Prawo nie chroni naszej własności przed dewastacją – Nr 43 (137)
Polecam bardzo dobry wywiad z Panią Profesor Ewą Łętowską dotyczący sytuacji w polskich spółdzielniach mieszkaniowych:
http://www.ipla.tv/Prawy-do-lewego-lewy-do-prawego-kampania-prezydenc/vod-6228989
(wywiad zaczyna się w 29 minucie audycji).
Została postawiona trafna diagnoza naszej ułomnej spółdzielczości mieszkaniowej.
Jak się okazuje w praktyce, własność i spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu nie chroni przed dewastacją. Cóż z tego, że nasze mieszkania prawnie są chronione skoro budynki niszczeją i przekształcają się w rudery, a osiedla w slumsy.
Zarządy często lekceważą sobie obowiązek wynikający z ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami. Art. 185. ust. 1 stwierdza: utrzymanie nieruchomości w stanie niepogorszonym zgodnie z jej przeznaczeniem.* Zarządy często z własnej niekompetencji i opieszałości doprowadzają substancję mieszkaniową do głębokiej degradacji, o czym sam mogłem się przekonać obserwują jak Spółdzielnia doprowadza moją własność do stanu dewastacji, co zostało opisane w artykule „Mój dom”.
Co się stanie jak spółdzielnia utraci płynność finansową, albo zbankrutuje? W wywiadzie został podany przykład Detroit, miasta które zbankrutowało. Czy za pięć, dziesięć lat nasze osiedla spółdzielcze też tak będą wyglądać?
Foto: Detroit, 2013
Czy moje Osiedle podlega również procesowi slumsowienia? W Detroit domy się rozsypały, zostały skorupy, nie zadbano o tereny wspólne, nastąpiła dewastacja. To trwało latami, jeżeli taki proces puści się w ruch to piekielnie trudno go jest zatrzymać.
Prof. Łętowska: nasze mieszkania prawnie są dobrze chronione, ale nie są chronione przed zniszczeniem.
Bardzo smutna konstatacja, nasze mieszkania przecież nie są w powietrzu, tkwią w budynkach, jeżeli budynki się rozpadną to cóż nam z tych tytułów własności? Własność jest na to zjawisko nieodporna, ani spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu.
Prawo to jedna rzecz, ale uczynienie z tego prawa użytku wymaga czasami ogromnego wysiłku – wyszarpania! Ochrona prawna, które nam prawo gwarantuje musi być wyszarpana na siłę i to właśnie robimy.
Coś wiem na ten temat, w czerwcu minie 2 lata jak wyszarpuję od Spółdzielni należne mi prawa jako WŁAŚCICIELOWI.
Autor: Czarek Meszyński
* Ustęp 1 uchylony został z dniem 1 stycznia 2014 r. przez art. 8 pkt 12 lit. a ustawy z dnia 13 czerwca 2013 r. o zmianie ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów (Dz. U. poz. 829).
2 Odpowiedzi na Prawo nie chroni naszej własności przed dewastacją – Nr 43 (137)
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
"Utrzymanie nieruchomości w stanie niepogorszonym zgodnie z jej przeznaczeniem" - taki ładny zapis w ustawie sobie BYŁ i został po 17 latach wykreślony, i komu on przeszkadzał?
Teraz duszo hulaj piekła nie ma! Teraz każdy zarząd może mieć w głębokim poważaniu stan naszego majątku, może zapuścić naszą nieruchomość, a my nie wiele możemy mu zrobić 🙁
Dylemat mieszkańców Osiedla za Żelazną Bramą: "To na święta nie będzie na osiedlu wody w ogóle czy tylko ciepłej???"
A oto kilka komentarzy z FB:
"Dodatkowo w bloku 6/10 są roznoszone kartki świąteczne od komorników."
"Płaciłem czynsz przez cały 2014 r. tak jak 99% mieszkańców osiedla, gdzie się podziały te pieniądze? Poprzedni zarząd kupił sobie wycieczkę na Marsa? Poniosą jakąś odpowiedzialność za to co narobili?"