Get Adobe Flash player

yuppie

Yuppie kupuje apartament (1) – Nr 4

1992 – rozpoczął się trzeci rok transformacji gospodarczej. Kapitał zachodni napływa do kraju.  Firmy z wolnorynkowym know how powstają jak grzyby po deszczu. Jest zapotrzebowanie na młodych, ambitnych, wykształconych, znających języki obce pracowników. Rodzi się w Polsce nowa grupa społeczna zwana Yuppie. Termin ten powstał dla określenia pokolenia młodzieży w USA, które rozpoczęło pracę zawodową w latach 80. XX wieku – młodzi, pnący się do góry profesjonaliści.

W Polsce określało się ich niekiedy pogardliwym terminem japiszon.

Jestem Yuppie/Japiszonem –  zatrudniłem się w niemieckiej, handlowej firmie PaDiSi. Pracuję intensywnie, nadzoruję sprzedaż w całym kraju, miesięcznie przejeżdżam samochodem 10 tys. kilometrów, rocznie robię 100 tys. Zarabiam świetnie. Mam dość wynajmowania mieszkania. Trafiam do biura sprzedaży Dolcanu i podpisuję umowę przedwstępną. Postanawiam ich sprawdzić. Umawiam się z dyrektorem Unibudu – generalnym wykonawcą osiedla. Wsiadam w moją Hondę CRX i pędzę do siedziby firmy budowlanej w Bielsku Podlaskim.

honda

 

Foto: na licencji CC

Rozmowa przebiega w dobrej atmosferze, mój partner to taki typowy Podlasiak: otwarty, szczery i prawdomówny. Mówi mi o swoich obiekcjach dot. finansowania inwestycji na Zaciszu. Pokazuje mi starannie wykonany  piętrowy dom jednorodzinny wybudowany „pod klucz”. Dom wraz z działką jest znacznie tańszy niż mieszkania na warszawskim Zaciszu. Proponuje mi kupno.

Niestety nie skorzystałem z propozycji. Zawierzyłem sprzedawcy Dolcanu, że finansowanie budowy osiedla jest zabezpieczone i nie istnieją żadne zagrożenia. Niebawem przekonam się o zwodniczości tych słów.

cdn.

Lubię to!(20)Nie lubię tego!(1)