Get Adobe Flash player

ograniczone prawo rzeczowe

Bolesław Bierut – Działacz Spółdzielczy – Nr 31 (284)

Bolesław Bierut przeszedł do historii jako agent NKWD, Prezydent Polski po sfałszowanych wyborach w 1947 r. i jako odpowiedzialny za stosowanie i utrzymanie systemu zorganizowanej przemocy w celu sterroryzowania społeczeństwa.

Mało kto wie, że Bierut w latach międzywojennych był działaczem ruchu spółdzielczego. W roku 1915 rozpoczął pracę w sklepie Lubelskiej Spółdzielni Spożywców (LSS), a w 1916 r. został kierownikiem handlowym, zaś od kwietnia 1917 r. był członkiem zarządu spółdzielni.

Jego mentorem był Jan Hempel, który założył m. in. Lubelską Spółdzielnię Spożywców. Pod jego wpływem młody Bierut zapisała się do Szkoły Wieczorowej im. A. i J. Veltterów i tam uzyskał wykształcenie handlowe.

W latach 1918 i 1919, razem z Janem Hemplem, był jednym z organizatorów lewicowego Związku Robotniczego Stowarzyszeń Spółdzielczych. Należał do tzw. grupy „niezależnych spółdzielców” w robotniczym ruchu spółdzielczym.

Od sierpnia 1923 r. pracował w Robotniczej Spółdzielni Spożywców w Zagłębiu Dąbrowskim. Od 1938 do agresji III Rzeszy na Polskę pracował jako księgowy w warszawskim Społem.

W roku 1945 Bolesław Bierut zaczął gorliwie wprowadzać zmiany w przepisach spółdzielczych, zwłaszcza dotyczących spółdzielni mieszkaniowych.

  • Dekretem z dnia 24 sierpnia 1945 r. o zmianie ustawy z dnia 29 października 1920 r. o spółdzielniach zostało wprowadzone przymusowe łączenie związków rewizyjnych i spółdzielni.
  • Dekretem z dnia 11 października 1946 r. Prawo rzeczowe zostały wprowadzone kuriozalne przepisy dot. praw rzeczowych ograniczonych na nieruchomościach.
  • Dekretem z dnia 29 października 1947 o zmianie ustawy o spółdzielniach wprowadzone zostało administracyjne sterowanie Związkiem Rewizyjnym Spółdzielni R.P.
  • Ustawa z dnia 21 maja 1948 r. o Centralach Związku Spółdzielczym i centralach spółdzielczych odbierająca autonomie ruchowi spółdzielczemu. Na mocy art. 16 Rada Ministrów mogła uchylić uchwały Naczelnej Rady Spółdzielczej.

 

Bolesław Bierut jako namiestnik Stalina był odpowiedzialny za realizację sowieckiej polityki w Polsce. Dla Moskwy nie do pomyślenia było istnienie prywatnej własności. Ze względu na zaszłości historyczne – symbolem patriotyzmu stało się przywiązanie chłopa do ziemi – odebranie Polakom własności musiało mieć wymiar bardziej finezyjny niż w Sowieckiej Rosji. Dlatego też na początku władzy ludowej wprowadzono ograniczone prawo rzeczowe. Było to rozwiązanie prawne zupełnie obce dla Europy. Trzy największe kodyfikacje prawa cywilnego w XIX i XX wieku nie zawierają takich przepisów. Zarówno Kodeks Napoleona z 1804 r., Austriacka powszechna ustawa cywilna (Allgemeines Burgerliches Gesetzbuch (ABGB) z 1811 r. i Niemiecki kodeks cywilny (Burgeliches Gesetzbuch (BGB) uchwalony w 1896, a który wszedł w życie w 1900 r. po 4 letnim vacatio legis ustanawiały pełne prawa właścicielskie.

Komunistyczny kruczek prawny polegał na dwuznaczności. W sensie literalnym dla przeciętnego Kowalskiego oznacza to, że posiada ograniczone prawo rzeczowe tzn. jest właścicielem nieruchomości w pewnym ograniczonym stopniu, w sensie zaś de iure jest właścicielem tylko prawa a nie rzeczy/nieruchomości.

Konsekwencją takiego podejścia komunistów do własności prywatnej były następujące akty prawne:

  • Uchwała  nr 269 Prezydium Rządu z dnia 8 maja 1954 r. wprowadzająca normatyw, dla domów jednorodzinnych powierzchnia użytkowa nie mogła przekraczać 110 m2, a maksymalna liczba pokoi wynosiła 4, a lokale w spółdzielczych blokach nie mogą liczyć więcej niż 3 pokoje z kuchnią.
  • Uchwała nr 140 Rady Ministrów z dnia 6 maja 1958 r. w sprawie warunków i trybu przejęcia niektórych spółdzielni mieszkaniowych na własność Państwa i zasad rozliczeń z tego tytułu.
  • Uchwała nr 31 rady Ministrów z dnia 18 grudnia 1965 r. w sprawie przejęcia niektórych budynków spółdzielni budownictwa mieszkaniowego na własność Państwa, zasad rozliczeń z tego tytułu oraz uregulowanie innych spraw z zakresu spółdzielni budownictwa mieszkaniowego w § 12 ust. 1,2 i 3 zakładała przymusowe przenoszenia wyodrębnionej własności na rzecz spółdzielni w zamian za spółdzielcze prawo do lokalu pod sankcją przejęcia tychże lokali na własność Państwa.*

Za czasów Władysława Gomułki ograniczone prawo rzeczowe na nieruchomości spółdzielczej zostało wprowadzone do ustawy z dnia 17 lutego 1961 r. o spółdzielniach i ich związkach (art. 147 § 1 i 2) oraz do ustawy z dniach 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (art. 244 § 1).

Komuniści w ciagu 15 lat (dokładnie 15 lat i 6 miesięcy) wprowadzili 8 aktów prawnych (dekrety, ustawy, uchwały) mających na celu zagwarantowanie im pełnej kontroli nad spółdzielniami i odebranie prawowitym właścicielom ich nieruchomosci dając im w zamian  ersatz prawny w postaci spółdzielczego prawa do lokalu w spółdzielniach budowlano – mieszkaniowych (obecnie spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu).

Pomimo, że upłynęło już 28 lat od upadku komuny to sowieckie ograniczone prawo rzeczowe w wolnej Polsce nadal obowiązuje (sic).

Autor: Czarek Meszyński

* Na mocy niniejszej uchwały komuniści przejeli ogółem 14 budynków  w Warszawie należących do 10 spółdzielni na potrzeby publiczne.

Lubię to!(37)Nie lubię tego!(0)

Użytkownik – Nr 15 (205)

Od zaprzyjaźnionych Spółdzielców otrzymałem skan pozwu napisanego przez profesjonalnego pełnomocnika pewnej Spółdzielni Mieszkaniowej pod Warszawą.

W pozwie przeczytać można między innymi:

Powódka (Spółdzielnia Mieszkaniowa) jest użytkownikiem wieczystym nieruchomości położonej przy ulicy Pewnej w mieście Pewnym oraz właścicielem posadowionego na niej budynku, dla którego prowadzona jest księga wieczysta nr WA xxx.

Pozwany (użytkownik lokalu) użytkuje lokal nr xx znajdujący się w ww. budynku na podstawie własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu. 

Zastanawiam się jak to jest możliwe, że w  naszym kraju funkcjonuje prawo, które prawowitym właścicielom narzuca zgodnie art. 244 § 1 kodeksu cywilnego ograniczone prawo rzeczowe w postaci spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu.

Co to w praktyce oznacza? Że członek spółdzielni, który sfinansował w 100 % budowę własnego lokalu nie jest jego właścicielem tylko użytkownikiem, a spółdzielnia, która nie wyłożyła ani złotówki jest właścicielem „pełną gębą” i widnieje w  księdze wieczystej.

Abstrahując od norm prawnych taki stan rzeczy jest sprzeczny z podstawowymi prawami ekonomii i zdrowym rozsądkiem. Bo jeżeli ktoś za prawdziwe pieniądze kupuje prawdziwą nieruchomość to nie może być „ułomnym właścicielem” tylko pełnoprawnym.

Niestety w Polsce żyje kilka milionów użytkowników, którzy są właścicielami powietrza we własnych lokalach. Dopóki nie nastąpią zmiany własnościowe zgodne ze stanem faktycznym, które będą regulowane ustawą o własności lokali z dnia 24 czerwca 1994 r. to nie wyeliminujemy patologii w polskich spółdzielniach mieszkaniowych.

Pierwsze rozporządzenie o własności lokali z dnia 24 października 1934 r. w sposób wzorcowy regulowało wszystkie kwestie związane z nieruchomościami, częściami wspólnymi i zarządem i to przy pomocy tylko 23 artykułów. Na szczególną uwagę zasługuje art. 4 (1) Prawo kontroli służy każdemu ze współwłaścicieli. Tak jak powiada niemieckie przysłowie Vertrauen ist gut, Kontrolle ist besser – ufaj, ale sprawdzaj. Rozporządzenie obowiązywało  przez 30 lat.

23 kwietnia 1964 r. został uchwalony Kodeks cywilny, który wprowadził przepis w art. 244 § 1 Ograniczonymi prawami rzeczowymi są (…) spółdzielcze prawo do lokalu w spółdzielniach budowlano-mieszkaniowych.

Przepis ten sankcjonuje wypaczenie pojęcia własności, a mianowicie ten kto zapłacił za towar nie jest jego właścicielem. Stoi to w kolizji z podstawowymi zasadami prawa cywilnego zawartymi w Kodeksie Napoleona z 1804 r. Liberalny kodeks zakładał minimalną ingerencję państwa w stosunki cywilno-prawne i regulowanie spraw z punktu widzenia możliwie nieskrępowanych interesów jednostki. Wszystko z zachowaniem naczelnej zasady prawa cywilnego – świętej i nienaruszalnej własności prywatnej.

 

Autor: Czarek Meszyński

 

Lubię to!(10)Nie lubię tego!(0)