Prezes z zarzutami, mieszkańcy z problemami – Nr 6
Nowoczesny akademik przy Piotrkowskiej 204 w Łodzi ma być gotowy już w przyszłym roku. Mieszkańcy niechętnie patrzą na inwestycję, a raczej na teren, na której ona powstaje. Denerwują się, bo będą musieli zwrócić bonifikatę (1 mln 375 tys. złotych), z którą pięć lat temu działkę od miasta kupiła spółdzielnia „Śródmieście”.
Jej ówczesny zarządca, 65-letni Krzysztof D., jest obecnie podejrzany o niegospodarność. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia. Pana prezesa już nie ma na stanowisku to mieszkańcy pozostali z dawnymi problemami.
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, reprezentująca mieszkańców w rozmowie z tvn24.pl:
Zapłacimy za prywatną inwestycję. To skandal, że nikogo z urzędników nie niepokoi fakt, że nowy gmach powstaje na działce, która miała służyć mieszkańcom.
Mieszkańcy boją się długów, a Krzysztof D., 65-letni były prezes może obawiać się wiezienia; jest podejrzany o to, że nabywał działki od miasta z bonifikatą, a potem przenosił własność na korzyść innych podmiotów.
– Podejrzany dopuścił się kilku takich czynów. Ponieważ jego postępowanie nie mieściło się w ramach udzielonej bonifikaty, musiała ona być zwracana miastu. Za niegospodarność grozi mu do 10 lat więzienia – przypomina Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
W listopadzie (2013) Krzysztof D., prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Śródmieście”, a także jego zastępca Tomasz B. zostali zatrzymani przez łódzką policję. Są podejrzewani o niegospodarność związaną z obrotem nieruchomościami. Grozi im do 10 lat więzienia. Zostali dyscyplinarnie zwolnieni z pracy.
źródło: tvn24.pl, Express Ilustrowany
5 Odpowiedzi na Prezes z zarzutami, mieszkańcy z problemami – Nr 6
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Problematyka spółdzielni mieszkaniowych jest stosunkowo złożona. W ostatnim okresie wystąpiło wiele nieprawidłowych zjawisk. Od czasu do czasu - dla lepszego zilustrowani tego problemu - będę pisał również o innych spółdzielniach.
Problematyka spółdzielni jest na tyle złożona, iż dla spółdzielców-ofiar zamierzonej lub nie niegospodarności wszech-władz spółdzielni, jest ona prawie całkowicie niezrozumiała. Dlatego, aby ją ro- złożyć na części zrozumiałe sami zainteresowani muszą podjąć pracę u podstaw - zacząć się interesować własnymi sprawami, mieszkaniami, a przede wszystkim często sprzeniewierzanymi pieniędzmi. Tylko na gruncie braku zainteresowania, nadzoru (ograniczonego zaufania), woli i chęci zmian wyrastają patologie spółdzielcze.
W pełni się z Tobą zgadzam. My jako WŁAŚCICIELE mamy prawo do wymagania profesjonalizmu od pracowników spółdzielni, prawo do kontrolowania w jaki sposób wydawane są NASZE pieniądze itd.
Właśnie wróciłem z Bialskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Zgoda" i jestem pod głębokim wrażeniem, że można w Polsce dobrze zarządzać spółdzielnią. Jutro to opiszę szerzej.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam
Czytaj więcej: http://www.expressilustrowany.pl/artykul/3352177,prezesow-zwolniono-problemy-zostaly-w-sm-srodmiescie-znowu-nie-placa-pensji,id,t.html?cookie=1
Oto niektóre komentarze, które ukazały się w Expressie Ilustrowanym - wydanie internetowe:
"Co robi zadłużona po uszy spółdzielnia mieszkaniowa? Zamiast zarabiać krocie na swoich lokalach w centrum Łodzi, daje zarobić pośrednikowi!
Spółdzielnia Mieszkaniowa "Śródmieście" to jedna z największych i najbogatszych spółdzielni w Łodzi. I jedna z najbardziej zadłużonych. Jej długi sięgają blisko 26 milionów złotych."
Co na to wieloletni członkowie i przewodniczący Rady Nadzorczej SM Śródmieście, nie wiedzieli co działo się ?
"Po wywaleniu prezia trzeba jak najszybciej zrobić porządki w radzie nadzorczej. Co z księgową firmy?
To są kluczowe pozycje. Ludzie na tych posadach legitymizowali działania zarządu spółdzielni a więc oni są współwinni. Teraz tylko Rysia strugają. Ale Rysiu już się wykształcił i nie jest g*****. Czas na poważne zmiany w spółdzielni albo wszyscy członkowie będą mieli nie lada problem. Zwłoka działa przeciwko Wam"