu Ogólnym Krajowej Rady Spółdzielczej, a tym samym sprawowane przez niego prawie „dożywotnio” przewodniczenie temu organowi.
Obserwujmy zatem co się wydarzy.
Albowiem zwykłe statutowe działanie Krajowego Zjazdu i wybranej przez niego rady nadzorczej ZRSM RP może pozbawić polską spółdzielczość mieszkaniową lidera wszechczasów
Co wtedy? Jak żyć?
Aby ukoić moje nerwy, zachęcam do wypowiedzi tych spółdzielców, którzy widzieli/słyszeli Pana Jerzego Jankowskiego na walnym zgromadzeniu swojej spółdzielni mieszkaniowej.
W ten sposób być może uda nam się wykluczyć podejrzenie, że Pan Jerzy Jankowski nie dysponuje uprawnieniami członkowskimi w żadnej z zrzeszonych w ZRSM RP spółdzielni mieszkaniowych.
Członek SM
Donek i Lidia – Nr 23 (276)
Lidia Staroń nazywana lokomotywą PO, pracowita, inteligentna i rozpoznawalna – w partii Tuska od 2005 r. Donald Tusk, chętnie pokazywał się w jej towarzystwie, mówił o niej: „to mój najbardziej pracowity poseł”. Jej wielkim sukcesem była nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych w roku 2007. Efektem wprowadzonych zmian była możliwość uzyskania prawa własności mieszkania przez osobę, której przysługiwało lokatorskie bądź własnościowe prawo do lokalu na korzystniejszych warunkach finansowych niż to miało miejsce przed nowelizacją tj. bez haraczu prezesa. Medialnym hasłem było mieszkanie za złotówkę. To między innymi zapewniło wyborczy sukces PO.
Lobby prezesowskie było takim obrotem sprawy zaskoczone. Sprężyli się i pobiegli do Trybunału Konstytucyjnego zaskarżyć uchwałę. TK wydał salomonowy wyrok (sygn. akt P 16/08) uchylił zakwestionowane przepisy i jednocześnie wykonanie ich odroczył.
Lobby prezesowskie przystąpiło do kontrofensywy. Retoryka była następująca:
- PO chce zlikwidować spółdzielnie,
- PO chce wyprowadzić majątek ze spółdzielni,
- PO chce tworzyć wspólnoty by zaspokoić żądania zarządców,
- PO wspiera deweloperów eliminując z rynku spółdzielnie mieszkaniowe.
Jak wiadomo powszechne kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą.
18/6/2011 autokarami z całej Polski przywieziono 4 tys. spółdzielców. Sala Kongresowa pękała w szwach.
Powodem tego pospolitego ruszenia spółdzielców są procedowane w Sejmie z inicjatywy posłów Platformy obywatelskiej m. in. ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych i ustawa o spółdzielniach mająca zastąpić obecne prawo spółdzielcze.
„Projektowane ustawy godzą w ruch spółdzielczy w naszym kraju i są po prostu drogą do likwidacji sektora spółdzielczego w Polsce.”
Zabierający głos w debacie podkreślali, że projektowane przepisy zawierają rozwiązania niekorzystne nie dla prezesów, związków rewizyjnych czy Krajowej Rady Spółdzielczej, lecz dla zwykłych członków spółdzielni, którym chce się odebrać prawo decydowania o ich własności, o ich spółdzielni. Poparcia spółdzielczemu protestowi udzielili goście Forum, a przedstawiciele międzynarodowych organizacji spółdzielczych poinformowali, że skierują odpowiednie wnioski do Komisji Europejskiej.
„W przyjętej Rezolucji i Apelu skierowanych do władz Rzeczypospolitej Polskiej zwrócono się o zaprzestanie prac nad ustawami, które są zamachem na demokrację, samorządność, prywatną własność i autonomię spółdzielczą.”*
O nowej ustawie szeroko rozpisywały się też w tym czasie polskie dzienniki. Jak dziennikarze widzą cel nowej ustawy. Świadczą o tym choćby tytuły prasowe z ostatnich dni:
- „Likwidacja spółdzielni mieszkaniowych”,
- „Koniec spółdzielni mieszkaniowych”,
- „Spółdzielnie mieszkaniowe do likwidacji?”,
- „PO chce przekształcić spółdzielnie we wspólnoty mieszkaniowe”.
W Sejmie powstaje Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa spółdzielczego (NPS). Lidia Staroń zostaje powołana 25/1/2013 do komisji (zastępca przewodniczącego), przewodniczącym został Marek Gos z PSL – rolnik. To już był pierwszy sygnał, że dzieje się coś niedobrego. NPS działała, proceduje, przeciąga, zrywa obrady z powodu braku kworum, a przede wszystkim wydaje pieniądze na ekspertów i niczego nie uchwala. W roku wyborczym Lidia Staroń 20/2/2015 zostaje odwołana z Komisji. W sierpniu 2015 żegna się z PO.
Co się stało, że Donald Tusk pozbył się popularnego posła?
Może otrzymał od lobby prezesowskiego ultimatum, że jak nie pozbędzie się walecznej posłanki to mu zrobią takie wybory, że się nie pozbiera.
Donald Tusk pozbył się Lidii Staroń i wybory przegrał.
Jak wiemy historia lubi się powtarzać. 20/1/2017 został złożony projekt nowelizujący ustawę o spółdzielniach mieszkaniowych przez Klub Poselski Kukiz’15.
Powstał rwetes, lobby spółdzielcze uderzyło w te same nuty. Likwidacja spółdzielni, wyprowadzanie majątku, wspieranie deweloperów. Zaczęto zbieranie podpisów wśród członków w proteście przeciw kukizowej ustawie.
Czy posłowie z Klubu Kukiz’15 poddadzą się naciskom
lobby prezesów? Czy pójdą w ślady PO?
Najbliższy czas pokaże.
Czarek Meszyński
* Źródło:
Blady strach padł na zarządy SM – Nr 21 (274)
Foto: pixabay.com/MAKY_OREL
Dziś w audycji radiowej TRÓJKI prowadzonej przez Kubę Strzyczkowskiego „Za, a nawet przeciw” była omawiana nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych sygnowana przez Klub KUKUZ’15.
Wśród propozycji:
- ograniczenie urzędowania prezesów spółdzielni do dwóch trzyletnich kadencji,
- ułatwienia przy tworzeniu wspólnot mieszkaniowych i rozliczenia z majątku dla tych, którzy ze spółdzielni zechcą wystąpić.
– To sami spółdzielcy przyszli do nas i poprosili o rozwiązanie węzła gordyjskiego, który od 15 lat nie jest rozwiązywany – mówi poseł Jarosław Sachajko z Kukiz’15.
Jerzy Jankowski z Krajowej Rady Spółdzielczej przekonuje z kolei, że zasady działania spółdzielni mieszkaniowych są jasne. – Wszelkie patologie należy zgłaszać do odpowiednich instytucji – mówi gość Kuby Strzyczkowskiego.
W Polsce mamy ponad 3,5 tysiąca spółdzielni i 4 miliony ich członków. Zapraszamy wszystkich do wysłuchania dołączonego nagrania.
Goście:
- dr Jarosław Sachajko (Kukiz’15),
- Lidia Staroń (senator niezależna),
- prof. Krystyna Krzekotowska (Uczelnia Łazarskiego),
- Jerzy Kruk (Wrocławska Spółdzielnia Mieszkaniowa Metalowiec),
- Zdzisław Raczkowski (pismo internetowe Afery Prawa),
- Jerzy Jankowski (Krajowa Rada Spółdzielcza),
- Spółdzielcy
Oto wyniki sondy przeprowadzonej w czasie audycji:
Czy zmiany dotyczące spółdzielni mieszkaniowej są potrzebne?
ZA – 76%
PRZECIW – 24%
Audycji można wysłuchać tu:
http://www.polskieradio.pl/9/302/Artykul/1742783,Prawo-spoldzielcze-do-zmiany
Dwaj Panowie J. – Nr 20 (273)
DWAJ PANOWIE J.
z ZRSM RP
Jerzy Jankowski – Prezes Zarządu ZRSM RP
PONIŻEJ PUBLIKUJEMY MEMORANDUM ZRSM RP DO PREMIERA RZĄDU POLSKIEGO.
Proszę zwrócić uwagę na sekwencję zdarzeń:
- 26 stycznia 2016 r. odbyło się spotkanie przedstawicieli spółdzielni mieszkaniowych z Panem Kazimierzem Smolińskim sekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa,
- 24 lutego 2016 r. zarejestrowana zostaje GRI Polska Sp. z o.o. jako Generalny Realizator Inwestycji,
- 29 lutego 2016 r. wysłane zostaje Memorandum sygnowane przez Tomasza Jórdeczkę i Jerzego Jankowskiego,
- 24 października 2016 r. Panowie Jórdeczka i Jankowski kierują pismo do wszystkich spółdzielni mieszkaniowych w Polsce.
————————————————————-
Warszawa, 29 lutego 2016 r.
Sz. Pani
Beata Szydło
Prezes Rady Ministrów
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
MEMORANDUM
Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych
Rzeczypospolitej Polskiej
w sprawie uwzględnienia spółdzielni mieszkaniowych
w Narodowym Programie budowy Mieszkań.
Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych Rzeczypospolitej Polskiej przedstawia memorandum w sprawie potrzeby uwzględnienia spółdzielni mieszkaniowych w Narodowym Programie budowy Mieszkań.
Zgodnie z art. 75 ust. 1 Konstytucji RP władze publiczne są zobowiązane do prowadzenia polityki sprzyjającej zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności: przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania. Realizacja zobowiązań władz publicznych nałożonych przez Konstytucję wiąże się z opracowywaniem i uchwaleniem takich aktów prawnych, które by kwestie planowania przestrzennego, prawa budowlanego, infrastruktury towarzyszącej mieszkaniom, funkcjonowania rynku finansowego czy zasad użytkowania mieszkań ( w tym mieszkań stanowiących przedmiot najmu), regulowały w sposób sprzyjający obywatelom, a nie stanowiły bariery dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego.
Podstawowym problemem, z którym spotyka się polskie społeczeństwo, jest tzw. deficyt mieszkaniowy, który stanowi różnicę między liczbą zamieszkałych mieszkań, a liczbą gospodarstw domowych – sięga około 2 milionów, w tym około 1,1 miliona w miastach. Kolejną istotną kwestię stanowi problem związany z niedostateczną dostępnością lokali, rozumianą jako możliwość zaspokajania potrzeb mieszkaniowych przez gospodarstwa domowe. Niskie dochody społeczeństwa i wysokie koszty budowy, czy też zbyt wygórowane ceny nowych mieszkań, powodują, że jedynie niewielka część społeczeństwa może zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe na rynku. Równocześnie w okresach zwiększonego popytu na mieszkania ( powstającego przykładowo w związku ze zmniejszeniem oprocentowania kredytów hipotecznych, czy też z poprawą sytuacji na rynku pracy) można zaobserwować gwałtowny wzrost cen mieszkań na rynku mieszkaniowym, co miało miejsce np. w okresie 2006 – 2008r., a więc nawet w latach prosperity problem nie został rozwiązany.
W chwili obecnej brakuje w Polsce około 2 milionów mieszkań, co oznacza niegodny byt dla 2 milionów rodzin. Odpowiedzią na tak fatalny stan mieszkalnictwa powinna być solidna, stabilna i konsekwentna polityka mieszkaniowa państwa.
Rok 2020 oznacza także koniec transzy środków z funduszy Unii Europejskiej na lata 2014 – 2020 dla Polski. Oznacza to w konsekwencji finansowanie, w oparciu o środki własne, zarówno nowych inwestycji mieszkaniowych, jak i remontów zużytej substancji budowlanej i mieszkaniowej.
W związku z powyższym w ocenie Związku Rewizyjnego pilna stała się potrzeba uwzględnienia i wykorzystania w Narodowym programie Budowy Mieszkań potencjału spółdzielczego budownictwa mieszkaniowego, które z uwagi na szczególny charakter oraz rolę spółdzielni mieszkaniowych przy jednoczesnym zapewnieniu odpowiednich zmian w prawie odegrać powinno kluczową rolę w zabezpieczeniu potrzeb społeczności lokalnych, środowiskowych oraz biedniejszych warstw społeczeństwa.
Niezbędne są jednak rozwiązania systemowe umożliwiające spółdzielniom mieszkaniowym równoprawny dostęp do środków budżetowych przeznaczanych na ten cel, a także ułatwienia w pozyskaniu terenów i ich zagospodarowaniu.
Wobec powyższego Związek Rewizyjny zwraca się do Pani Premier w sprawie pilnej potrzeby uwzględnienia spółdzielni mieszkaniowych w Narodowym Planie Budowy Mieszkań poprzez:
– zastąpienie, wprowadzonego przez poprzedni rząd, programu „Mieszkanie dla Młodych” programem rozwoju spółdzielczych praw do lokali, który objąłby zarówno osoby młode, jak i osoby doświadczające problemu deficytu mieszkań;
– zrezygnowanie z realizacji, wprowadzonego przez poprzedni rząd, programu budowy mieszkań na wynajem ( finansującego de facto z publicznych pieniędzy za pośrednictwem Banku Gospodarstwa prywatnych deweloperów prowadząc do sytuacji, w której wybudowane mieszkania są nierzadko wynajmowane po cenach wyższych aniżeli rynkowe) na rzecz możliwości budowy spółdzielczych mieszkań lokatorskich;
– zapewnienie rozwoju spółdzielczych lokatorskich praw do lokalu z opcją wykupu jako konkurencyjnej oferty pełniącej szczególną rolę społeczną redukcji deficytu mieszkań względem obecnej sytuacji na rynku tj. ograniczenia de facto możliwości nabycia mieszkań do mieszkań oferowanych przez deweloperów, rynek wtórny oraz skierowanej do wąskiego grona adresatów oferty TBS-ów działających w formie spółek prawa handlowego i nie mających takiego potencjału, jaki posiada spółdzielczy model budownictwa mieszkaniowego;
– zapewnienie możliwości ustanawiania spółdzielczych własnościowych praw do lokalu w celu uporządkowania istniejącego stanu prawnego oraz umożliwienia uprawnionym z tego prawa faktycznego obrotu tymi prawami na rynku nieruchomości.
Jednocześnie Związek Rewizyjny wyraża pełną gotowość do udziału w dalszych pracach legislacyjnych związanych z niniejszym memorandum oraz przedstawienia Pani Premier jego szczegółowych rozwiązań.
Z wyrazami szacunku
ZRSM RP
Przewodniczący Rady Nadzorczej Prezes Zarządu
Tomasz Jórdeczka Jerzy Jankowski
Źródło: „Informacje i Komunikaty ZRSM RP” Nr 4/2016
http://zrsmrp.com.pl/wp-content/uploads/2016/07/2016_4_IK_1.pdf
http://zrsmrp.com.pl/wp-content/uploads/2016/02/2016_2_IK_ps.pdf
Więcej na ten temat:
http://temidacontrasm.info/chcemy-kasy-kasy/
LOBBYŚCI – NR 19 (272)
Dwaj panowie ze Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP podjęli się trudnego zadania w postaci lobbingu na rzecz małej spółki GRI z Gdańska.
Jerzy Jankowski – prezes ZRSM RP Tomasz Jórdeczka przewodniczący RN ZRSM RP
W piśmie z dnia 24 października 2016 r. skierowanym do wszystkich spółdzielni mieszkaniowych napisali:
„Z analizy wykonanej przez Związek oraz spotkań jakie są organizowane na terenie całego kraju wiemy, że zapotrzebowanie na tanie mieszkanie jest olbrzymie, w związku z tym pragnę spółdzielnie zaprosić do wspólnej realizacji programu mieszkaniowego opartego na spółdzielczym lokatorskim prawie do lokalu, które będziemy wspólnie realizować w skali ogólnokrajowej.
(…) Krótko mówiąc obecnie istnieje konsorcjum firm doradczych i finansowych, które zajmują się realizacją projektów związanych z budową mieszkań od A do Z, w związku z tym każda spółdzielnia ma szansę na realizację tego typu zadania.”
Do pisma została doręczony list intencyjny oraz ankieta.
Jak wynika z wpisu do KRS GRI Polska Sp. z o.o. została założona 24 lutego 2016 r., jest spółką jednoosobową należącą do Wojciecha Umińskiego z kapitałem w wysokości 5000 zł i siedzibą w lokalu mieszkalnym.
Siedziba Generalnego Realizatora Inwestycji – GRI Polska Sp. z o.o. przy ulicy Jana Solikowskiego 1A lok. 13 Gdańsk – lokal mieszkalny.
Według panów Jankowskiego i Jórdeczki „spółeczka”, która działa od roku z bajońskim kapitałem w wysokości pięciu tysięcy złotych i ma siedzibą w „mieszkanku” jest tym gigantycznym konsorcjum mającym na celu realizację narodowego projektu związanego z budową mieszkań od A do Z.
A co na to wszystko pani premier Beata Szydło?
Czy jej program mieszkanie plus będzie miało konkurencję ze strony Jankowskiego i Jórdeczki w postaci mieszkania od A do Z?
Jak powszechnie wiadomo konkurencja jest korzystna dla konsumentów. Można dostrzec tylko jeden słaby punkt w programie mieszkanie od A do Z, a mianowicie Generalny Realizator Inwestycji – GRI Polska Sp. z o.o. może mieć problemy z budową tanich mieszkań, bo jak tu realizować narodowy program budowy mieszkań od A do Z mając tylko pięć tysięcy złotych?
Czarek Meszyński
Walka z patologią – tak! – Nr 17 (270)
Jerzy Jankowski przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego KRS oraz prezes największego związku rewizyjnego ZRSM RP publicznie wyznał:
„Walka z patologią – tak!
Nie twierdzę, że w każdej spółdzielni mamy do czynienia z aniołami.”
No nareszcie naczelne organy spółdzielcze przyznały, że mamy patologię w spółdzielniach mieszkaniowych.
Redakcja gratuluje refleksu przewodniczącemu Jankowskiemu – spółdzielcy wiedzą już o tym przynajmniej od 2 dekad. No cóż: Lepiej późno niż później!
———————————————————————————————————–
Za money.pl publikujemy artykuł autorstwa Przemysława Ciszka
Spółdzielnie mieszkaniowe do likwidacji? Będzie ogólnopolski protest
Specjalne apele rozwieszane na klatkach schodowych i tablicach informacyjnych, pismo do posłów oraz zbieranie podpisów lokatorów. Spółdzielnie organizują się w ogólnopolskim proteście przeciwko ustawie, która ich zdaniem, doprowadzi do likwidacji ruchu spółdzielczego w Polsce i godzi w samorządność.
Prace nad dwoma projektami nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych wciąż się toczą i wzbudzają sporo kontrowersji. Chodzi o propozycje rządową autorstwa Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa oraz grupy posłów Kukiz’15, które będą miały istotny wpływ na funkcjonowanie i zarządzanie spółdzielniami.
Choć na początkowym etapie obie spotkały się z krytyką, to po wycofaniu pewnych, niefortunnych zapisów z tej pierwszej, fala krytyki ze strony spółdzielni mieszkaniowych skupiła się na rozwiązaniach proponowanych przez Kukiz’15.
– Nasze propozycje nie są na rękę prezesom spółdzielni mieszkaniowych, którzy od 20-30 lat nieprzerwanie zarządzają majątkiem wspólnotowym, nierzadko otaczając się w zarządach członkami rodzin i znajomymi. Chcemy przerwać te liczne patologie i mamy poparcie licznych członków spółdzielczych – podkreśla w rozmowie z WP money dr Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15.
Do protestu odnosi się krytycznie, ale ze zrozumieniem. – Zorganizowany za spółdzielcze pieniądze protest to reakcja, która wiąże się z obawą o swoje stanowiska, daleko posuniętą transparentność zarządzania i oddanie władzy ludziom – zaznacza poseł.
– Propozycje te są wewnętrznie niespójne, w wielu miejscach stoją w sprzeczności z wyrokami Trybunału Konstytucyjnego i bezpośrednio uderzają w funkcjonowanie i zarządzanie spółdzielniami rozmontowując trójpodział władzy – odpowiada na łamach WP money Jerzy Jankowski, przewodniczący Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP w Warszawie. – Walka z patologią – tak! Nie twierdzę, że w każdej spółdzielni mamy do czynienia z aniołami. Ale nie ma naszej zgody na likwidacją spółdzielni mieszkaniowych w Polsce! – dobitnie podkreśla.
Jak wyjaśnia przewodniczący ZRSMRP, dlatego też projekt rządowy może cieszyć się poparciem. Zwłaszcza po wycofaniu się ministerstwa z krytykowanego pomysłu, aby pełnomocnik mógł reprezentować podczas walnego zgromadzenia więcej niż jednego członka spółdzielni. – Tamto rozwiązanie było złe, stanowiłoby źródło potencjalnych patologii i dało możliwość np. manipulacji głosami – zaznacza Jankowski. – Ten zapis wykreślono.
Fot. Arkadiusz Braumberg
Rządowy projekt daje spółdzielniom równą możliwość włączenia spółdzielni w budowę tanich mieszkań czynszowych programu Mieszkanie+. – Nasz protest dotyczy przede wszystkim postulatów klubu Kukiz’15 – dodaje przewodniczący Związku Rewizyjnego.
Spółdzielnie do likwidacji?
– Nie ma mowy o jakiejkolwiek likwidacji. Sam jestem wielkim zwolennikiem spółdzielczości, to przecież najbardziej powszechna forma zrzeszania się obywateli. Nasz projekt powstał przy udziale samych spółdzielców, których pozycję chcemy wzmocnić – tłumaczy poseł Jarosław Sachajko.
– Czym innym, jak nie stopniową i sukcesywną likwidacją spółdzielni, jest zapis obligujący tworzenie wspólnot mieszkaniowych z mocy prawa w momencie, gdy 20 proc. mieszkańców wykupiłoby mieszkania na własność? – pyta przewodniczący Jerzy Jankowski.
– Również konieczność powoływania walnego zgromadzenia w kwestii podejmowania decyzji, które dotychczas leżały w kompetencji rad nadzorczych i zarządu, uderza bezpośrednio w spółdzielczość – dodaje.
Obecne przepisy pozwalają na tworzenie wspólnot mieszkaniowych na innych zasadach. Nie powstają one ex lege – z mocy prawa, ale decydują o powołaniu wspólnoty sami mieszkańcy.
Innym, równie kontrowersyjnym rozwiązaniem, na które wskazują protestujący, jest kwestia zobligowania spółdzielni do wypłacenia członkowi występującemu ze spółdzielni części majątku wspólnotowego. Ich zdaniem taki zapis w sposób odgórny pozbawia spółdzielnię mieszkaniową zaplecza finansowego, co zagraża jej stabilności i płynności.
– Spółdzielnia nie ma innej gotówki, jak pieniądze pozyskane ze składek funduszu remontowego. Jej majątek stanowi budynek oraz przyległe do niego tereny, przepompownie, czy budynki transformatorowe. Te zapisy zmusiłyby spółdzielnie do wyprzedawania majątku aż do całkowitej likwidacji spółdzielni. Oto chodzi twórcom tej ustawy? – pyta Jankowski.
Prezes rządzi tylko 6 lat
Posłowie Kukiz’15 chcą rewolucji w zarządach spółdzielni. Proponują na przykład wprowadzanie kadencyjności w organach spółdzielczych. Chodzi o to, by członek spółdzielni sprawujący jakąś funkcję mógł być na stanowisku nie dłużej niż dwie trzyletnie kadencje. Maksymalnie 6 lat rządziłby również prezes takiej spółdzielni.
– Chcemy skruszyć ten beton. Są w Polsce spółdzielnie, gdzie prezes i jego pomocnicy rządzą nieprzerwanie nawet trzy dekady i są nie do ruszenia. Taki przepis nie tylko daje możliwość innym, często młodszym członkom spółdzielni. Ogranicza też nepotyzm w tych instytucjach – przekonuje poseł Sachajko.
Jak przekonują protestujący, to sami członkowie spółdzielni powinni, w ramach postanowień statutowych, decydować o formie wyboru członków zarządu i rady nadzorczej. – Wybory podczas Walnego Zgromadzenia? Przecież to ewidentny paraliż spółdzielni. Ustawa ta niszczy trójpodział władzy i samorządność spółdzielni. Zakłóca kompetencje poszczególnych organów: walnego zgromadzenia, rady nadzorczej oraz zarządu – wylicza Jerzy Jankowski.
Obowiązkowa strona internetowa
Posłowie Kukiz’15 chcieliby również zobligować spółdzielnie mieszkaniowe do prowadzenia strony internetowej, na której członkowie spółdzielni mogliby znaleźć wszelkie dokumenty, protokoły i umowy dotyczące działań spółdzielni mieszkaniowej.
– Ludzie powinni mieć łatwy dostęp do dokumentacji, która ich dotyczy. To ukróca samowolę zarządu, zwiększa kontrolę oddolną. Dzięki takiej przejrzystości zarząd będzie zmuszony odpowiadać na trudne pytania, np. dlaczego termomodernizacja budynku była tak droga – tłumaczy dr Jarosław Sachajko.
Jak przekonuje poseł Kukiz’15, to uprasza życie spółdzielcom, a digitalizacja dokumentów zapewnia transparentność działania całości.
Przewodniczący Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP w Warszawie zauważa, że nie każdy dokument, przedmiot umowy między lokatorami, a spółdzielnią powinien być publicznie dostępny. – Można sobie wyobrazić setki sytuacji, w których podanie pewnych wiadomości w internecie będzie skutkować problemami. To nie tylko kłopotliwe sytuacje lokatorskie, ale też kwestia ochrony danych osobowych – wylicza Jankowski.
Projekt poselski zakłada jednak, że cześć z dokumentów umieszczanych na stronie byłaby dostępna jedynie osobom, które otrzymają kody dostępu – argumentuje Sachajko.
Jak wyjaśniają Związki Rewizyjne, wiele z propozycji poselskich jest szkodliwych dla ruchu spółdzielczego. Zawierają też wiele przepisów niezgodnych z Konstytucją. Dlatego też w całym kraju zbierają do 30 marca podpisy członków spółdzielni pod protestem.
Doktorant i Mecenas – Nr 13 (266)
Na konferencję poświęconej nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych przybył Jan Talaga, który przedstawił się jako doktorant z UJ. Była to tylko część prawdy.
Z profilu na linkedin.com wynika, że nasz konferencyjny doktorant pracuje na rzecz Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielsku-Biała i to od lutego 2014 r. jako Legal Specialist, tj. przygotowuje uchwały pod względem formalno – prawnym wraz z uzasadnieniem, sporządza protokóły z walnego zgromadzenie, nagrywa walne itd. Jego szefem jest Tomasz Jórdeczka – w zarządzie tejże spółdzielni od 1983 r., a zatem jest w zawodzie już od 34 lat. Oprócz prezesury w bielskiej spółdzielni T. Jórdeczka jest obecnie zastępcą prezes Zarządu w Krajowej Radzie Spółdzielczej i przewodniczącym Rady Nadzorczej Związku Rewizyjnego Spółdzielczość RP.
Można powiedzieć spółdzielca „całą gębą”.
Ale wróćmy do naszego doktoranta. Jak wynika z jego profilu pracuje również jako Senior Paralegal w Kancelarii Prawniczej Beata Talaga-Lenartowicz Radca Prawny – prywatnie u swojej mamy.
Kancelaria jego mamy również obsługuje Śródmiejską Spółdzielnię Mieszkaniową w Bielsku-Białej
– taki rodzinny interes.
Na konferencji brał aktywny udział. Często zabierał głos.
Zasiadł obok Piotra Pałki (przypadek?) – radcy prawnego, który reprezentował sam siebie, czyli osobę prywatną, a jeszcze 21 stycznia 2017 r. był radcą prawnym
Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP.
Co się stało, że mecenas Piotr Pałka w ciągu miesiąca przestał reprezentować największy związek rewizyjny spółdzielni mieszkaniowych?
Myślę, że przyczyniła się do tego przegrana debata telewizyjna w Studio Polska.
Bezradność, zagubienie, zmieszanie, konsternacja – to wszystko można odczytać z jego oczu.
Wydaje się, że jego szef prezes Jankowski postanowił wziąć sprawę we własne ręce.
Młodemu adeptowi sztuki prawniczej nie pozwolił zasiąść przy sobie. Oparł się na starej zaprawionej w walce gwardii. Niech młodzież się uczy, jak należy prowadzić debatę.
Piotr Pałka nie miał wyjścia, bacznie obserwowany przez prezesa, musiał się zrehabilitować janczarskim zaangażowaniem.
Jak słusznie zauważono, spółdzielcy przyjechali z całej Polski na konferencję za własne pieniądze. A czy Jan Talaga ze Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej z Bielska-Białej, Piotr Pałka ze ZRSMRP – albo już nie? – przyjechali za własne czy też spółdzielców pieniądze tj. swoich chlebodawców?
Nikt ze spółdzielców nie ukrywał z jakiej spółdzielni pochodzi, albo jaką organizację pozarządową reprezentuje. A dlaczego ci dwaj panowie tak uporczywie pragnęli ukryć swe ekonomiczne związki ze spółdzielczością. Praca na rzecz spółdzielni to przecież nie powód do wstydu, wręcz przeciwnie do dumy, ale jak widać nie dla tych dwóch panów.
Czarek Meszyński
Członek SM „Osiedle Zacisze”
Najnowsze komentarze