Garwolińska SBM – Nr 50 (144)
Szanowny Panie Czarku.
Z uwagą śledzę wpisy na stronie http://osiedlezaciszewaw.pl.
Ku przestrodze chciałbym opisać swój przypadek.
Od 2003 roku jestem członkiem Garwolińskiej Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej KRS 0000187601, wielkością bardzo podobnej do Waszej Spółdzielni. Obecnie mamy nadal ok. 140 członków, a lokali 90.
Byłem członkiem Rady Nadzorczej, a także Prezesem Zarządu tej Spółdzielni.
Walkę ze Spółdzielnią o respektowanie naszych praw (bo każdy kontakt z zarządem to wręcz pojedynek nawet w najdrobniejszych sprawach) toczymy z małżonką praktycznie od początku istnienia tego tworu prawnego, w którym sfinansowaliśmy budowę naszego mieszkania.
Borykamy się z „klasycznymi” problemami spółdzielni:
- zawyżone koszty,
- fatalna obsługa nieruchomości,
- brak napraw, remontów,
- brak rozliczeń, utrudniony dostęp do dokumentacji itp.,
- nawet godziny pracy Prezesa Zarządu są utajnione!
I najważniejsze: odmowa przeprowadzenia przekształceń własnościowych mimo jakichkolwiek przeszkód natury prawnej. Wnioski o przekształcenie są po prostu ignorowane.
My poszliśmy dalej pozwaliśmy spółdzielnię o bezczynność w sprawie przekształcenia. Wygraliśmy w I instancji, (sygnatura I C 238/13) spółdzielnia złożyła apelację czekamy więc na termin rozprawy w II instancji, który powinien być na „tygodniach”.
Zaznaczam, że nie ma żadnych przeszkód formalnych, braków w dokumentacji, ani żadnego sporu np. o zapłatę, a ponadto 13 z 18 mieszkań w naszej nieruchomości jest przekształconych w odrębna własność (w tym mieszkanie obecnego członka Zarządu Spółdzielni). Pozew złożyliśmy w lutym 2013 roku.
Sprawa ta jest wręcz szokującą ze względu na koszty. W wyroku pierwszej instancji spółdzielnia została zobowiązana do pokrycia kosztów procesu i zastępstwa naszego adwokata w kwocie 27 217,00 zł. Ponieważ Spółdzielnia zatrudniła własnego pełnomocnika, którego wynagrodzenie wg stawek minimalnych wynosi 7 200,00zł, to koszt poniesiony przez mieszkańców Garwolińskiej Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej, tylko w pierwszej instancji wyniesie ok. 34 000zł. Po orzeczeniu drugiej instancji koszt procesu może ulec podwojeniu!
Tak więc walka o naszą „własność” może kosztować wg norm przepisanych przegraną stronę przeszło 54 000 zł plus koszty własnego pełnomocnika!
Działania Zarządu wspierane są przez członków Rady Nadzorczej, którzy przyznali Zarządowi premie finansowe i podwyżkę za zaangażowanie w powyższą sprawę!!!
Powyższy przykład Garwolińskiej Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej pokazuje jaką determinacją wykazują się Organy Spółdzielni Mieszkaniowej w walce o kontrolę nad naszą własnością.
Podkreślę, że Spółdzielnia nie prowadzi działalności gospodarczej, nie posiada też lokali na wynajem. Przychody ma wyłącznie z opłat wnoszonych przez mieszkańców, na koszta eksploatacji i utrzymania nieruchomości.
Niestety wielu, nawet właścicieli mieszkań nadal uważa siebie za „lokatorów” nie mając świadomości na co przeznaczane są ich wpłaty i dlaczego są tak wysokie.
Link do orzeczenia w wyżej opisanej sprawie:
http://orzeczenia.siedlce.so.gov.pl/content/N/153015000000503_I_C_000238_2013_Uz_2014-05-29_001
Z Wyrazami Szacunku.
R.D.
3 Odpowiedzi na Garwolińska SBM – Nr 50 (144)
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
"nawet godziny pracy Prezesa Zarządu są utajnione!" - to zupełnie jak u nas 🙁
Oj tam, utajnione. Może w Waszych spółdzielniach zarząd nie ma ani czasu i ani głowy na jakieś tam zarządzanie i dlatego godziny urzędowania nie są znane 🙂
Skoro w SM Osiedle Zacisze zarząd wynajmuje do zarządzania firmę (płacąc za to pieniędzmi spółdzielców mniej więcej dwa razy więcej niż cena rynkowa takiej usługi), to nie po to by zajmować się takimi głupotami, jak godziny urzędowania.
"Może w Waszych spółdzielniach zarząd nie ma ani czasu i ani głowy na jakieś tam zarządzanie" - to jest właśnie bardzo prawdopodobne; dlatego mamy wirtualne zarządzanie.
Janusz Gajos w skeczu Teściowa przedstawił wirtualną (telefoniczną) operację:
https://www.youtube.com/watch?v=COjkVHrhqgI
Tylko, że tam był żart a tu realia.