Nierzetelny prezes – Nr 63 (253)
Jacek Liebert w wieku 61 lat odkrył w sobie powołanie na prezesa spółdzielni mieszkaniowej. Pomimo, że nigdy wcześniej nie zarządzał żadną spółdzielnią ani wspólnotą, ani też nie ma kierunkowego wykształcenia i nie posiada licencji zarządcy nieruchomości postanowił spróbować sił w tej nowej dla niego dziedzinie. Najdziwniejsze jest to, że J. Liebert zasiada aktualnie w zarządzie 3 spółek kapitałowych i w 2 stowarzyszeniach. I w tym miejscu należy postawić pytanie, jak on sobie radzi z tymi obowiązkami?
Otóż sobie nie radzi. Jak wynika z Krajowego Rejestru Sądowego, spółki Lieberta od 4 lat nie składają do KRS sprawozdań finansowych.
Stan wydruku na dzień 7/12/2016 godz. 10:16:51
Proszę, zwrócić uwagę, że sprawozdanie za rok 2010 i 2012 zostało złożone po terminie tj. 21.11.2012 r.
Widocznie Liebert zmęczył się pisaniem sprawozdania za dwa lata i zaprzestał ich składania.
16 października 2015 r. Dyrektor II Oddziału ZUS przystąpił w firmie Lieberta Classic Sp. z o.o. do trzech egzekucji na łączną kwotę 15 819,80 zł .
Do czasów afery Amber Gold tacy nierzetelni przedsiębiorcy czuli się w zasadzie bezkarni.
Sytuacja ta zmieniła się z dniem 1 stycznia 2015 r. wraz z wejściem w życie nowelizacji k.k.s.* oraz nowelizacji ustawy o KRS. W chwili obecnej zgodnie z art. 80b k.k.s. niezłożenie w terminie sprawozdania finansowego stanowi wykroczenie skarbowe zagrożone karą grzywny. Grzywna ta może zostać wymierzona w granicach od jednej dziesiątej do dwudziestokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę (w chwili obecnej od 175 zł do 35 000 zł).
Jeżeli chodzi o nowelizację ustawy o KRS, to od dnia 1 stycznia 2015 r. sądy rejestrowe w określonych przypadkach zostały zobligowane do wszczęcia postępowania mającego na celu wykreślenie z rejestru podmiotu, który nie wypełnia swoich obowiązków sprawozdawczych. W sytuacji gdy pomimo wezwania sądu rejestrowego nie złożono rocznych sprawozdań finansowych za 2 kolejne lata obrotowe lub mimo dwukrotnego wezwania sądu rejestrowego nie wykonano innych obowiązków sprawozdawczych, sąd rejestrowy z urzędu wszczyna postępowanie o rozwiązanie podmiotu wpisanego do rejestru bez przeprowadzania postępowania likwidacyjnego.
Czy Jacek Liebert, który celowo i świadomie naraził swoje firmy na to, że sąd rejestrowy bez przeprowadzania postępowania likwidacyjnego może wszcząć postępowanie o rozwiązanie podmiotu gospodarczego, powinien zarządzać naszym mieniem?
W mojej opinii absolutnie NIE. Spółdzielnie mieszkaniowe, które zgodnie z zasadami ruchu spółdzielczego są instytucjami zaufania publicznego, powinni stawiać członkom organów wysokie wymagania w zakresie, rzetelności, prawości i uczciwości. Do rad nadzorczych i zarządów powinni być wybierani najlepsi z najlepszych.
Tym bardziej, że J. Liebert dysponuje wątpliwej jakości doświadczeniem biznesowym. 2 października 2009 roku został on wpisany jako prokurent do pewnej spółki kapitałowej. A już 21 września 2010 komornik sądowy rozpoczął egzekucję w spółce. 29 kwietnia 2011 do Sądu Rejonowego Lublin-Wschód IX Wydział Gospodarczy do Spraw Upadłościowych i Naprawczych wpłynął wniosek o upadłość. Spółka ostatni raz złożyła sprawozdanie finansowe do KRS 25 września 2009 r. 18 lutego 2014 został J. Liebert wykreślony z rubryki Prokurenci z drugiego działu KRS.
Również pod względem etycznym można mu sporo zarzucić.
Z raportu administratora wynika, że Jacek Liebert na koniec maja 2015 r. był zadłużony na rzecz Spółdzielni na kwotę 3 407,46 zł. To był pierwszy i ostatni raport jaki został Radzie Nadzorczej udostępniony; wszystkie następne raporty Liebert utajnił po czym rozwiązał umowę z administratorem. Na koniec sierpnia 2016 r. Liebert nie tylko nie spłacił swojego zadłużenia, ale podobno je powiększył. A to wcale Liebertowi nie przeszkadzało by złożyć wniosek do RN o wykluczenie członka spółdzielni, który zalegał tylko kwotę 1 865,27 zł. Panie z Rady Nadzorczej w dniu 18 września 2015 r. jednomyślnie wykluczyły nieboraka. A innym wytacza proces sądowy za wątpliwe zaległości w wysokości 1 543,52 zł.
Czy nierzetelny menadżer z wątpliwą reputacją może zarządzać moim mieniem?
Pytanie jest z tych retorycznych.
Wniosek:
Nie wyszło „chłopinie” w biznesie to na „stare” lata próbuje w spółdzielczości.
Autor: Czarek Meszyński
Członek SM „Osiedle Zacisze”
k.k.s – kodeks karno skarbowy
2 Odpowiedzi na Nierzetelny prezes – Nr 63 (253)
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Po napisaniu analizy ekonomiczno - prawnej dot. SM "Osiedle Zacisze", którą opublikowałem w czerwcu 2014 r. nie spodziewałem się, że zostanie otwarta puszka PANDORY, w której znajdują się wszelkie, spółdzielcze nieszczęścia i rozejdą się na całe Osiedle.
Wydawało mi się, że jak wskaże na nieprawidłowości finansowe to wszyscy się zmobilizujemy i wyprowadzimy Spółdzielnię na "prostą". A tu nic z tego, na WZ przyszło wielu akolitów A. Florczuk, którzy wolą patologię od normalności.
Między innymi J. Liebert, który zaproponował, że przygotuje rachunek przepływów pieniężnych tzw. cash flow. Problem polegał na tym, że ja wskazałem na patologiczną sytuację, gdzie mała spółdzielnia wygenerowała ponad 400 tys. strat przy przychodzie 1,2 mln. To w normalnych warunkach i przy prawidłowym zarządzaniu jest niemożliwe.
Temat oczywiście trzeba było zagadać i spółdzielców uśpić. Cash flow przeprowadzają jednostki, które przekroczą 5 mln euro, a my nawet 300 tys.euro nie osiągamy. Spółdzielcy nie potrzebują kolejnego dokumentu księgowego, którego nie rozumieją. Potrzebują rzetelnego wykazanie kosztów i przychodów na ich nieruchomości.
J. Liebert oczywiście nie przygotował cash flow.
Od czerwca 2014 każde Walne to jakiś koszmar, a odbyło się ich 6.
Obydwiema rękami podpisuję pod poniższym komentarzem
"Tak jak NA SKARPIE – jest wszędzie ! Dopóki zarząd będzie organem spółdzielni. Nie muszę dodawać, że NAJWYŻSZYM i NAJWAŻNIEJSZYM (- w odróżnieniu od walnego zgromadzenia …i pseudo-rady nadz.). Cyt. wpis p.Michała ze SKARPY: (…)” to co się dzieje na Walnych Zgromadzeniach przerasta wszelkie pojęcie. Ludzie związani z Zarządem buczą, wyją, tupią nogami i wykrzywiają twarze. Ja myślałem, że dorośli ludzie tak się nie zachowują.(…)”. Jak bym widziała walne w MSM Energetyka – co tam się odbywa to dopiero horrendum pudendum !!! Wrzaski, straszenie, obraźliwe poniżanie, histeryczne śmiechy i totalny chaos – faktycznie mało kto wie na co i kogo głosuje (liczna adm. sp-ni ma stosowne ściągawki ). Zarząd ( ze swoją ekipą) osobiście nadzoruje ogłaszanie wyników elektronicznego głosowania. Podstawieni pełnomocnicy, udając zwykłych członków, „ za-wzięcie” bronią zarządu ( m.in. Dzięciołowicz – adwokat mafii). W razie czego do pomocy jest cała chmara krętaczących prawników ( ze Smoczyńskim na czele) i wszystko jest „zgodnie z prawem”.
Komentarz pochodzi z Temidy
http://temidacontrasm.info/prawo-kaduka-w-ksm-na-skarpie/#comments