TW Prezes – Nr 83 (187)
Źródło: http://temidacontrasm.info/tw-wlatcy-spoldzielczosci/comment-page-1/#comment-6878
Chapeau bas dla Temidy i Marcusa.
Jestem pełny podziwu dla Was, za to co robicie!
Obnażanie niegodziwości, cwaniactwa, krętactwa i pospolitego okradania ludzi, którzy mieszkają w zasobach spółdzielni jest niezwykle ważne. Te patologiczne cechy mogły się rozplenić w polskich SM tylko dzięki temu, że spółdzielcy byli bierni, apatyczni i przymykali oko na niegodziwość.
Ale dzięki Waszej odwadze i inteligencji wielu spółdzielców się przebudziło, przestali się bać prezesów, ich prawników i spraw sądowych. Stanowczo i odważnie zaczęli wyrażać swoje niezadowolenie żądając respektowania swoich praw.
Ujawnienie przez Witrynę TEMIDA contra SM Domagalskiego i Gawrona jako TW uważam za krok milowy w historii spółdzielczości mieszkaniowej w Polsce. To tego formatu ludzie opanowali nasze spółdzielnie i powinni być jak najszybciej wyrugowani.
Czarek Meszyński
Polskie Spółdzielnie Mieszkaniowe są niereformowalne? – Nr 27 (121)
Myślę, że należy raczej być ostrożnym w formułowaniu takiego osądu:
„ Polskie SM-y są niereformowalne i dlatego należy je zlikwidować i przekształcić we wspólnoty.” To zdanie jest nieprawdziwe z powodu dwóch pierwszych słów; „polskie SM-y”. Po prostu nie ma takiego tworu w naszej rzeczywistości publiczno – społecznej, bo to co kryje się pod tą nazwą, to nie są żadne Spółdzielnie Mieszkaniowe. To przecież post-sowieckie twory, oparte o sowieckie prawo kołchozowe.
W Polsce jest brak ok. 3,5 mln mieszkań dla młodych osób w wieku 25-35 lat. Aby je wybudować, realnie mogą być podjęte takie działania:
- deweloperzy: cena mieszkania = koszt budowy + 35-85%-owa marża deweloperska, przy realnej dla tych młodych płacy „na rękę” rzędu 1,5-2,5 tys. zł, jest ceną ZAPOROWĄ;
- budownictwo indywidualne – ile spośród tych osób stać na to, zakładając nawet, że mają działkę budowlaną?;
- mieszkania komunalne i TBS-y – praktyka pokazuje to, że oni nie wypełnią tego rynku;
- mieszkania na wynajem – jakoś nie widać chętnych do budowy takich mieszkań;
- wspólnoty – przecież one nie mogą budować nowych mieszkań.
Co jeszcze pozostaje, jeżeli założymy, że KAŻDA SM jest z natury rzeczy patogenna? A przecież przykłady z Niemiec i Francji, krajów skandynawskich i Kanady, Szwajcarii i Włoch, a także z wielu innych NORMALNYCH krajów, świadczą o tym, ze wcale tak nie musi być. Nawet przykład polskich SM-ów z okresu międzywojnia także świadczy o tym. Świadczy też o tym ta osobiście znana mi SM, sąsiadka tej w której mieszkam.
Zgadzam się z tym, że obecne twory, umownie nazywane „Spółdzielnia Mieszkaniowa”, są trudno reformowalne i tak naprawdę bez zdecydowanych działań ze strony polityków ich transformacja do prawidłowej postaci spółdzielczej może trwać bardzo długo. Jeżeli jeszcze dołożymy do tego postawę „homosowieticus-a” dominującą wśród członków tych obecnych „kołchozów” i „molochów”, którą reprezentuje moim zdaniem ok. 95% tych członków, no to już mamy obraz pełny.
Nie twierdzę, że mam absolutną rację w tym co napisałem wyżej, ale wydaje mi się, że bez takiego też spojrzenia na tą sprawę, każde inne nie uwzględniające go, może nosić cechy dogmatyzmu.
Autor: Marcus
Potrójny standard – Jak prezes może ukarać spółdzielcę – Nr 39
Marcus z Temidy inspirowany naszym wpisem stworzył bardzo dobry, sarkastyczny post ukazujący spółdzielczą paranoję.
Zapraszam do lektury.
http://temidacontrasm.info/potrojny-standard/
Poleca: Czarek Meszyński
Najnowsze komentarze