Get Adobe Flash player

olgierd pogorzelski

CZTERECH na JEDNEGO – Nr 10 (324)

Gdy w roku 2014 przygotowałem Analizę Ekonomiczną – Prawną, w której przebadałem dokumenty Spółdzielni (SM „Osiedle Zacisze”) od roku 2007  do 2013 myślałem, że ta praca spotka się z życzliwością organów. Z mojej strony było to naiwne myślenie. Zarząd wraz z Radą Nadzorczą przystąpił do natychmiastowego ataku. Oto sekwencja zdarzeń:

  • 10/6/2014 r. godz. 8:49 wysyłam do członków Zarządu maila wraz z Analizą,
  • 11/6/2014 r. zostało zwołane wspólne posiedzenie Rady Nadzorczej i Zarządu, na którym wydano Oświadczenie podpisane przez 4 członków RN i 3 członków Zarządu. W Oświadczeniu tym czytamy m.in.: „Opracowanie (…) oparte jest na błędnych tezach, co w konsekwencji prowadzi do fałszywych wniosków.” Nie podano żadnych argumentów przemawiających za tym, że tezy są błędne, a wnioski fałszywe. Następnie postraszono mnie art. 212 k.k. (pomówienie) i art. 24 k.c. (naruszenie dóbr osobistych).
  • 17/6/2014 r. na Walnym Zgromadzeniu podczas mojego wystąpienia uporczywie przeszkadzano mi w przedstawianiu faktów, prowokowano i atakowano, a nawet próbowano mi odebrać  głos poprzez złożenie formalnego wniosku o przerwanie dyskusji.

W czym tkwi sedno problemu? Otóż Zarząd wykazał w sprawozdaniu finansowym gigantyczną stratę w wysokości 412 138,60 zł przy uzyskanym przychodzie w roku 2013 r. w wysokości 1 112 350,00 zł. Zgodnie z fundamentalną zasadą obowiązującą w spółdzielniach mieszkaniowych gospodarka jest bezwynikowa tzn. SM nie osiąga ani zysku, ani nie ponosi straty. Reguła ekonomiczna zawarta w art. 6 ust. 1 u.s.m. bilansuje zarówno nadwyżkę kosztów jak i przychodów każdego roku. Nie ma więc możliwości wystąpienia straty w podstawowej działalności spółdzielni jaką jest zarządzanie nieruchomościami.

Z analizy materiału źródłowego wynikało jednoznacznie, że przy wrastającej stracie zwiększały się jednocześnie środki pieniężne na kontach bankowych, co jest niezgodne z podstawowymi ekonomicznymi zasadami. Zarząd nie podjął w tym temacie żadnej merytorycznej dyskusji.

W konsekwencji tego doszło do procesów sądowych. W ciągu czterech lat toczyło się aż 10 spraw sądowych zarówno z mojego powództwa jak ze strony Spółdzielni.

  1. Pozew o uchylenie 4 uchwał WZ,  Sąd Okręgowy dla Warszawy Pragi – sprawa przegrana w pierwszej i drugiej instancji, po uzasadnienie wyroku i będzie wniesiona kasacja; przegrana była konsekwencją nadmiernego zaufania do polskiego wymiaru sprawiedliwości.
  2. Sprzeciw od nakazu zapłaty, Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Północ – sprawa wygrana w pierwszej instancji, Spółdzielnia wniosła apelację.
  3. Pozew Spółdzielni o naruszenie dóbr osobistych, Sąd Okręgowy w Lublinie oraz Sąd Apelacyjny w Lublinie – sprawa wygrana.
  4. Pozew o uchylenie uchwały Rady Nadzorczej w sprawie wykluczenia mnie z członków Spółdzielni, Sąd Okręgowy dla Warszawy Pragi – sprawa wygrana.
  5. Pozew o uchylenie uchwały WZ w sprawie podziału nadwyżki bilansowej za rok 2015 r., Sąd Okręgowy dla Warszawy Pragi – sprawa wygrana.
  6. Oskarżenie Zarządu wniesione przez Prokuratora Rejonowego w Warszawie w sprawie nie wywiązywania się z ustawowego obowiązku przeprowadzania lustracji, Sąd Rejonowy – sprawa wygrana. 
  7. Oskarżenie prywatne członka Zarządu z art. 212 k.k. o pomówienie, Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej / Sąd Rejonowy Warszawa Praga Północ – sprawa wygrana,
  8. Wniosek o wykreślenie z Działu 2, Rubryka 1 – Organ uprawniony do reprezentacji podmiotu Jacka Lieberta, który został powołany przez nieistniejący organ w postaci Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Zacisze” do Zarządu; Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie XIII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego – wniosek oddalony, sprawa czeka na skierowanie do Sądu Okręgowego dla Warszawy Pragi.
  9. Pozew o uchylenie uchwały WZ w sprawie zmian w statucie, Sąd Okręgowy dla Warszawy Pragi – wniesiona apelacja.
  10. Pozew o uchylenie uchwały RN w sprawie zatwierdzenia planu gospodarczo-finansowego na rok 2016, Sąd Okręgowy dla Warszawy Pragi – wniesiona apelacja.

Na 10 spraw sądowych 6 zostały przez ze mnie wygrane (sprawa o zapłatę została wygrana w pierwszej instancji), 2 są w apelacji, 1 czeka na wniesienie pozwu i 1 została przegrana, ale będzie wniesiona kasacja.

Zarząd Spółdzielni oraz poszczególni członkowie Zarządu wynajęli aż 4 prawników z 3 kancelarii prawnych przeciwko mnie.

Kancelaria Radcy Prawnego                                                      Kancelaria Radcy Prawnego

Radca Pr. Michał Sybilski                                                               Radca Pr. Jarosław Ostrowski

 

Kancelaria ECh§W                                                                       Kancelaria ECh§W

Adw. Olgierd Pogorzelski                                                            Adw. dr Krzysztof Wąsowski       

Ile mogła kosztować ta batalia sądowa członków Spółdzielni?  Według moich szacunków łączny koszt brutto dotychczasowej obsługi prawnej 10 spraw sądowych wraz z kosztami podróży mógł wynieść nawet 70 tys. złotych. Są to tylko szacunki bo Zarząd Spółdzielni nie ujawnia łącznie poniesionych kosztów brutto z tytułu prowadzenia 10 procesów sądowych.

Czy jest to normalne zjawisko, że Zarząd zamiast skorzystać z fachowej wiedzy członka Spółdzielni toczy z nim prawdziwą wojnę sądową? Druga zasada Kodeksu dobrych praktyk spółdzielczych mówi o demokratycznej kontroli członkowskiej. W tej patologicznej Spółdzielni nie pasuje widocznie Zarządowi  jakakolwiek kontrola.

Ostatnie cztery lata mojego życia spędziłem na pisaniu pozwów, odpowiedzi na pozwy, stanowisk do opinii biegłych, apelacje oraz inne pisma procesowe. Na salach sądowych spędziłem kilkadziesiąt godzin. Przejechałem samochodem kilka tysięcy kilometrów. I to wszystko w pojedynkę, bez pełnomocnika. I co z tego mam? Nauczyłem się przepisów prawa, strategii prowadzenia procesów sądowych. Wszystkie ważniejsze procesy były monitorowane przez obserwatorów tj. członków warszawskich spółdzielni mieszkaniowych i nie tylko oraz nagrywane. W trakcie toczących się spraw sądowych zostały ujawnione ważne informacje dotyczące mojej spółdzielni. Wziąłem udział w pracach Parlamentu nad nowelizacją ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Zdobyłem uprawnienia lustratora i audytora.

Mam również satysfakcję, że jako ekonomista stanąłem do sporu sądowego ze znanymi warszawskimi kancelariami prawnymi jak równy z równym i na swoim koncie odniosłem na dzień dzisiejszy 6 ZWYCIĘSTW.

Czarek Meszyński

 

Lubię to!(52)Nie lubię tego!(0)

Proces – Nr 7 (260)

21 listopada 2016 r. przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie III Wydział Karny ruszył proces, w którym 6 byłych  członków Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Zacisze” zasiadło na ławie oskarżonych.

W związku z faktem, że Spółdzielnia nie przestrzegała obowiązku wynikającego z art.91 § 1 i 1^1 ustawy prawo spółdzielcze, zgodnie z którymi każda spółdzielnia  obowiązana jest poddać się lustracyjnemu badaniu legalności, gospodarności i rzetelności jej działania oraz mając na uwadze fakt, że niepoddawanie działalności spółdzielni lustracji w ustawowo obowiązujacych terminach wypełnia znamiona przestępstwa stypizowanego w treści art. 267c pkt 1 ustawy prawo spółdzielcze.

Minister Infrastruktury i Rozwoju złożył do Prokuratury Rejonowej Warszawa – Praga Północ w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu.

 

Do tej pory odbyły się trzy rozprawy (21/11/2016, 20/12/2016, 1/2/2017). Sąd wyznaczył kolejną rozprawę na 1/3/2017 na godz 13.30 sala P 09 – Terespolska 15 A w Warszawie.

W dniu 1/2/2017 składała wyjaśnienia oskarżona Agnieszka F.

Broni ją warszawski adwokat Olgierd Pogorzelski.

Linia obrony jest następująca: 

„Sytuacja była krytyczna, nie mieliśmy na rachunki. Większe faktury takie jak za ochronę, za wodę, za sprzątanie płaciliśmy w trzech ratach, po jednej trzeciej w miarę jak na konto spółdzielni wpłynęły środki. W tym czasie zdecydowaliśmy się tylko i wyłącznie na wydatki absolutnie niezbędne do funkcjonowania spółdzielni. Na dzień 31/12/2012 nieściągalne należności z domów wynosiły ok. 200 tys. zł. Ilość i jakość podjętych przez nas pracy w latach 2011 – 2014 uratowała spółdzielnie przed bankructwem i utratą płynności finansowej.”

Innymi słowy nie przeprowadzaliśmy lustracji bo nie mieliśmy pieniędzy.

A jak było naprawdę? Koszt lustracji za lata 2007 – 2013  tj. za 7 lat zgodnie z zawartą umową ze Związkiem Rewizyjnym Spółdzielni Mieszkaniowej RP wyniósł 7 920 + 23 % VAT tj. 9 741,60 zł brutto.

W tym czasie Zarząd kierowany przez prezes Agnieszkę F. wydawał bajońskie kwoty na obsługę prawną, pomimo że nie stanowią one kosztów wymienionymi w art. 4 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych i nie mogą być pokrywane z opłat przeznaczonych na utrzymanie i eksploatację nieruchomości.

Tylko w latach 2007 – 2013 objętych lustracją Zarząd wydał na obsługę prawną 180 489,40 zł. Natomiast w roku 2014 i 2015 wydano 72 879,35 zł – poz. 10, Sprawozdanie finansowe za 2015 r.

Jest to strategia „NA BIEDE”, nie przeprowadzaliśmy lustracji – 7 lat za 9 800 zł tj. jeden rok lustracji to koszt 1400 zł – bo nie mieliśmy na rachunki, ale na kancelarie prawne wydano w tym czasie ponad 253 000 zł, średniorocznie ponad 28 000 zł.

Kto był beneficjentem tych bajońskich sum?

Między innymi radca prawny Michał Sybilski.

Pomimo to, że był hojnie opłacany nie uświadomił Agnieszce F., że nie przeprowadzanie lustracji w terminie jest przestępstwem.

Proces monitorowany jest przez społecznościowe media i organizacje pozarządowe.

Iwona Możejko – asystent społeczny posła Andrzeja Maciejewskiego, przedstwiciel Stowarzyszenia Niepokonani 2012 i Ruchu Społecznego NIC O NAS BEZ NAS.

Czarek Meszyński –  członek Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Osiedle Zacisze” w latach 2014 – 2016, który złożył wraz z innymi członkami Spółdzielni skargę do Ministerstwa Infrastruktury.

Autor: Czarek Meszyński

Członek Spółdzielni

Lubię to!(30)Nie lubię tego!(3)