Get Adobe Flash player

Na ratunek dachom – Nr 45

Co sądzicie o remontach dachów na naszym osiedlu w listopadzie? To według mnie bardzo zły okres. Zimno, mokro. Już teraz, gdy zostawię na balkonie suche rzeczy rano są wilgotne. A co dopiero w listopadzie. Czy namoknięta wełna wyschnie pod blachą? Noce będą bardzo chłodne i trzeba będzie ogrzewać mieszkania. O ile więcej trzeba będzie zapłacić za gaz.

Pomóżmy mieszkańcom przy ul. Uznamskiej 32 i 34, którzy najwyraźniej nie potrafią lub boją się wyrazić swój sprzeciw i nie dopuśćmy do kolejnego problemu. To są przecież nasze duże pieniądze.

Autorka: Lidka

Lubię to!(5)Nie lubię tego!(1)

4 Odpowiedzi na Na ratunek dachom – Nr 45

  • Czarek Meszyński mówi:

    Cytat z forum budowlanego"

    "Podczas ocieplana stropu płaskiego (stropodachu) na wałnę mineralną
    spadł deszcz, dekarze nie wymienili jej na nową, tylko zrobili
    przewiert przez strop, woda w większości spłynęła do środka budynku
    a następnie zamknęli dach papą. Dach ma kilka otworów wentylacyjnych
    w ściankach, ale...
    Teraz z otworu w stropie ciągle kapie woda, dekarze twierdzą, ze jak
    wyschnie wełna to przestanie (???)
    Pytania:
    Czy można rzeczywiście zostawić taką wełnę do samodzielnego
    wyschnięcia i czy ona nie straciła swojej właściwości
    termoizolacyjnej i czy nie będzie gnić?

    To co zrobili Ci papracze jest całkowicie niezgodne ze sztuką
    dekarską. Wełna mokra nie posiada żadnych własności
    termoizolacyjnych. Woda będzie z wełny wyciekać bardzo długo, nie ma
    pewności ,że wełna wyschnie całkowicie. Prędzej stęchnie i "zgnije".
    Aby wełna wyschła trzeba dać ją w przewiewne miejsce, ułożyć luzem i
    poczekać. Dekarze zamykając pokrycie papowe zamknęli tam wodę.

    Żaden producent papy nie potwierdzi, że to zgodne z jego wytycznymi montażu.
    Za tak wykonaną robotę nie należy się wynagrodzenie, niestety
    obecnie przepisy chronią partaczy. Nie ma prawa do odmowy przyjęcia
    wykonanej roboty budowlanej. Jedyne czym dysponujesz, w tym
    zakresie, to wpisanie wszystkich zastrzeżeń do protokołu odbioru.
    Wyznaczasz czas na usunięcie albo określasz dodatkowy opust ceny.
    Jeśli usterka nie zostanie usunięta w oznaczonym terminie masz prawo
    zlecić tą robotę innej firmie, a zapłacić za to pieniędzmi
    przeznaczonymi dla pierwotnego wykonawcy.

    Reasumując; to co zrobili to partactwo na najwyższym poziomie".

    Lubię to!(1)Nie lubię tego!(3)
  • marusia mówi:

    Lidka! Ty się z nimi nie masz co certolić.Ja bym ich na mój dach nie wpuściła! Należy zawiadomić inspektora pracy, że chłopaki pracują bez żadnego zabezpieczenia, jeszcze któryś się poślizgnie i złamnie kark.

    Lubię to!(0)Nie lubię tego!(1)
  • PawelB mówi:

    Ja poszukuję informacji gdzie znajduje się ekspertyza techniczna na podstawie, której została ustalona kolejność prac związanych z wymianą dachów.
    Zgłaszałem ~6 lat temu problem z dachem u mnie (woda wlewała się do mieszkania), przyszli jacyś Panowie, mieli wrócić - ale oczywiście nie wrócili. Sprawę rozwiązałem połowicznie uszczelniając od wewnątrz (od strony ściany kolankowej i jej łączenia), woda już się nie leje, ale straty ciepła mam ogromne, ściana jest permanentnie lodowata.
    Kolejna sprawa, o której pisałem do Spółdzielni kilkukrotnie to kwestia zamknięcia osiedla. Nie rozumiem idei opłacania ochrony, w przypadku gdy wjazd na osiedle jest otwarty, a co sprytniejsi kierowcy zrobili sobie skrót między Łodygową a Radzymińską, nie wspominając już o tym, że całe tabuny ludzi z poza osiedla mają klucze do furtki.
    Czy nie da się założyć zamków takich jak np. do śmietnika? Wtedy wystarczy skierować kamery z monitoringu na furtki zamiast na trawniki i ewentualnie jeżeli nasza osiedlowa młodzież będzie je niszczyć to po prostu obciążać rodziców kosztami napraw (dowód - nagranie z monitoringu - nie sądzę, żeby ktoś go podważał).
    Tak samo uważam, że należałoby ujednolicić elektroniczne systemy kontroli dostępu - ten sam brelok/karta powinien służyć do otwierania furtek, bram i śmietnika - przecież obecnie można nadawać uprawnienia per karta/czytnik dla poszczególnych osób.
    Wydaje mi się, że przy opłatach jakie ponosimy na utrzymanie naszego osiedla takie rozwiązanie jest wykonalne w perspektywie roku może dwóch.
    Otwieranie osiedla dla osób z domków (szeregowców) za bramą uważam za paranoję - ten kto kupił tam nieruchomość powinien się liczyć z tym, że jedyny dojazd jest od strony ul. Łodygowej. A, że mieszka tam ktoś ważny - trudno, mało mnie to obchodzi, jeżeli mieszkańcy tych szeregowców będą partycypować w utrzymaniu części wspólnych osiedla - ogrodzenia, bramy, chodniki to proszę bardzo dajmy im klucze.
    Ogólnie uważam, że na dzień dzisiejszy ochrona na naszym osiedlu jest zbędna, osiedle jest z dwóch stron całkowicie otwarte, jakakolwiek kontrola osób wjeżdżających ma miejsce tylko przy bramie głównej, a najlepiej strzeżonym obszarem jest śmietnik.

    Lubię to!(1)Nie lubię tego!(0)
  • Czarek Meszyński mówi:

    Ze względu na wagę poruszonych przez Pana problemów pozwoliłem sobie na umieszczenia komentarza jako postu (wpisu) na SG (Strona Główna). Mam nadzieję, że nie ma Pan nic przeciw temu? Pozdrawiam

    Lubię to!(0)Nie lubię tego!(0)

Dodaj komentarz