Rada Nadzorcza w letargu – Nr 40 (230)
Okazuję się, że Rada Nadzorcza naszej Spółdzielni pogrążona jest w głębokim letargu. Dzisiaj mija właśnie czwarty miesiąc, kiedy to został na stronie www. zamieszczony protokół z posiedzenia Rady tj. 28 kwietnia 2016 r.
Czyżby Rada Nadzorcza nie obradowała przez 4 miesiące?
A może obradowała, tylko owocami swojej pracy nie chce się podzielić ze spółdzielcami?
Nowa strona internetowa została stworzona właśnie po to, by członkowie byli na bieżąco informowani o pracach organów Spółdzielni.
W związku z powyższym zwracam się do członków Rady o jak najszybsze umieszczenie rezultatów Państwa pracy w postaci przyjętych protokołów i podjętych uchwał.
Jestem bardzo ciekawy w jaki sposób nadzorujecie zarządzanie prywatnym majątkiem spółdzielców w tym również i moim.
Autor: Czarek Meszyński
Zmowa – Nr 77 (171)
Wielu spółdzielców się zastanawia: jaka jest przyczyna, że w ich spółdzielniach dzieje się źle?
Jedną z przyczyn jest zmowa pomiędzy członkami Rady Nadzorczej i Zarządu. Te nieformalne powiązania sprawiają, że członkowie RN nie nadzorują i nie kontrolują Zarządu, a Zarząd za to ich wynagradza, dając im większe lub mniejsze bonusy.
W terminologii prawniczej występuje termin współsprawstwo.
Wedle dominującego aktualnie w orzecznictwie poglądu dla przyjęcia współsprawstwa nie jest konieczne, aby każda z osób działających w porozumieniu realizowała własnoręcznie znamiona czynu zabronionego, czy nawet części tych znamion. Wystarczy natomiast, że osoba taka działa w ramach uzgodnienia ról, ułatwiając bezpośredniemu sprawcy realizację wspólnie zamierzonego celu. W rezultacie o wspólnym działaniu możemy mówić nie tylko wtedy, gdy każdy ze współsprawców realizuje część znamion czynu zabronionego, ale także wtedy, gdy współdziałający nie realizuje żadnego znamienia czasownikowego uzgodnionego czynu zabronionego, ale wykonane przez niego czynności stanowią istotny wkład we wspólne przedsięwzięcie (wyrok SN z dnia 16 czerwca 2006 r. VKK391/05, Prok i Pr.2007, nr 1, poz.2).
W innym orzeczeniu, przyjmując tę samą koncepcję, Sąd Najwyższy stwierdził, że dla przyjęcia współsprawstwa nie jest konieczne, aby każda osoba działająca w porozumieniu realizowała osobiście znamiona czynu zabronionego, gdyż wystarczy, że osoba taka działa w ramach uzgodnionego podziału ról, umożliwiając innemu sprawcy wykonanie czynu zabronionego (postanowienie SN z dnia 1 marca 2005 r. III KK 208/04, OSNKW 2005, nr 7-8, poz. 62).
W jeszcze innym w ujęciu ten model interpretacyjny stanowił podstawę do wyrażonego przez Sąd Najwyższy twierdzenia, że wykonywany czyn zabroniony wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, także ten, kto nie biorąc osobiście udziału w czynności sprawczej tego czynu, swoim zachowaniem zapewnia realizację uzgodnionego z tą osobą wspólnego przedsięwzięcia, oraz wskazania, że współsprawcę należy traktować nie tylko tego, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego wspólnie z innymi osobami (osobą) realizuje czynność czasownikową, ale także tego, kto sam nie wykonuje, nawet w części, czasownikowego znamienia przestępstwa, lecz działając wspólnie z innymi osobami, w realizacji zawartego z nimi porozumienia, w ramach przyjętego podziału ról, przyczynia się w istotny sposób do urzeczywistnienia wspólnie zamierzonego przestępstwa (postanowienie SN z dnia 2 marca 2006 r., II KK7/06, Prok. i Pr. 2006, nr 11, AKa 41/98, KZS 1999, z 3,poz.32).
Innymi słowy, współsprawstwo jest penalizowane. Jeżeli tak to dlaczego w wielu spółdzielniach dochodzi do zmowy/współsprawstwa? Ponieważ osoby, które w tym uczestniczą czują się bezkarnie, gdyż zasiadają w organach, które działają kolegialnie.
W polskiej mentalności obowiązuje zasada indywidualizacji odpowiedzialności karnej, tzn. X zawinił, Y ukradł, a Z popełnił przestępstwo.
Jednakże w ramach struktury organizacyjnej osób prawnych występują organy kolegialne, których działania bądź zaniechania mogą wyczerpywać znamiona czynów zabronionych.
Przed przystąpieniem do prawnokarnych rozważań na temat odpowiedzialności członków kolegialnych organów w spółdzielniach mieszkaniowych niezbędne jest określenie kompetencji tych organów i ich wzajemnych powiązań.
Największe znaczenie ma oczywiście zarząd spółdzielni, który jest organem prowadzącym bieżące sprawy spółdzielni, jak również reprezentującym jej interesy we wszelkich czynnościach sądowych i pozasądowych. Osoby wchodzące w skład tego organu są więc tymi osobami, które posiadają uprawnienia do rozporządzania majątkiem spółdzielni, zaciągania zobowiązań, czyli dokonywania tych czynności, które wywołują skutki prawne w sferze majątkowej reprezentowanego podmiotu.
Rada nadzorcza jest organem sprawującym stałą kontrolę nad działalnością spółdzielni. Dokonuje ona oceny efektywności działania zarządu. Z mocy zaś postanowień umownych, kompetencje rady nadzorczej mogą być rozszerzone i obejmować mogą w szczególności prawo do wyrażenia zgody na dokonywanie określonych czynności prawnych przez zarząd.
Najwyższy organ spółdzielni mieszkaniowej, jakim jest walne zgromadzenie członków, ma szereg kompetencji. Jest to bowiem organ, który niewątpliwie wyznacza podstawowe kierunki działania spółdzielni, dokonuje oceny jej funkcjonowania oraz ocenia wykonywanie obowiązków przez członków pozostałych jej organów (coroczne zatwierdzanie sprawozdań finansowych i udzielanie absolutorium członkom zarządu ), jak również z mocy postanowień ustawy wyraża zgodę na dokonywanie określonych czynności prawnych przez zarząd, np. zbycie lub nabycie nieruchomości.
Odmienne kompetencje zarządu i pozostałych organów spółdzielni zmuszają do odrębnej oceny uchwał tych organów. Bezpośrednie prowadzenie spraw majątkowych spółdzielni przez zarząd powoduje bowiem, że organ ten zawsze będzie podejmował czynności wykonawcze związane z określonym czynem zabronionym, co przy pozostałych organach jest właściwie wyłączone. Stąd też przy zarządzie problem oceny „przestępczych” uchwał może mieć mniejsze znaczenie praktyczne. Jest to o tyle oczywiste, że to właśnie zarząd, z uwagi na posiadane uprawnienia i obowiązki, odpowiada za kondycję finansową spółdzielni oraz za jej działania zgodne z prawem. Obowiązek prowadzenia bieżących spraw spółdzielni przez wszystkich członków zarządu jest generalną zasadę. W doktrynie prawa karnego przyjmuje się, że jest możliwe współsprawstwo przy przestępstwach materialnych i formalnych z zaniechania w sytuacji, kiedy na wszystkich sprawcach spoczywa wykonywanie tego samego rodzaju obowiązku. Oznacza to, że za niewykonywanie obowiązków związanych z należytym prowadzeniem spraw spółdzielni mogą odpowiadać jako współsprawcy wszyscy członkowie zarządu spółki.
Przed próbą oceny „przestępczych” uchwał rady nadzorczej wskazać należy, że uchwały te mogą mieć różny charakter i mogą się dzielić na uchwały nakazujące lub zezwalające zarządowi na podjęcie lub zaniechanie określonych czynności. Zasadniczym zagadnieniem, jakie wiąże się z podejmowaniem tego typu uchwał, jest to, czy osoby biorące udział w tym akcie mogą ponieść odpowiedzialność karną jako współsprawcy, czy też jako sprawcy indywidualni wykonawczy.
Z treści art. 18 § 1 k.k. wynikają dwie przesłanki współsprawstwa, które muszą wystąpić kumulatywnie. Po pierwsze, wykonywanie czynu zabronionego wspólnie (przesłanka przedmiotowa) i po drugie, porozumienie istniejące między sprawcami (przesłanka podmiotowa). W przypadku wskazanych wyżej uchwał spełniona jest pierwsza z przesłanek. Wynika to z istoty uchwały organu spółki, która jest zawsze efektem zbiorowego działania jej członków. Podjęcie uchwały jest bowiem następstwem oddania głosów przez osoby wchodzące w jego skład.
Konkludując dotychczasowe rozważania należy stwierdzić, że członkowie organów kolegialnych w spółdzielniach mieszkaniowych, podejmujący przestępczą uchwałę, mogą odpowiadać jako współsprawcy kiedy istnieje między nimi wyraźne porozumienia.
Opracował: Czarek Meszyński
Niekompetentna RN – Nr 57
W dniu 6 października 2011 r. uchwałą Rady Nadzorczej został przyjęty nowy regulamin Zarządu, który dawał uprawnienia Zarząd do zaciągnięcia kredytu do kwoty 500 tys. zł – § 5 pkt 2.
Uchwalenie takiego regulaminu było sprzeczne z ówczesnym Statutem § 60 i z Prawem Spółdzielczym art. 38 § 1 pkt. 7. Rada Nadzorcza wykazała się niekompetencją i nieznajomością prawa. Zmiana regulaminu nastąpiła tuż po odwołaniu poprzedniej Prezes Spółdzielni.
Mamy następującą sekwencję zdarzeń:
- 6.10.2011 – zmiana regulaminu – nadano uprawnienia Zarządowi do zadłużania Spółdzielni do 500 tys. zł,
- 13.06.2013 – Uchwała nr 9/WZ/13/06/2013 zmieniono treść Statutu § 60 (dając uprawnienia Zarządowi do zadłużania Spółdzielni do 500 tys. zł) argumentując, że zmiana jest formalna bo to już regulamin umożliwia; zatajono przed Walnym Zgromadzeniem fakt, że regulamin był uchwalony niezgodnie z prawem,
- 2013 – Zarząd i RN nie wywiązuje się ze swoich ustawowych i statutowych obowiązków, plany gospodarcze nie zostały uchwalone,
- 22.08.2013 – Zarząd podjął uchwałę nr 1/08/2013 w sprawie wyboru wykonawcy remontu dachów budynków Wolińska 15 i 17; podjęcie tej uchwały było nielegalne,* ponieważ Walne nie uchwaliło kierunków rozwoju działalności gospodarczej, a RN nie uchwaliła planów gospodarczych – sprawozdanie Zarządu za rok 2013 pkt.22,
- 2014 zima – Zarząd zaciąga kredyt o wartości 476 tys. zł z premią termomodernizacyjną,
- 2014 wiosna – Zarząd przystępuje do inwestycji ocieplenia dachów.
Z powyższego wynika, że organy spółdzielni w postaci Zarządu i Rady Nadzorczej już w roku 2011 przystąpiły do odebrania ustawowych i wyłącznych właściwości Walnego Zgromadzenia nadając temu formę pseudo-legalizacji prawnej.
Na uwagę zasługuje pkt. 6 sprawozdania RN za okres 17.06.2011 do 31.05.2012, w którym m.in. czytamy: Opracowanie przez Komisję do spraw regulaminów i Statutu (…), wykreślającego punkty sprzeczne z Prawem Spółdzielczym i Statutem.
RN z całą pewnością wprowadziła do regulaminu Zarządu punkt sprzeczny ze Statutem i Prawem Spółdzielczym. Pisemne deklarowanie jednego a w prowadzanie w czyn czegoś zupełnie innego to nie tylko hipokryzja. ale przede wszystkim nadużycie zaufania jakim została obdarzona Rada Nadzorcza i Zarząd przez Spółdzielców.
W latach 2011 do 2014 Spółdzielnia wydała/wyda na obsługę prawną kwotę sięgającą blisko 90 tys. zł. Czy jest to możliwe, że przy tak wysokiej, wydanej kwocie organy spółdzielni posiadają tak niską znajomość prawa i popełniają tak kardynalne błędy?
Autor: Czarek Meszyński
* Zarząd art. 48 § 2 Prawo Spółdzielcze: Podejmowanie decyzji niezastrzeżonych w ustawie lub statucie innym organom należy do zarządu.
Najnowsze komentarze