Właściciele powietrza – Nr 45 (139)
Każdy kto posiada spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu jest tak na dobrą sprawę właścicielem powietrza, ponieważ właścicielem mieszkania, budynku (części wspólnej) i gruntu jest spółdzielnia.
Każdy kto się wspina po górach zna taki termin jak okno pogodowe, które umożliwia zdobycie szczytu. W tej chwili mamy okno ustawowe umożliwiające wyodrębnienie własności. Wszystko wskazuje na to, że „za chwilę” to okno ustawowe zostanie zamknięte.
Oto kilka komentarzy które zostały opublikowane na stronie Temidy pod wpisem „Spółdzielcy w potrzasku”:
Pani prof. Ewa Łętowska jak się wydaje ma okazję konsumować dziś owoce swojego własnego orzecznictwa. W słynnym wyroku TK z dnia 17 grudnia 2008 r. w sprawie sygnatura akt P16/08 Pani Profesor uczestniczyła w charakterze sędziego sprawozdawcy. Wyrokiem tym Trybunał wykosił z ustawy możliwość przekształcania spółdzielczych praw do lokali w odrębną własność lokalu.
W rok później nowelą z dn. 18 grudnia 2009 r. Sejm wykoszone przepisy przywrócił do ustawy. Ale wtedy PO i PiS jakoś się ze sobą porozumiewały, co na chwilę obecną należy już do odległej historii. Jakby tego było mało, teraz te same przepisy czekają w kolejce na ponowną resekcję.
Na dodatek ostatnim wyrokiem koledzy po fachu poważnie utrudnili Pani Profesor zadanie. Gdyby nie ten wyrok znacznie łatwiejsza byłaby zmiana formy zarządu członkowskimi lokalami ze spółdzielczej na realizowaną w ramach wspólnoty mieszkaniowej. Tę formę, ku mojemu zaskoczeniu, Pani Profesor preferuje jako sposób na zabezpieczenie interesu członków zbankrutowanej spółdzielni.
No cóż, wybór gościa programu był mistrzowski, pytania dziennikarza bardzo trafne, sytuacja Pani Profesor niezręczna a odwaga i pokora puenty imponująca. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że nie był to spektakl na poczet kampanii wyborczej. Życzymy Pani Profesor powodzenia.
Temida
„Wywłaszczenie dopuszczalne jest tylko w razie spełnienia dwóch przesłanek: istnienia publicznego celu wywłaszczenia oraz dokonania wywłaszczenia za słusznym odszkodowaniem (art. 21 ust. 2 Konstytucji i art. 1 zdanie drugie Protokołu nr 1 do Konwencji).
Spółdzielniom nie zapewniono bowiem „słusznego” (silnie nawiązującego do wartości rynkowej lokalu w chwili przekształcenia) ekwiwalentu za utracone na rzecz spółdzielcy mienie.
Jest to szczególnie rażące w sytuacji, gdy przemiany własnościowe dokonują się obligatoryjnie, bez udziału organów spółdzielni.
Uwłaszczenia w u.s.m. jako nadmierne wkroczenie w autonomię osoby prawnej.”
Takie perełki możemy znaleźć w uzasadnieniu wyroku TK sygn. akt P16/08.
Innymi słowy, spółdzielnia jest właścicielem, a członek tylko użytkownikiem, wyodrębnienie lokalu wiąże się ze stratą ekonomiczną spółdzielni, a członek wzbogaca się bezprawnie.
Za chwile TK ponownie będzie rozpatrywał kwestię: Spółdzielnie mieszkaniowe; przeniesienie własności lokalu.
K 47/13.
Biorąc pod uwagę stanowisko TK z dnia 17 grudnia 2008 r.:
„Orzekając w niniejszej sprawie, Trybunał nie widzi podstaw do odstąpienia od swego wcześniejszego stanowiska i uznaje, że obligatoryjność uwłaszczenia i wykluczenie jakiejkolwiek autonomii spółdzielni w zakresie kształtowania zasad uwłaszczenia oznacza nieproporcjonalną ingerencję w prawa majątkowe osoby prawnej, jaką jest spółdzielnia.”
Pragnę skierować apel do wszystkich Spółdzielców by jak najszybciej złożyli wniosek o wyodrębnienie lokalu, bo za chwilę będzie to niemożliwe!
Czarek Meszyński
Ustanowienie odrębnej własności lokalu powinno być najważniejszą i najpilniejszą sprawą do załatwienia dla wszystkich posiadaczy spółdzielczych praw do lokali.
Przecież jeżeli Trybunał Konstytucyjny wyda orzeczenie w sprawie K 47/13 to koszty mogą być dla niektórych spółdzielców istotną barierą w uzyskaniu odrębnej własności lokalu.
Jeżeli np. przed ustanowieniem odrębnej własności lokalu trzeba będzie zapłacić różnicę między aktualną ceną rynkową lokalu, a wysokością wniesionego wkładu to trochę „będzie bolało”.
Dlatego „kumaci” właściciele lokali w byłych budynkach spółdzielczych główny wysiłek powinni skupić na przekonywanie sąsiadów i znajomych do występowania z żądaniem ustanowienia odrębnej własności lokalu.
Trzeba także do znudzenia ostrzegać posiadaczy spółdzielczych praw do lokali o realnym zagrożeniu w tym zakresie. Tutaj nie sprawdzi się dewiza, że „jakoś to będzie”.
Jak będzie to w zasadzie można wywnioskować z poprzedniego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie P 16/08
Fix
Bardzo wymowne są fragmenty orzeczenia TK z 2008 roku, przytoczone przez Pana Czarka.
Trybunał nie wiedział, że lokale , mieszkalne od poczatku finasowane i spłacone w całości wyłącznie przez mieszkańców?! Mimo to stały się wlasnością spółdzielni, która nie wydała trwale na ich budowę ani grosza!
Przy tym ustawowo majątek sm jest prywatną własnością członków. Jakie tu pokrętne interpretacje.
TK uważał, że spółdzielnia ma mieć pełną autonomię w zakresie OKREŚLANIA ZASAD UWŁASZCZANIA! Gniot oczywisty. Zasady te muszą być określone i to bardzo precyzyjnie społecznie uczcwie PRZEZ USTAWY. Nie przez spółdzielnie, czyli zarząd.
Odrębną kwestią jest zbywanie nie poprzez uwłaszczenie mienia wspólnego sm – tego w rozumieniu art. 40 USM. Te obiekty powstały na koszt ogółu spółdzielców plus ewentualne wsparcie państwa. Nie powinno się na tym mieniu uwłaszczać kogokolwiek. A uwłaszczano właśnie przez prezesowsko autonomiczne ustalanie zasad uwłaszczania, dziwnie korzystne dla beneficjentów. W razie uzasadnionej potrzeby i za zgodą najlepiej większości i właścicieli czyli członków zbycie tego majątku na zasadach rynkowych. W przejrzysty dla wszystkich członków sposób.
Dziwadłem jest przyzwolenie TK na nadpłacanie przez mieszkańców za lokale przez nich indywidualnie wcześniej całkowicie spłacone!
Problemem dla niemałej liczby mieszkańców jest nieuregulowany stan prawny gruntów pod budynkami.
W stolicy wiele budynków postawiono na takim gruncie. Czyli bloki lewitują gdzieś ponad ziemią? Brak woli na rozwiązanie tego cudeńka PRL/PL. Tam wnioski mieszkańców na wyodrębnienie własności nie są możliwe do zrealizowania.
W wielu sm zarządy spowodowały wykup działek od gmin z wielką bonifikatą. Dzięki temu około połowy mieszkań w skali kraju już nie jest spółdzielczych. Ciekawe, że lobby negatywne nie żąda i za przypadające na lokale cześci działki horrendalnycch kwot rynkowych, a tych faktycznie poniesionych /z bonifikatą/! Inaczej, niż chcą urynkowić uwłaszczenia za dawno spłacone mieszkania.
Ni ładu, ni składu, ni logiki, ni uczciwości w tym nie ma.
Endriu
Nie spłacałam swojego lokalu, ponieważ na wolnym rynku kupiłam za własne pieniądze (własnościowe spółdzielcze).
Okazało się, że TOWAR ZA KTÓRY ZAPŁACIŁAM W CAŁOŚCI NIE JEST MOJĄ WŁASNOŚCIĄ!
Petarda
Najnowsze komentarze